14. Festiwal Filmu Niemego - relacja
Mateusz Michałek | 2013-12-12Źródło: Filmosfera

Od 5 do 8 grudnia w krakowskim Kinie pod Baranami odbywała się prawdopodobnie jedna z najciekawszych imprez kulturalnych 2013 roku - 14. Festiwal Filmu Niemego. Tegoroczny festiwal odbywał się pod hasłem „Fabryka snów”, dzięki czemu na ekranie obserwowaliśmy aktorskie popisy gwiazd takich jak Charlie Chaplin, Pola Negri czy Buster Keaton.


Tegoroczny festiwal skupił się przede wszystkim na tym, czym właściwie jest kino. W czasie projekcji obrazu z Charliem ChaplinemCharlie gra Carmen” czy „Charlie gra w filmie” oraz genialnym „Sherlocku Jr.” z Busterem Keatonem otrzymaliśmy niezwykłą możliwość pewnej polemiki z twórcami na temat prawdziwej istoty kina. Gdzie leży cienka granica pomiędzy filmową fikcją a rzeczywistością? Czy współczesna kinematografia różni się od kina z czasów Chaplina? Festiwal z pewnością nie odpowiedział na to pytanie, jednak zmotywował do dyskusji, co wyróżnia sztukę filmową od pewnego rodzaju współczesnego rzemieślnictwa bez polotu.


Krakowskie Kino pod Baranami swoim niezwykłym renesansowym klimatem doskonale oddaje pełną klasyczność kina niemego. W tym miejscu niemal „czuć” historie, co pozwala w jeszcze większym stopniu przeżywać wyświetlane filmy. To również idealne miejsce, by przez kolejne lata rozwijać formułę festiwalu, który w przyszłości może dorównać m.in. Krakowskiemu Festiwalowi Filmowemu.


Pierwszym obrazem wyświetlanym w ramach 14. Festiwalu Kina Niemego była odrestaurowana kopia "Hiszpańskiej tancerki" - filmu zrealizowanego w USA w roku 1923. Jest to malownicza, kostiumowa opowieść z Polą Negri (Polka - Apollonia Chałupiec) w roli pięknej cygańskiej tancerki. Wydarzeniom rozgrywającym się na ekranie doskonale akompaniował na żywo zespół Que Passa.

Zdecydowanie najciekawiej pierwszego dnia projekcji zapowiadał się współczesny hiszpański film niemy - „Śnieżka” inspirowany baśnią braci Grimm. Obraz Pablo Bergera w żadnym razie nie przypomina stosunkowo wesołego „Artysty”. Jest raczej gorzką, dramatyczną i przygnębiającą wariacją na temat alternatywnych losów Śnieżki jako torreadora. Dzieło Bergera niezwykłym tragizmem, pomimo braku jakichkolwiek dialogów, mogłoby obdzielić kilka hollywoodzkich produkcji. Optymistyczny finał losów Śnieżki rodem z baśni braci zostaje u Bergera zastąpiony mocno przygnębiającym zakończeniem, w którym główna bohaterka prawdopodobnie już nigdy nie zazna szczęścia. Na uwagę zasługuje genialny zespół Trifonidis Roots Trio doskonale oddający i podkreślający swoim akompaniamentem znaczenie wydarzeń rozgrywających się na ekranie.

Po projekcji „Śnieżki rozległy się niemal owacyjne brawa, a widzowie jeszcze długo po filmie analizowali obraz oraz tragiczne losy głównej bohaterki filmu.

6 grudnia przebiegł pod znakiem wspominanego kina autotematycznego, a przede wszystkim genialnych kreacji Charliego Chaplina w „Charlie gra Carmen” czy „Charlie gra w filmie”. Aktor w krótkometrażówkach doskonale przedstawił swoje najważniejsze walory aktorskie oraz powody dlaczego niemal jednym tchem wymieniany jest przez widzów jako legenda kinematografii. Tego dnia na uwagę zasługiwała również „Śnieżka”, filmowa inspiracja animacji Walta Disneya oraz prezentowanej już dzień wcześniej na festiwalu hiszpańskiej „Śnieżki”.


Kolejne dwa dni festiwalu upłynęły pod znakiem kina autotematycznego z Busterem KeatonemCzłowiek, który kręci” i „Sherlock Jr.” oraz produkcji z polską Apollonią Chałupiec - Polą Negri, odrestaurowanej „Manii. Historii pracownicy fabryki papierosów” oraz „Show People” (również film o filmie) . Dzięki dwóm pierwszym produkcjom przekonaliśmy się czym jest „mina Bustera Keatona” oraz mogliśmy zrozumieć fenomen popularności Negri.


Główną zaletą 14. Festiwalu Filmu Niemego były niezapomniane występy na żywo. Zespołom takim jak Trifonidis Roots Trio udało się wykreować pewien niezwykły klimat kina niemego, w którym ścieżka dźwiękowa zastępuje dialogi, wyznacza tempo i nastrój danej sceny. To wszystko sprawia, że wielu z widzów już nigdy nie popatrzy na współczesne kino w taki sam sposób.


14. Festiwal Filmu Niemego zachwycił genialnym klimatem kina niemego, unikalnym i nieco naiwnym nastrojem ówczesnej kinematografii (pełnej niezwykłej magii )oraz doskonałą organizacją. Jeśli za rok organizatorzy równie kreatywnie podejdą do tematyki prezentowanych na imprezie produkcji, to 15. Festiwal Kina Niemego zapowiada się wręcz fascynująco.