Tele-Hity Filmosfery
Katarzyna Piechuta | 2014-03-03Źródło: Filmosfera
Poniedziałek (3.03), Polsat, 20:05

Avatar (2009)

Produkcja: USA
Reżyseria: James Cameron
Obsada: Sam Worthington, Zoe Saldana, Sigourney Weaver, Michelle Rodriguez

Opis: Oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem pierwszy od czasu "Titanica" film Jamesa Camerona. Zrealizowana z niezwykłym rozmachem – w nowej technice kina trójwymiarowego – opowieść o komandosie, który uwikłany zostaje w wojnę dwóch pozaziemskich cywilizacji.

Rekomendacja Filmosfery: „Avatar” od początku wywoływał duże zamieszanie w środowisku filmowym oraz wśród fanów X Muzy. Po 12 latach od nakręcenia „Titanica”, który odniósł ogromny światowy sukces, James Cameron postanowił zaprezentować światu swoje kolejne filmowe dzieło. „Avatar” trafił na pierwsze miejsce listy najbardziej dochodowych filmów wszechczasów, zrzucając przy tym na drugie miejsce dotychczasowego lidera, „Titanica”. Z całą pewnością możemy więc stwierdzić, że Cameron wie, jak tworzyć filmy, aby odnieść kasowy sukces. Co zadecydowało o tak niezwykłej popularności „Avatara”? Największym jego atutem jest sfera wizualna – to dla niej miliony ludzi na całym świecie poszły do kina. Jakość obrazu jest perfekcyjna, a efekt 3D, który można było podziwiać w kinie, naprawdę robił wrażenie. Wiele osób jednak nie rozumie fenomenu „Avatara”, bo patrząc na treść filmu, rzeczywiście ciężko jest go zrozumieć – w końcu Cameron zaserwował nam (w uproszczeniu rzecz jasna) historię o Pocahontas w wersji dla dorosłych połączoną z prostym, ekologicznym przekazem. Jednak widzów na całym świecie urzekła prawdopodobnie nie sama opowieść, lecz piękno wykreowanej w filmie planety Pandora. Obraz pozwala przenieść się w cudowny, nieco magiczny świat, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością. I właśnie dla tych wrażeń warto zapoznać się z obrazem Camerona, pozwalając sobie przy tym na prawie trzygodzinną, wizualną ucztę.

Wtorek (4.03), TV 6, 23:40

Gangi Nowego Jorku (2002)

Produkcja: USA, Włochy
Reżyseria: Martin Scorsese
Obsada: Leonardo DiCaprio, Daniel Day-Lewis, Cameron Diaz, Jim Broadbent, John C. Reilly

Opis: Nowy Jork, rok 1863. Dzielnica Five Points, ciemny zakątek miasta, od dawna uważany przez Nowojorczyków za centrum występku i chaosu. Na tle tej brutalnej i bezpardonowej walki o dominację i prawo do życia rozgrywa się historia młodego chłopaka, Amerykanina irlandzkiego pochodzenia. Amsterdam Vallon jako mały chłopiec jest obserwatorem bitwy gangów, w której ginie jego ojciec, człowiek bez reszty oddany sprawom swojej społeczności, przywódca gangu irlandzkich imigrantów zamieszkujących Five Points.

Rekomendacja Filmosfery: Ciekawy fragment historii tworzenia się Stanów Zjednoczonych, właściwie nie poruszany w filmach, świetna scenografia, wyraziste postaci i idealnie dopasowana muzyka – to wszystko znajdziemy w „Gangach Nowego Jorku”, jednym z najbardziej niedocenionych filmów Martina Scorsese. W wyścigu po Oscary film okazał się wielkim przegranym – nie udało mu się zdobyć ani jednej statuetki, choć nominowany był aż w 10 kategoriach. Niemniej większą miarą sukcesu jest tak naprawdę trafienie na samą listę nominowanych, niż zdobycie statuetki, więc patrząc od tej strony można jednak uznać, że „Gangi Nowego Jorku” nie przeszły bez echa. Niemniej i tak nie sposób odnieść wrażenia, że film jest nieco zapomniany. Tymczasem społeczno-polityczna warstwa fabularna filmu jest niezwykle ciekawa i przykuwa uwagę nawet bardziej, niż sam główny wątek oparty na zamiarze pomszczenia śmierci ojca przez Amsterdama Vallona (w tej roli Leonardo DiCaprio). Jednak to, co stanowi główną siłę obrazu, to oprócz wartości historycznych przede wszystkim niesamowita kreacja aktorska Daniela Day-Lewisa, wcielającego się w postać Billa „Rzeźnika” Cuttinga. Ten jeden z najzdolniejszych aktorów naszych czasów już we wcześniejszych filmach pokazał swój niezwykły talent, jednak w „Gangach Nowego Jorku” wprost przeszedł samego siebie, prezentując pełnię swych aktorskich możliwości. Duetowi Scorsese – Day-Lewis nie mówię „nie”, a raczej jestem zdecydowanie na tak, i mam nadzieję, że ci mistrzowie w swoich dziedzinach będą jeszcze mieli okazję pracować razem przy równie ciekawej produkcji, jak „Gangi Nowego Jorku”.

Środa (5.03), TVN 7, 20:00

Gran Torino (2008)

Produkcja: USA
Reżyseria: Clint Eastwood
Obsada: Clint Eastwood, Cory Hardrict, John Carroll Lynch, Geraldine Hughes, Brian Haley

Opis: Walt Kowalski, weteran wojny w Korei i zapiekły rasista z krwi i kości o stalowej woli, żyjący w świecie, który nieustannie ulega zmianom, zostaje zmuszony przez sąsiadów-imigrantów, którzy wraz ze swoją rodziną wprowadzili się po sąsiedzku, do trudnej konfrontacji z własnymi zadawnionymi uprzedzeniami. A wszystko zacznie się od klasycznego samochodu Kowalskiego - Gran Torino z 1972 roku.

