Dali spotyka Disneya [recenzja komiksu]
Arkadiusz Kajling | wczorajŹródło: Filmosfera

W tym miesiącu, po blisko dwóch latach od debiutu pierwszego tomu „Włoskiego Skarbca” na półki sklepowe trafił w końcu szósty i zarazem ostatni już wolumin z kolekcji Giorgio Cavazzano – jednego z najsłynniejszych włoskich twórców komiksowych i ucznia samego Romano Scarpy – zamykając tym samym zbiór pięćdziesięciu prac weneckiego komiksiarza. Wydane do tej pory tomy obejmowały szeroki wybór historyjek stworzonych na przestrzeni czterech dekad od 1972 roku aż do 2007 roku i pozwoliły poznać czytelnikom najbardziej dynamiczny etap w karierze Cavazzano kojarzony z jego charakterystyczną oraz bardziej szczegółową kreską, a ostatnia publikacja skupiła się na przestrzeni zaledwie półtora roku, zaraz po rozpoczęciu pracy włoskiego artysty dla lokalnego oddziału Egmontu. Wydane na początku zeszłego millenium komiksy idealnie wpasowały się wówczas w rozwijającą się fascynację kinem superbohaterskim, stawiając na nieprzemijającą walkę pomiędzy dobrem, a złem: kaczymi i mysimi herosami takimi, jak Donald jako Superkwęk, czy Myszka Miki, a ich odwiecznymi antagonistami w osobach Fantomena i Czarnego Piotrusia. Tę tradycję kontynuuje najnowszy tom, który opowie o innym znanym alter ego kaczora – Doubleducku. Jednak najciekawszym akcentem wydania będzie nieopublikowana dotąd w Polsce przygoda nawiązująca do wielu klasycznych animacji z katalogu wytwórni Myszki Miki z udziałem samego Walta Disneya oraz Salvadora Dalego, tym razem jednak na kartkach komiksu.
Giorgio Cavazzano urodził się w Wenecji 19. października 1947 roku – dokładnie w tym samym, w którym po raz pierwszy świat poznał Sknerusa McKwacza za sprawą komiksu „Wielka niedźwiedzica” Carla Barksa. Od najmłodszych lat chłopiec wiedział, że chce zostać rysownikiem, a w wieku zaledwie czternastu lat dzięki rekomendacji swego kuzyna został asystentem jednego z najsłynniejszych pracujących dla Disneya twórców – Romano Scarpy, który narysował tysiące komiksowych stron dla włoskiego magazynu „Topolino” (jako ciekawostkę dodam, że w Polsce w ramach pięciotomowej serii „Kaczogród” wydawanej w latach 2004-2009 jeden z wolumenów został poświęcony właśnie Scarpie). Solowa kariera wenecjanina rozpoczęła się od kilku historyjek z Kaczorem Donaldem, gdy młody rysownik skończył dwadzieścia lat. Gdy cztery lata później współpraca ze Scarpą dobiegła końca, Cavazzano już jako uznany twórca mógł poświęcić się tworzeniu swoich własnych prac – na przestrzeni lat nawiązał znajomości z takimi scenarzystami, jak Tiziano Scalvi, czego efektem był cykl komiksowy „Altei e Jonson”, czy Francois Corteggiani z którym publikował prace na łamach niemieckiej gazety „Zack”. Płodny włoski artysta nie zaniedbywał jednocześnie swojej macierzystej, disnejowskiej wytwórni – na zlecenie magazynu „Le Journal de Mickey” stworzył adaptacje animowanych filmów Disneya „Wielki mysi detektyw” (1986), czy „Bernard i Bianka” (1977). Obecnie jego prace możemy przeczytać w serii „Gigant Poleca”.

