Wielokrotnie wspominany projekt Terry’ego Gilliama – „The Man Who Killed Don Quixote”, wydaje się być w końcu bliski realizacji. Reżyser podczas trwającego w Cannes festiwalu ogłosił, że znalazł już odtwórców obu głównych ról.
Obraz opowiadał będzie o pochodzącym z XXI wieku mężczyźnie, który przeniesiony w czasie, zostaje pomagierem legendarnego bohatera z powieści Cervantesa. Oryginalnie prace nad filmem miały ruszyć w październiku 2000 roku, z Johnnym Deppem w roli giermka i Jeanem Rochefortem wcielającym się w Don Quixota, jednak w wyniku serii katastrof (licznych powodzi i kontuzji pleców Rocheforta) produkcja została wstrzymana po zaledwie kilku dniach pracy.
Prawa do scenariusza przez długi czas były przetrzymywane przez towarzystwo ubezpieczeniowe, ale w końcu zostały odzyskane przez Gilliama. Reżyser pod koniec zeszłego roku ogłosił zatem, że ponownie zamierza zająć się realizacją projektu, a w rolę Don Quixota wcieli się Robert Duvall. Z rolą giermka pogromcy wiatraków wciąż wiązany był Johnny Depp, którego udział nie był jednak w żaden sposób potwierdzony. Jak się później okazało aktor zrezygnował z roli w filmie. Pół roku temu, tak samo postąpił Colin Farrell, odrzucając proponowaną przez Gilliama rolę.
Dzisiaj okazało się, że lukę po Deppie wypełni Ewan McGregor, o którym reżyser mówi, że staje się coraz lepszy wraz z mijającymi latami, co udowodnił wspaniałą rolą w „Autorze Widmo” Romana Polańskiego. Gilliam zdradził również, że budżet obrazu wyniesie 20 milionów dolarów, czyli o 15 milionów mniej niż porzucona 10 lat temu oryginalna wersja.
Ruszają prace nad obrazem "The Man Who Killed Don Quixote"
Bogdan Koziara | 2010-05-17Źródło: The Playlist Nation