Oto jest głowa zdrajcy* - nie wszyscy pragną Oscara
Sylwia Nowak | 2014-02-27Źródło: Filmosfera
O statuetce, przedstawiającej postać nagiego rycerza dzierżącego oburącz miecz krzyżowca, marzy każdy śmiertelnik z branży filmowej. Fala krytyki, iż jest to najbardziej komercyjna nagroda filmowa, że często członkowie Amerykańskiej Akademii dokonują bardzo zachowawczych wyborów i nagradzają głównie obrazy, które posiadają w sobie hollywoodzki pierwiastek, nie obniżają rangi ceremonii, jak i samej nagrody.

Każdy pragnie, aby wyjść na scenę Dolby Theatre, odebrać nagrodę i przejść do historii kina. Ale od każdej reguły zdarzają się wyjątki. Tak było w przypadku scenarzysty Dudleya Nicholsa. Został on nagrodzony za oryginalny scenariusz do filmu „Potępieniec” (1935), jednak nagrody nie odebrał. Był to gest solidarności z grupą scenarzystów, która była w jawnym konflikcie z Akademią. Po tym incydencie Nichols jeszcze 3 razy znalazł się  w gronie nominowanych, ale nigdy już nie triumfował. 

„Potępieniec” znalazł się w zestawieniu 15 najlepszych filmów w historii według Woody’ego Allena. Jeśli już padło nazwisko nowojorskiego reżyserze, warto nadmienić, iż gdy miał odebrać Oscara w kategorii najlepszy reżyser w 1977 roku, Allen wolał jazzować ze swoim zespołem. Z rozbrajającą szczerością i z nutą ironii wyznał, że nie odebrał nagrody za reżyserię w filmie „Annie Hall”, gdyż „nie lubi wyjeżdżać z Nowego Jorku". Ale jak się okazało życie zmienia przyzwyczajenia. Miłośnik i „wyznawca” Wielkiego Jabłka nie tylko zaczął kręcić swoje filmy poza granicami swojego nowojorskiego świata, ale także  w roku 2002 odwiedził Los Angeles i oscarową galę. Wystąpił na scenie jako zapowiadający dokument „New York Tribute”.

Czasami to życie i historia decydują o tym, że nie odebrano nagrody, a nie sam zwycięzca, jak to miało miejsce w przypadku scenarzysty Daltona Trumbo, laureata dwóch Oscarów za „Rzymskie wakacje” (1953) oraz „The Brave One” (1956). Stał się on jedną z wielu ofiar komisji McCarthy’ego. W 1947 artysta odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie czy jest lub był członkiem partii komunistycznej, na skutek czego trafił na czarną listę Hollywood (Hollywood Ten). Stracił możliwość pracy w amerykańskiej przemyśle filmowym. Był to początek jego problemów. W 1950 trafił na 11 miesięcy do więzienia, po odbyciu kary przeniósł się do Meksyku. Tam zaczął pisać pod pseudonimem Robert Rich. Dlatego też w 1956 roku podczas rozdania Oscarów, gdy za najlepszego scenarzystę uznano właśnie Richa, nikt nie zgłosił się po nagrodę. Trumbo musiał czekać aż do 1975 roku, aby Akademia przyznała oficjalnie, że to właśnie on jest autorem nagrodzonego scenariusza.

Jeden z największych i najszerzej dyskutowanych skandali podczas gali wręczenia Oscarów wywołał ośmiokrotnie nominowany Marlon Brando. Dwa razy Akademia uznała go najlepszym aktorem, w roku 1954 za rolę Terry’ego Malloya w „Nadbrzeżach” i 19 lat później za niezapomnianą kreację Don Vito Corleone w „Ojcu chrzestnym”. Kiedy podczas ceremonii w 1973 roku ogłoszono werdykt, zamiast aktora na scenę wyszła Indianka z plemienia Apaczów, niejaka Sacheen Littlefeather. Oznajmiła gościom, że słynny aktor na znak protestu przeciwko dyskryminacji rdzennych mieszkańców kontynentu i akcji zbrojnej przeprowadzonej przez wojsko na terenach rezerwatu Wounded Knee, odmawia przyjęcia nagrody.  Skandal miał swój ciąg dalszy, gdy po wielu latach okazało się, że Sacheen Littlefeather to tak naprawdę Maria Cruz, meksykańska aktorka.

Jednak, gdyby wskazać największego przeciwnika nagród Akademii to ten honorowy tytuł należałby do George’a C. Scotta. Aktor był przekonany nader wszystko, że nie da się w sposób wymierny ocenić pracy aktora nad rolą, dlatego też odmówił w 1962 roku przyjęcia nominacji do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego w filmie „Bilardzista”, zaś w 1971 roku nie przyjął nagrody dla najlepszego aktora, którą zdobył za tytułową rolę w „Pattonie”.


By  tekstu nie zdominowali sami mężczyźni warto wspomnieć, że jedna z największych legend kina Katharine Hepburn z 12 nominacjami na koncie, nigdy osobiście nie odebrała nagrody, a triumfowała aż 4 razy. Dla Hepburn nigdy blichtr salonów nie przyćmił prawdziwej sztuki i życia, dlatego też unikała jak ognia wielkich imprez.


Czy w tym roku gala rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej zaobfituje w skandale? Czy może ktoś na przekór śmietance filmowej, nie zdecyduje się wyjść na scenę Dolby Theatre? Śmiem wątpić. Bo kto w obecnym świecie nie kocha sławy, blasku i splendoru? A to wszystko gwarantuje statuetka Oscara. 


CDN…


*„Oto jest głowa zdrajcy  (1966), reż. Fred Zinnemann