„Pasażer Andrzej Munk” na Millennium Docs Against Gravity
Ewa Balana | 16 dni temuŹródło: Informacja prasowa

Podczas startującego 9 maja 22. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity świat ujrzy dokument Michała Bielawskiego, który wydobywa z mroków niepamięci mistrza polskiej szkoły filmowej. „Pasażer Andrzej Munk” (produkcja Studio Munka SFP) to stworzone w oparciu o nieznane archiwalia spojrzenie na wybitnego twórcę, którego „Pasażerka” zapoczątkowała zmianę w myśleniu o Zagładzie odciskając piętno na sposobie przedstawiania Holokaustu w światowym kinie.
„Człowiek na torze”, „Eroica”, „Zezowate szczęście”, „Pasażerka” to tytuły wymieniane jednym tchem w gronie najważniejszych dzieł polskiej szkoły filmowej, które wraz z filmami Andrzeja Wajdy i Jerzego Kawalerowicza w latach 50. budowały międzynarodową renomę polskiej kinematografii. Niestety przedwczesna, tragiczna śmierć Andrzeja Munka w 1961 roku spowodowała, że nie stał się on ikoną na miarę swojego talentu. Zainicjowany w 2021 roku, w rocznicę 100-lecia urodzin reżysera pomysł na poświęcenie mu pełnometrażowego dokumentu ma na celu na nowo wzbudzić zainteresowanie jego postacią i twórczością. Michał Bielawski, autor licznych, nagradzanych dokumentów, m.in. „Mundial. Gra o wszystko” i „Wiatr” poświecił ponad trzy lata na zgłębianie archiwów i budowanie filmowej opowieści.
- Munk z mojego filmu to postać w ciągłym ruchu, człowiek o wyjątkowym temperamencie i rozbudzonej energii twórczej, zarazem przedstawiciel powojennego środowiska polskiej inteligencji. To podróżnik przez dramatyczne doświadczenia wojenne, które przypadły w udziale całemu pokoleniu Kolumbów. Dla wielu była to podróż przez milczenie i w szczególną mimikrę, którą narzucił ocalałym z Zagłady nastrój powojennej Polski oraz tlący się po wojnie antysemityzm – mówi autor filmu „Pasażer Andrzej Munk”.
Bielawskiemu udało się dotrzeć do wielu nieznanych dotąd materiałów filmowych. Są wśród nich przede wszystkim: rozmowa Munka z francuską dziennikarką Yvonne Baby kierującą działem filmowym dziennika Le Monde, fragmenty wywiadu, którzy przeprowadził z twórcą „Pasażerki” brytyjski reżyser Lindsay Anderson, materiały z Polskiego Radia z zarejestrowanym głosem Andrzeja Munka czy odnaleziona w Fundacji Shoah notacja z siostrą Munka, Joanną Munk-Leszczyńską.
- Do moich wielkich odkryć należało spotkanie z siostrzeńcem Andrzeja Munka, Peterem Langerem, synem Joanny Munk-Leszczyńskiej. Peter to wieloletni pracownik BBC, a dla filmu ktoś, kto umiał barwnie opisać dom Munków oraz filmowca widzianego oczami małego dziecka. Niezwykle cennym materiałem okazały się udostępnione nam przez niego rodzinne zdjęcia. Otrzymałem około 50 fotografii, w tym nieznane zdjęcia z podróży Munka na Bałkany z „Człowiekiem na torze” oraz kilkanaście prywatnych fotografii reżysera z odręcznymi notatkami na ich odwrotach – wspomina reżyser.
Efektem żmudnych poszukiwań było także odnalezienie dużej liczby zdjęć i fotosów w archiwach Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Fototece, Muzeum Kinematografii i Polskiej Agencji Prasowej. Niektóre z nich, jak klisza ze zdjęciami polskich filmowców z ich podróży po europejskich festiwalach filmowych, nigdy wcześniej nie były prezentowane. Podobnie jak listy pisane przez Munka do żony z planów filmowych i zagranicznych wyjazdów.
