Weekendowa Filmosfera #29
Sylwia Nowak-Gorgoń | 2020-05-29Źródło: Filmosfera
Weekend zapowiada się chłodno i deszczowo. Może ktoś skusi się pozostać w domu i zechce zobaczyć dobry film. Szczególnie, że kinomaniacy muszą ćwiczyć formę przed otwarciem kin. To już niedługo, bo już 6 czerwca :) Prezentujemy trzy tytuły, które mogą Was skusić. Wszystkie oczywiście dostępne na platformach streamingowych.
Musicalowy piątek z „Chicago” (2002), reż. Rob Marshall [#HBOGO]
Musicalowy piątek z „Chicago” (2002), reż. Rob Marshall [#HBOGO]
Premiera „Chicago” oraz zdobyte później przez ten film nagrody wzbudziły ogromne emocje. Entuzjaści musicali zachwycali się produkcją, zaś przeciwnicy nie pochwalali lawiny Oscarów, które posypały się dla obrazu Roba Marshalla. Nie zmienia to faktu, że „Chicago” w swoim gatunku jest po prostu dobrym filmem. Chicago, lata 20-te XX wieku. Młoda piosenkarka Roxie Hart (Renée Zellweger) zostaje osądzona i skazana na więzienie za morderstwo. W goniącym za sensacją świecie, jako więźniarka staje się celebrytką i obiektem zainteresowania mediów. W „Chicago” mamy wszystko to co, czego możemy oczekiwać od dobrego musicalu: ciekawą fabułę, świetną muzykę i taniec, ale też fenomenalny klimat dawnego Chicago oraz dobrze skrojone postaci: Renée Zellweger jako marzącą o karierze Roxie Hart, Catherine Zetę-Jones jako bezwzględną Velmę Kelly czy Richarda Gere’a jako słynnego (i drogiego) adwokata Billy’ego Flynna. „Chicago” zapewni Wam rozrywkowy i porywający seans, a ścieżka dźwiękowa jeszcze długo po obejrzeniu filmu będzie Wam chodzić po głowie. Polecam nawet widzom sceptycznie nastawionym do musicali. Katarzyna Piechuta
Wskutek zagadkowej eksplozji na statku w Los Angeles ginie 27 osób. Policja przesłuchuje świadka wypadku, który twierdzi, że za wszystkim stoi nigdy niewidziany przestępca. Kto nim jest? Podejrzanych jest wielu…Film legenda. Żaden ranking dla najbardziej zaskakującego zakończenia, dla szokującego twistu czy dla najbardziej precyzyjnego scenariusza w historii kina nie może obejść się bez tego tytułu. Zresztą warto dodać, że właśnie scenariusz oryginały (Christopher McQuarrie) został uhonorowany Oscarem. Wszystkie watki, wszystkie retrospekcje, wszystkie postacie (nawet te najmniej istotne) na samym końcu ułożą się w niezwykle misterną układankę, którą może jedynie zachwycić i zaskoczyć. Jeden z najlepszych kryminałów lat 90. XX wieku z genialną obsadą aktorską. Choć wielu pragnęłoby wymazać z kart historii dokonania Kevina Spacey, to nie można nie wspomnieć o jego brawurowej drugoplanowej roli w „Podejrzanych”. Majstersztyk. Sylwia Nowak-Gorgoń
„Fatalne zauroczenie” to już klasyka. Historia, która zaczyna się jak typowy romans – dwoje ludzi się poznaje, Dan (Michael Douglas) i Alex (Glenn Close), rodzi się wzajemna fascynacja i zauroczenie. Stopniowo jednak relacja zaczyna przybierać coraz bardziej niepokojący kształt, gdy Alex popada w obsesję na punkcie Dana. I tak z błogiego romansu „Fatalne zauroczenie” przeradza się w mrożący krew w żyłach thriller. Glenn Close dała w tym filmie pierwszorzędny popis swych aktorskich umiejętności. Jest jednocześnie uwodzicielska i przerażająca, a wykreowana przez nią Alex stała się filmową ikoną demonicznej femme fatale. Równocześnie „Fatalne zauroczenie” daje okazję do refleksji na temat moralnej oceny osobistych wyborów, a także złożoności i zagadkowości ludzkiej psychiki. Katarzyna Piechuta