(Kwa)drylioner o złotym sercu [recenzja komiksu]
Arkadiusz Kajling | 3 dni temuŹródło: Filmosfera

Święta Bożego Narodzenia sprzyjają podsumowaniom i licznym retrospekcjom różnej maści: od osobistych, przez zawodowe, aż po świat popkultury. Rok 2025 jest dla fanów kaczych komiksów czasem szczególnym, bowiem Egmont nie tylko sfinalizował sześcioczęściową serię „Włoskiego Skarbca” zbierającą pięćdziesiąt prac włoskiego mistrza rysunku Giorgio Cavazzano, ale po siedmiu latach od wydania pierwszego „Kaczogrodu” kultowa już kolekcja najbardziej liczącego się twórcy kaczych komiksów Carla Barksa, którego dzieła stały się także podstawą do twórczości Dona Rosy (w tym legendarnego i uhonorowanego nagrodą Eisnera zbioru „Życie i czasy Sknerusa McKwacza”), dobiegła końca ostatecznie wieńcząc trzydziestotomowy cykl. Już w pierwszym tomie wydanym w 2018 roku mogliśmy znaleźć tytułową historię „Powrót do Klondike”, uznawaną za najlepszą i najbardziej wpływową opowieść graficzną o kaczym miliarderze, w której nasz stary McKwacz przypomina sobie zdarzenia ze swojej bogatej przeszłości, gdy jako początkujący poszukiwacz złota przybył do ogarniętego gorączką złotego kruszcu regionu Klondike, gdzie na zawsze już miał odmienić się los młodego Sknerusa. Album „Płaszcz za milion dolarów” odkrywa przed czytelnikami krętą drogę, którą musiał przejść kaczy sknera na własnych płetwach zanim trafił na szczyt.
Na początek warto w telegraficznym skrócie przedstawić biografię jednej z najsłynniejszych postaci fikcyjnego Kaczogrodu w stanie Kalisota – co zatem wiemy już o Sknerusie i jego pochodzeniu? Urodził się w 1867 roku w Glasgow (Szkocja) w zubożałej, choć niegdyś potężnej rodzinie McKwaczów. Mieszkał tam wraz z ojcem Fergusem, matką Kaczencją z domu O’Drake, stryjem Nerwusem i młodszymi siostrami – Matyldą i Hortensją. Kiedy miał dziesięć lat, ojciec po raz pierwszy pokazał mu zamek McKwaczów (położony na Ponurych Wzgórzach) i opowiedział historię klanu. Wkrótce potem Fergus podarował Sknerusowi zestaw do czyszczenia butów i „załatwił” klienta. Pierwszy zarobek chłopca – amerykańska dziesięciocentówka – sprawił, że ten obiecał sobie pracować ciężko i uczciwie. Już w wieku trzynastu lat Sknerus opuścił ojczyznę i popłynął do Ameryki, by tam spotkać się ze swoim stryjem, Angusem, i pracować na jego statku – wtedy też po raz pierwszy poznał swoich późniejszych największych wrogów, czyli Braci Be. Kiedy kaczor zarobił pierwszy milion dolarów, otworzył bank w Whitehorse, pożyczający pieniądze innym poszukiwaczom złota. W 1902 zdecydował się na powrót do domu, proponując ojcu i siostrom przeniesienie się do coraz prężniej rozrastającego się Kaczogrodu. Rok później znalazł się na 74. miejscu listy najbogatszych ludzi na ziemi, a w 1930 roku stał się największym bogaczem na świecie.