Rekomendacja Filmosfery: Filmem „Gran Torino” Clint Eastwood po raz kolejny udowodnił, jak świetnym jest reżyserem, a na podziw zasługuje tym bardziej, że obraz ten kręcił mając prawie 80 lat! Na sukces „Gran Torino”, oprócz świetnej reżyserii, wpłynął genialny scenariusz Nicka Shenka, który bez zbędnego moralizatorstwa i patosu porusza wątek trudny i kontrowersyjny, jakim jest rasizm. Scenarzysta w sposób niezwykle subtelny pokazuje przemianę głównego bohatera, racząc przy tym widza inteligentnym, chwilami czarnym humorem. Również aktorsko Eastwood spisał się na medal – zgorzkniałego weterana wojennego zagrał  fantastycznie, stapiając się właściwie z postacią. Reszta aktorów niestety drastycznie odstaje poziomem od Clinta Eastwooda, ale fabuła filmu wciąga na tyle, że drewniana gra co poniektórych aktorów przestaje mieć znaczenie w trakcie seansu. „Gran Torino” to obraz mocny, chwilami brutalny, przedstawiający świat bez żadnych ubarwień i eufemizmów. Przez to przekaz filmu trafia silnie do widza, nawet tego o nieco stępionej wrażliwości. Zdecydowanie polecam!

Czwartek (6.03), Ale Kino+, 20:10

Wątpliwość (2008)

Produkcja: USA
Reżyseria: John Patrick Shanley
Obsada: Meryl Streep, Phillip Seymour Hoffman, Amy Adams, Viola Davis

Opis: Katolicka szkoła na Bronxie w 1964 roku. Pewna zakonnica zaczyna podejrzewać księdza o to, że zbyt mocno interesuje się życiem pewnego ucznia. Czy to tylko nadopiekuńcze obawy, czy coś poważniejszego? Czy działając zgodnie z zasadami panującymi w szkole, można dowiedzieć się prawdy?

Rekomendacja Filmosfery: Choć filmowi Shanley’a niejedno można zarzucić, to jednak „Wątpliwość” broni się swymi licznymi atutami, a pewne niedociągnięcia obrazu można reżyserowi z łatwością wybaczyć. Shanley zadbał o odpowiednio dobraną obsadę aktorską, dzięki czemu możemy obserwować na ekranie pojedynek dwojga fenomenalnych aktorów: Meryl Streep i Phillipa Seymoura Hoffmana. Każde z nich doskonale odegrało swoją postać, kreując sylwetki bohaterów intrygujących i przede wszystkim bardzo realistycznych. Jednak głównym atutem filmu jest oryginalne podejście do tematu i przedstawienie go w taki sposób, że nic nie jest dla widza oczywiste. Tytułowa wątpliwość towarzyszy widzowi przez cały czas seansu, bowiem film Shanley’a nie należy do obrazów, w których wszystko podaje się na tacy. „Wątpliwość” nie pokazuje faktów czarno na białym – dostarcza jedynie wycinków informacji, które widz samodzielnie musi nie tylko złożyć w całość, ale i zadecydować zgodnie z własnym sumieniem, co jego zdaniem jest prawdą.

Czwartek (6.03), CBS Europa, 23:25

Chłopiec A (2007)

Produkcja: Wielka Brytania
Reżyseria: John Crowley
Obsada: Andrew Garfield, Siobhan Finneran, Peter Mullan, Alfie Owen, Victoria Brazier

Opis: Obraz jest adaptacją powieści Johathana Trogella pod tym samym tytułem. Film opowiada historię Jacka (Andrew Garfield), 24-latka który opuszcza więzienne mury, do których został wysłany jeszcze jako dziecko za popełnienie morderstwa. Jack próbuje się odnaleźć w świecie i rozpocząć życie, którego tak naprawdę nigdy nie miał. Dzięki pomocy przychylnego mu kuratora, przeżywa spóźniony okres dorastania.

Rekomendacja Filmosfery (Barbara Wiśniewska): „Chłopiec A” to historia 24-latka, który po latach spędzonych w więzieniu, opuszcza jego mury. Trafił tam, gdy miał 10 lat, za morderstwo. Przez całą opowieść obserwujemy głównego bohatera, który próbuje żyć normalnie. Na wolności zdobywa pracę, poznaje dziewczynę, niby nic, bo przecież każdy z nas doświadczył czegoś podobnego. Jednak z drugiej strony mamy do czynienia z młodym mężczyzną, który całe swoje życie spędził za kratami: dzieciństwo, dorastanie w jego przypadku wiążą się z więziennymi murami. Po wyjściu na wolność musi szybko przejść proces socjalizacji i spróbować wpasować się w społeczeństwo. Ale czy jest to możliwe? Bo przecież wkracza on do społeczności, w której będzie miał łatkę „mordercy”. Film stawia proste pytania, na które każdy nas ma pewnie inną odpowiedź. Czy taki człowiek może normalnie żyć w społeczeństwie, czy już zawsze przez otoczenie będzie postrzegany przez pryzmat czynów sprzed lat? „Chłopca A” warto obejrzeć nie tylko przez fakt, że daje on do myślenia i pozwala zastanowić się nad pewnymi poglądami, ale również ze względu na fantastyczną rolę Andrew Garfielda. Aktor nakręcił ten film na długo zanim stał się Spider-Manem i pokazał w nim, że ma ogromny talent.