„Włoski skarbiec” to przedruk zapoczątkowanego w marcu 2017 roku we Włoszech cyklu „50 Capolavori di Giorgio Cavazzano”, czyli serii składającej się z pięćdziesięciu komiksów pochodzących z różnych etapów kariery włoskiego mistrza rysunku, wzbogaconej o ciekawostki oraz rzadkie ilustracje pochodzące z warsztatu słynnego rysownika. Karierę Cavazzano możemy podzielić na kilka okresów – lata 60. i 70. ubiegłego wieku to jej początkowy etap i praca ze Scarpą przy tuszowaniu jego komiksów; zmiana pracodawcy rozpoczyna właściwy okres kojarzony z włoskim rysownikiem, a po 2005 roku mamy do czynienia z okresem najnowszym i widoczną zmianą stylu kreski. Sześciotomowy cykl „Tesori Made In Italy” został wydany dla uczczenia pięćdziesięciolecia pracy Cavazzano jako solowego twórcy, a jego myślą przewodnią było wybranie dokładnie pięćdziesięciu prac wenecjanina, okraszając je szczyptą działających na zmysły czytelników dodatków. Cała kolekcja obejmuje ok. tysiąca stron komiksów po ok. dwieście stron na każdy tom, więc wybór ich zawartości nie był łatwy – artysta stworzył bowiem w swojej karierze aż osiemnaście tysięcy stron historyjek, a tylko pewna ich część została wydana w naszym kraju. Wszystkie opowieści zaprezentowane zostały w kolejności chronologicznej, a na piąty tom składa się pięć komiksowych prac z lat 2006 – 2007: trzy z nich są dostępne po raz pierwszy dla czytelników znad Wisły.
Ostatnią część kolekcji rozpoczyna trzydziestosiedmiostronicowy komiks „Licencja na przegrywanie” o Dubleducku – alter ego Donalda w roli agenta osadzony w świecie muzyki klasycznej: podczas, gdy cały operowy świat czeka na wielką premierę sztuki, która zbliża się wielkimi krokami, Agencja przechwytuje informację o zaplanowanym porwaniu jej byłego szpiega, obecnie słynnego dyrygenta Felina Felinisa, któremu po ostatniej misji wykasowano wspomnienia. Teraz to Dubleduck ma być wtyczką Agencji i zjawia się u Felinisa jako wirtuoz gry na trójkącie. Jest to jeden z trzech reprintów znanych fanom kaczych opowieści, które opublikowane zostały w tomikach pod szyldem „Gigant Poleca” między 2008, a 2013 rokiem. W kolejnej historii „Zostawiona autostrada” Kaczor Donald występuje w innym superbohaterskim wcieleniu – jako Superkwęk musi się stawić u wujaszka Sknerusa, ale jednocześnie zostaje zmuszony do czarnej roboty u McKwacza na bramce autostradowej. By zapobiec katastrofie, pozostawia w miejscu pracy robota-sobowtóra zaprogramowanego na wydawanie reszty, a sam przybywa na przyjęcie, gdzie demaskuje go Kwakefeller. Warto dodać, że to właśnie w tym komiksie zadebiutowała postać kaczej milionerki z Meksyku o niezwykle długim imieniu: Dona Manuela Bogata de Doblon y Pesetas. Ostatni przedruk w tomie to trzydziestostronicowa przygodowa „Wyspa srebra”, czyli ostatni komiks napisany przez Rodolfo Cimino, który zmarł w 2012 roku.

Zdecydowanie ciekawszą częścią tomu są dwie historie ze scenariuszami Tito Faraciego: pierwszą z nich jest „Pierwszy numer”, czyli eksperymentalny komiks bez tuszowania stworzony z okazji 3000. numeru magazynu „Topolino”. Totalnym zaskoczeniem jest natomiast obecność „1900 – historia prawdziwa” z 2008 roku, który nie wchodził oryginalnie w skład szóstego tomu we włoskim wydaniu – wydawnictwo usunęło pierwszy komiks Cavazzano z komisarzem Mausalbano rozgrywający się w Sycylii na rzecz wspomnianej historii, do której dwie strony szkiców zaprezentowano już w dodatkach w piątym tomie. Przepięknie ilustrowana rysunkowa opowieść to oczywisty hołd dla książeczki o genialnym pianiście pt. „Novecento” autorstwa Alessandro Barrico, która w 1998 roku doczekała się filmowej adaptacji w reżyserii Giuseppe Tomatore „1900 – człowiek legenda” z Timem Rothem w tytułowej roli. Równie ciekawie wizualnie wypada dwudziestostronicowy komiks „Surrealistyczna podróż” nawiązujący do klasycznych bajek z wytwórni Myszki Miki, który ponownie jednoczy Disneya i Salvadora Dalego – obaj artyści spotykali się już w przeszłości po raz pierwszy w 1937 roku, gdy malarz odwiedził Hollywood, a następnie wiele lat później w 1945 roku i to właśnie wtedy narodziła się między nimi chęć współpracy, której owocem miała być animacja „Destino”. Projektu nie udało się wówczas sfinalizować, ale studio powróciło do jego realizacji w nowym millenium zdobywając za swoje dokonanie nominację do Oscara.