Zapowiedziana wstępnie przez nasz Egmont jeszcze w zeszłym roku na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier zupełnie nowa kolekcja idealnie wypełnia lukę, którą zostawią jesienią tego roku dwie zakończone serie: „Kaczogród. Carla Barks” oraz „Włoski Skarbiec”– zapoczątkowany we wrześniu cykl „Wielcy Bohaterowie Disneya” to podróż przez kolejne dziesięciolecia z ulubionymi postaciami wytwórni Walta Disneya, która prezentuje zarówno klasyczne komiksy, jak i bardziej współczesne opowiadania okraszając je garścią artykułów przybliżających sylwetki najbardziej zasłużonych dla studia rysowników oraz genezę samych postaci, które ewoluowały na przestrzeni dekad. Po Kaczorze Donaldzie teraz przyszedł czas na Sknerusa McKwacza – postać, która zadebiutowała drukiem na kartkach komiksu w 1947 roku dzięki Carlowi Barksowi i to większość jego dzieł znajdziemy w tym tomie, jak „Wielka niedźwiedzica” (20 stron), czyli dziewiczą opowieść z wujaszkiem osadzoną w świątecznej konwencji i wzorowaną na postaci z „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. Już rok później rysownik powrócił z 32-stronicową „Tajemnicą starego zamczyska”, w której kacza rodzina udaje się do Szkocji, by odkryć sekrety klanu McKwaczów i ostatniego ze spadkobierców – do obu tych komiksów w późniejszych latach nawiązywało wielu kontynuatorów kreski Barksa, co tylko uświadamia nam skryty potencjał w niepozornej postaci starego skąpca.
Ten określany mianem „Andersena komiksów” amerykański scenarzysta, grafik i animator zasłynął tworzeniem „tenpagerów”, czyli zwięzłych 10-stronicowych komiksów, których w recenzowanym tomie znajdziemy trzy: „Pojedziemy na łów”, „Kichać na miliardy” i „Trudno przyszło, łatwo poszło”, ale to te dłuższe jak „Na złotym globie” (20 stron), czy „McKwacz z Arabii” (24 strony) dopisują kolejne rozdziały do biografii kaczego miliardera, eksplorując przygody w różnych zakątkach świata i odkrywając liczne sekrety z jego bogatej przeszłości. Nie ma chyba słynniejszego komiksu Carla, niż „Powrót do Klondike”, który w sumie można nazwać kamieniem węgielnym wszystkich opowieści podejmujących tematykę gorączki złota w Klondike i udziału Sknerusa – to właśnie w tej 32-stronicowej historyjce z 1953 roku nie tylko poznajemy obiekt westchnień przyszłego najbogatszego kaczora na globie, ale młody McKwacz po raz pierwszy nie jest przedstawiony jako bezwzględny dusigrosz, lecz również jako osoba posiadająca ludzkie odruchy. Barks pokazał iście człowieczą twarz Sknerusa oraz umieścił długą retrospekcję z jego przeszłości. Historia ta wiele lat później stała się źródłem inspiracji dla Dona Rosy do stworzenia swojego legendarnego cyklu o życiu centusia, a sama postać Złotki O’Gilt zapisała się już na dobre w historii kaczych komiksów Walta Disneya złotymi zgłoskami, które wciąż wybrzmiewają dekady później.

Chociaż Rosa tworzył swoje historie tylko w latach 1986-2006, gdyż problemy ze wzrokiem zmusiły artystę do rezygnacji z kariery rysownika, to w ciągu tych dwóch dekad dał poznać się jako wnikliwy kronikarz – dosyć często przygotowując komiksy prowadził zaawansowane badania historyczne, by każdy szczegół był zgody z faktami. Jako wielki fan swojego mistrza Carla Barksa wielokrotnie nawiązywał w swojej twórczości do ikonicznych prac poprzednika – m.in. w 28-stronicowej historyjce „Król Sknerus Pierwszy” w której wujek zostaje królem Kaczlandii, czy 34-stronicowej „Drugiej tajemnicy starego zamczyska, czyli liście z domu” o powrocie McKwacza w rodzinne strony w poszukiwaniu skarbu templariuszy. Ogromnym atutem wydania są jednak dwa komiksy wchodzące w skład 12-częściowej epopei „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” powstałej w latach 1992-1994, która nie jest już dostępna na polskim rynku i stanowi nie lada smaczek dla kolekcjonerów, którzy wciąż posiadają braki w swoim zbiorze: „Kowboj z Badlandów” (15 stron), w którym Sknerus jako poganiacz bydła musi rozprawić się ze swoimi współpracownikami oraz „Miliarder z Ponurych Wzgórz” (15 stron), w którym McKwacz dorabia się swojego pierwszego miliona zielonych. Odniesienia do pierwszego barksowego dzieła o skąpym wujaszku znajdziemy też w wykonaniu Giorgio Cavazzano w 32-stronicowej „Większej niedźwiedzicy” znanej z zeszłorocznego Giganta.