Wsparciem dla reżysera był filmoznawca i biograf Munka prof. Marek Henrykowski. - Udział profesora był faktycznie nieoceniony. Pan Marek skontaktował mnie z siostrzeńcem Munka, Peterem Langerem, wniósł swoją wersję scenariusza filmu, konsultowałem z nim wielokrotnie kwestie merytoryczne a w trakcie montażu dogrywałem z nim dodatkowe wypowiedzi – dodaje Michał Bielawski.
W filmie znalazły się rozmowy m.in. z Anną Dyrką-Brzozowską, asystentką reżysera przy „Pasażerce”, dziennikarką Barbarą Hollender - córką Wilhelma Hollendra, producenta filmów Andrzeja Munka oraz studiującymi pod jego okiem w Szkole Filmowej w Łodzi: Romanem Polańskim, Krzysztofem Zanussim, Stefanem Szlachtyczem i Wojciechem Solarzem.

- Munk z mojego filmu to postać w ciągłym ruchu, człowiek o wyjątkowym temperamencie i rozbudzonej energii twórczej, zarazem przedstawiciel powojennego środowiska polskiej inteligencji. To podróżnik przez dramatyczne doświadczenia wojenne, które przypadły w udziale całemu pokoleniu Kolumbów. Dla wielu była to podróż przez milczenie i w szczególną mimikrę, którą narzucił ocalałym z Zagłady nastrój powojennej Polski oraz tlący się po wojnie antysemityzm – mówi autor filmu „Pasażer Andrzej Munk”.
Bielawskiemu udało się dotrzeć do wielu nieznanych dotąd materiałów filmowych. Są wśród nich przede wszystkim: rozmowa Munka z francuską dziennikarką Yvonne Baby kierującą działem filmowym dziennika Le Monde, fragmenty wywiadu, którzy przeprowadził z twórcą „Pasażerki” brytyjski reżyser Lindsay Anderson, materiały z Polskiego Radia z zarejestrowanym głosem Andrzeja Munka czy odnaleziona w Fundacji Shoah notacja z siostrą Munka, Joanną Munk-Leszczyńską.
- Do moich wielkich odkryć należało spotkanie z siostrzeńcem Andrzeja Munka, Peterem Langerem, synem Joanny Munk-Leszczyńskiej. Peter to wieloletni pracownik BBC, a dla filmu ktoś, kto umiał barwnie opisać dom Munków oraz filmowca widzianego oczami małego dziecka. Niezwykle cennym materiałem okazały się udostępnione nam przez niego rodzinne zdjęcia. Otrzymałem około 50 fotografii, w tym nieznane zdjęcia z podróży Munka na Bałkany z „Człowiekiem na torze” oraz kilkanaście prywatnych fotografii reżysera z odręcznymi notatkami na ich odwrotach – wspomina reżyser.
Efektem żmudnych poszukiwań było także odnalezienie dużej liczby zdjęć i fotosów w archiwach Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Fototece, Muzeum Kinematografii i Polskiej Agencji Prasowej. Niektóre z nich, jak klisza ze zdjęciami polskich filmowców z ich podróży po europejskich festiwalach filmowych, nigdy wcześniej nie były prezentowane. Podobnie jak listy pisane przez Munka do żony z planów filmowych i zagranicznych wyjazdów.
Wsparciem dla reżysera był filmoznawca i biograf Munka prof. Marek Henrykowski. - Udział profesora był faktycznie nieoceniony. Pan Marek skontaktował mnie z siostrzeńcem Munka, Peterem Langerem, wniósł swoją wersję scenariusza filmu, konsultowałem z nim wielokrotnie kwestie merytoryczne a w trakcie montażu dogrywałem z nim dodatkowe wypowiedzi – dodaje Michał Bielawski.
W filmie znalazły się rozmowy m.in. z Anną Dyrką-Brzozowską, asystentką reżysera przy „Pasażerce”, dziennikarką Barbarą Hollender - córką Wilhelma Hollendra, producenta filmów Andrzeja Munka oraz studiującymi pod jego okiem w Szkole Filmowej w Łodzi: Romanem Polańskim, Krzysztofem Zanussim, Stefanem Szlachtyczem i Wojciechem Solarzem.