Idąc śladem wytyczonym przez pierwszy tom, także i w najnowszej części znajdziemy ekskluzywny szkicownik opatrzony grafikami i komentarzami artysty. Standardowo już każdy z sześciu dłuższych komiksów jest poprzedzony jednostronicowym wstępem do właściwej historii autorstwa zmarłego przed kilku laty Luki Boschi’ego – jednego z najsłynniejszych badaczy włoskiej powieści graficznej i (najprawdopodobniej) największego eksperta na świecie od włoskich komiksów Disneya (jego teksty możemy też znaleźć w innych kolekcjach poświęconych m.in. Donie Rosie, czy Carlowi Barksowi). Każde wprowadzenie to garść informacji o powstaniu opowieści, inspiracjach i ciekawostkach wydawniczych, które ucieszą wszystkie osoby dopiero wchodzące w kacze uniwersum. Szósty tom „Włoskiego Skarbca” rozpoczyna kilkustronicowy tekst „Milion kadrów” z tłem historycznym odnośnie powstania pierwszej historii Cavazzano z Doubleduckiem – krótki wstęp opatrzony jest archiwalnymi zdjęciami, szkicami i rysunkami Cavazzano, które z pewnością docenią fani materiałów dodatkowych. Te dostępne są na samym końcu tomu i stanowią nie lada smaczek – to zestaw grafik (nie tylko disnejowskich) powstałych na przestrzeni wielu lat, często jeszcze bez tuszu i opatrzonych adnotacjami samego rysownika z licznymi anegdotami i ciekawostkami. Ostatni tom w kolekcji zawiera m.in. zestaw ilustracji wykorzystanych w serii znaczków pocztowych z okazji dziewięćdziesięciolecia kariery Myszki Miki.

WYDANIE KSIĄŻKOWE
Komiks „Włoski Skarbiec” został wydany na kredowym papierze i w twardej oprawie o wymiarach 16,5 na 23 cm i grubości 1,5 cm, a więc jest nieco mniejszy rozmiarowo od wydań albumowych poświęconych twórczości Carla Barksa, czy Dona Rosy; jednocześnie jego format jest większy od tomików z cyklu Gigant, w których publikowane były wcześniej prace weneckiego artysty, a co za tym idzie i wygodniej leży w dłoniach. Historyjki ułożone są w większości w trzech rzędach na stronę, na samym końcu znajdziemy też zapowiedź ostatniego tomu „Włoskiego Skarbca” i innych dostępnych serii albumowych, jak „Czarodzieje i ich dzieje”, czy „Kaczogród. Carl Barks”. Okładka i zawartość jest odwzorowaniem swojego włoskiego poprzednika sprzed siedmiu lat i wszystko wskazuje na to, że sprawa będzie się mieć podobnie z kolejnymi książkowymi rozdziałami z kolekcji.