Tom „Płaszcz za milion dolarów” uzupełniają trzy historie innych uznanych rysowników, które zostają zaprezentowane polskim czytelnikom po raz pierwszy w historii: „Porwanie w Kaczogrodzie” (33 strony) od Romano Scarpy z 1961 roku, „tenpager „Znikająca wyspa” autorstwa Tony’ego Strobla z 1966 roku oraz „Skarb Długiego Duck Silvera” (24 strony) od Daniela Barnki z 1981 roku. Kolekcja „Wielcy Bohaterowie Disneya” to nie tylko wyłącznie komiksy, bowiem autorzy cyklu zadbali także o dodatkowe informacje dla kolekcjonerów odkrywające historię powstania poszczególnych opowiadań, jak i ich twórców – w każdym tomie z serii znajdziemy liczne artykuły i rysunki towarzyszące obrazkowym historiom, a najnowszy wolumin zawiera ponad czterdzieści stron dodatków różnorakiej maści. Wydanie rozpoczyna dziewięciostronicowa przedmowa Mateusza Lisa pt. „Szata zdobi kaczora”, która przybliża nam narodziny, stopniową ewolucję i charakterystyczny ubiór kaczego dusigrosza, a ozdobiona jest wieloma grafikami, m.in. kadrem z krótkometrażówki „Sknerus McKwacz i pieniądze” z 1967 roku. W dalszej części znajdziemy dwustronicowe wstępy do konkretnych komiksów z wybranymi kadrami autorstwa uznanych artystów komiksowych, a na końcu przeczytamy wywiad z fińskim komiksiarzem Kari Korkonenem, który kilka lat temu sam dopisał kilka rozdziałów do bogatej przeszłości najbogatszego kaczora na ziemi.

WYDANIE KSIĄŻKOWE
Drugi tom z zupełnie nowej kolekcji „Wielcy Bohaterowie Disneya” ukazał się na naszym krajowym rynku komiksowym dzięki Egmont Polska w formacie zbliżonym do większości publikacji wydawnictwa z kaczego uniwersum w solidnej, twardej oprawie i po ustawieniu na półce gabarytowo będzie pasować do innych kolekcjonerskich publikacji Dona Rosy „Wujek Sknerus i Kaczor Donald”, „Kaczogród. Carl Barks”, a nawet pojedynczych edycji takich jak „Pamiętniki” Kari Korhonena, czy „Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza”. Tom w formacie B5 o wymiarach 17 na 26 cm i grubości 2,5 cm posiada aż 420 stron wydrukowanych na cienkim, przyjemnym w dotyku kredowym papierze wysokiej jakości, jednak o mniejszej gramaturze, niż te znane czytelnikom m.in. z „Kaczogrodu. Carla Barksa”. Design okładek przygotowany przez polski oddział wydawnictwa Egmont nawiązuje do skandynawskich edycji i posiada matowe wykończenie z lakierowanymi częściami wybranych elementów, jak tytuł i ramka. Tłumaczem wszystkich komiksów jest Jacek Drewnowski.
