
Choć w USA "Księżyc w nowiu" był w ten weekend bezkonkurencyjny i zanotował trzecie najlepsze otwarcie w historii (140,7 mln dolarów), poza rodzimym rynkiem musiał stoczyć walkę z ciągle świetnie radzącym sobie "2012" Rolanda Emmericha. Ostatecznie druga część sagi zarobiła 118,1 mln dolarów, a obraz przedstawiający wizję końca świata 100,5 mln.
Przewaga ekranizacji powieści Stephenie Meyer byłaby na pewno dużo większa, gdyby nie fakt, że była ona wyświetlana tylko w 25 krajach, podczas gdy "2012" można zobaczyć w 107 państwach. Wynik "Księżyca w nowiu" jest więc naprawdę imponujący - średnia na kopię wyniosła w weekend aż 17,7 tys. dolarów. Film najwięcej zgarnął w takich krajach jak Wielka Brytania (18,7 mln dol.), Francja (17 mln), Hiszpania (13,7 mln), Australia (13,3 mln - rekord otwarcia) i Włochy (13 mln).
Trzecim najpopularniejszym filmem w światowych kinach była w weekend trójwymiarowa "Opowieść wigilijna" Disneya. Film w 41 krajach zarobił 18,5 mln dolarów, co daje mu łącznie 60 mln ogólnego przychodu poza USA.
W pierwszej piątce światowego box office'u znalazły się jeszcze "Michael Jakson's This Is It" oraz (5,8 mln w 75 krajach) oraz "Odlot" (3 mln w 25 krajach.