OPIS WYDAWCY: „Włoski Skarbiec" to kolekcja komiksów stworzonych przez najsłynniejszych włoskich rysowników Disneya. Każdy tom wzbogacają teksty krytyczne oraz „Szkicownik" z ciekawostkami i rzadkimi oryginalnymi rysunkami pochodzącymi z warsztatu artysty. Szósty tom poświęcony twórczości Cavazzana obejmuje komiksy stosunkowo niedawne, w tym „Wyspę Srebra", ostatnią historię zmarłego weneckiego scenarzysty Rodolfa Cimina. Wszystkie zawarte tu opowieści to triumf komedii i humoru. Wśród nich znajduje się historia uznana przez włoskich czytelników za najlepszą w dziejach magazynu „Topolino”, a także pierwsza narysowana przez mistrza przygoda tajnego agenta Donalda – DoubleDucka. Jest tu też surrealistyczne arcydzieło, w którym Miki, Goofy i Donald pojawiają się w świecie Salvadora Dalego, sportretowanego u boku Walta Disneya. „Szkicownik" prezentuje między innymi ilustracje wykorzystane w serii znaczków pocztowych z okazji dziewięćdziesięciolecia kariery Myszki Miki.
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 24.09.25
Wymiary: 16,5 x 23 x 1,5 cm
Oprawa: twarda
Stron: 216

PODSUMOWANIE
Walt Disney i Salvador Dali – niewiele osób, słysząc te dwa nazwiska, znajduje wspólny mianownik, a jednak w 1946 roku mistrz animacji i mistrz surrealizmu rozpoczęli pracę nad wspólną animacją: sztuka malarska Dalego i bajkowe rysunki Disneya miały połączyć się w projekcie komiksowym o nazwie „Destino”. Przez osiem miesięcy Dali ciężko pracował nad grafikami z jednym z najbardziej uzdolnionych artystów studia Johnem Henchem, czego efektem była 17-sekundowa animacja, która miała zachęcić Walta Disneya do sfinalizowania dalszej pracy nad animowaną etiudą. Niestety, czasy powojenne nie były zbyt łaskawe dla dużego filmowego studia, które mierzyło się wówczas z wieloma finansowymi problemami, więc przedsięwzięcie zostało ostatecznie porzucone. Po pięciu dekadach bratanek Walta, Roy E. Disney, podczas researchu do „Fantazji 2000” postanowił odkurzyć uśpiony projekt i przywrócić go do życia przy wsparciu Johna Hencha i zapisków żony Salvadora Dalego. W ostatnim tomie „Włoskiego Skarbca” Giorgio Cavazzano oddaje hołd spotkaniu tych dwóch wizjonerów i ich krótkiej współpracy, którzy na zawsze odmienili nasz sposób postrzegania sztuki, a premiera komiksu, w którym włoski rysownik przemyca nawiązania do historyjek Carla Barksa i Królika Oswalda zbiegła się z czasem wydania „Destino” na płytach DVD i Blu-ray „Fantazji” i „Fantazji 2000” w 2010 roku. Dwie dekady później po legendarnym spotkaniu, sam Giorgio Cavazzano wkroczył do komiksowego uniwersum już jako solowy artysta, a finał kolekcji powstałej dla uczczenia pięćdziesięciolecia jego aktywności w świecie myszy i kaczek w której wenecki artysta nawiązuje do projektu, który udało się sfinalizować właśnie po pięciu dekadach nie mógł by być bardziej adekwatny. Okazuje się, że szósty tom serii nie oznacza definitywnego końca całego „Włoskiego Skarbca” – podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi potwierdzono, że kolekcja będzie miała podobnie jak w oryginale kontynuację: dodatkowe tomy zawierające wybór historii stworzonych przez innego komiksowego twórcę ze słonecznej Italii, Massimo De Vitę, a pierwsze dwie odsłony z niewydanymi dotąd historyjkami ukażą się już w następnym roku. Kto nie zna jeszcze mediolańskiego rysownika jako przedsmak powinien sięgnąć po wydany w lutym tego roku „Miecz z lodu”, czyli kultową opowieść fantasy z lat 80. ubiegłego wieku.
Recenzja powstała dzięki współpracy z wydawnictwem Egmont.
Recenzowany komiks zakupicie w sklepie wydawnictwa TUTAJ.

Zdj. Egmont / Disney