OPIS WYDAWCY: Sknerus McKwacz, jedna z głównych gwiazd najpopularniejszych i najczęściej przedrukowywanych komiksów na świecie, zadebiutował w 1947 roku w historii „Wielka niedźwiedzica” autorstwa Carla Barksa. Był wówczas postacią zdecydowanie antypatyczną (już na początku wypowiedział słowa: „Wszyscy mnie nie znoszą, a ja nie znoszę wszystkich”), bogatym starcem w smokingu, kaczorem nieco już zniedołężniałym i czerpiącym satysfakcję z nieszczęścia innych. W kolejnych komiksach zmienił się jednak zarówno jego charakter, jak i ubiór: pojawiły się charakterystyczny płaszcz z atłasowym kołnierzem i mankietami oraz złotym guzikiem, stylowe getry i lśniący cylinder, a także nieodłączna laska oraz okulary, które kojarzą się z mądrością i profesjonalnym przywiązaniem do szczegółów. W niniejszym tomie zobaczymy, jak ewoluowały wygląd, osobowość i nietuzinkowy ubiór najbogatszego kaczora świata widzianego oczami kolejnych pokoleń najwybitniejszych twórców disnejowskich komiksów.
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 10.12.2025
Wymiary: 17 x 26 x 2,5 cm
Oprawa: twarda
Stron: 420

PODSUMOWANIE
Od momentu, gdy tylko Sknerus McKwacz po raz pierwszy zadebiutował na kartach komiksu „Wielka niedźwiedzica” w 1947 roku, postać najbogatszego kaczora na świecie zainspirowała masę twórców, którzy poświęcali temu bohaterowi stworzonemu przez Carla Barksa liczne historie na przestrzeni wielu lat. Wzorowany na protagoniście „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa Sknerus jest jednym z najbardziej popularnych mieszkańców Kaczogrodu, a jego ikoniczne atrybuty – cylinder, laska i okulary – rozpoznawane są na całym globie. Słabością najsłynniejszego dusigrosza świata jest jego szczęśliwa dziesięciocentówka, czyli pierwsza zarobiona w dzieciństwie moneta – i chociaż była to waluta bezwartościowa w jego rodzinnej Szkocji, wywołała w kaczorku pragnienie zarobienia dużego majątku w uczciwy sposób. Nic więc dziwnego, że zawrotna kariera potentata pochodzącego z Glasgow rozgrzewała umysły rysowników na każdym kontynencie, których imaginacja zdawała się nie mieć limitów – znamy jego dzieciństwo w Szkocji, czasy gorączki złota w Klondike oraz na południu Afryki, trudne początki w Kaczogrodzie, a nawet mały epizod w Egipcie. Spisania biografii Sknerusa podjął się w latach 90. ubiegłego wieku Don Rosa, a przy okazji postanowił uporządkować kacze uniwersum wykorzystując informacje, które jego idol Carl Barks rozrzucił po swoich komiksach – ta nagrodzona Eisnerem w 1995 roku seria nie zestarzała się ani o jotę, a bogata przeszłość kaczego bohatera i jego droga „od zera do miliardera” szybko zaczęła działać na wyobraźnię także innych rysowników, którzy postanowili przedstawić własne spojrzenie na przygody wujaszka: „Pamiętniki Sknerusa McKwacza” od Kari Korhonena to właśnie jedna z najnowszych prób dopowiedzenia kilku kolejnych rozdziałów z życiorysu bohatera i niezbity dowód na to, że postać bogacza z Kaczogrodu inspiruje twórców po dzisiejsze czasy. Ojciec kaczek Carl Barks najlepiej opisał wujka Sknerusa, kiedy stwierdził, że ten bohater jest „pod każdym względem najbogatszą postacią, jaka istnieje w świecie fikcji. A zarazem najbardziej skąpą”. Bo chociaż stary McKwacz dokładnie zna historię każdego centa w swoim skarbcu i strzeże gotówki jak oka w głowie, to jednocześnie z komiksów w tomie wyłania się obraz sentymentalnego kaczora o prawdziwie złotym sercu i bogatego w życiowe doświadczenia.
Recenzja powstała dzięki współpracy z wydawnictwem Egmont.
Recenzowany komiks zakupicie w sklepie wydawnictwa TUTAJ.

Zdj. Egmont / Disney









