Gary Oldman ostro o poprawności politycznej w Hollywood
Barbara Wiśniewska | 2014-06-24Źródło: Digital Spy
Gary Oldman promuje właśnie film "Ewolucja planety małp". W związku z tym aktor udzielił dość kontrowersyjnego wywiadu "Playboyowi".

W trakcie rozmowy Oldman zszedł na tematykę poprawności politycznej w USA. Aktor zarzucił, że wszyscy głosowali na "Zniewolonego" w czasie rozdania najważniejszych nagród filmowych, ponieważ bali się, że mogliby zostać oskarżeni o rasizm.

Oldman dodał również, że ma dosyć politycznej poprawności w Hollywood. Jego zdaniem miastem rządzą Żydzi, a każdy kto wypowie się o kim w obraźliwy sposób, zostaje wyrzucony poza nawias. Jako przykład podaje komików Billa Mahera i Jona Stewarta, którzy jego zdaniem mówią, co chcą i uchodzi im to na sucho.

W tym samym wywiadzie Oldman broni również Mela Gibsona, który popełnił kilka antysemickich komentarzy, co sprawiło, że do dziś ciężko znaleźć mu zatrudnienie. Aktor uważa, że to wielka hipokryzja, ponieważ wszyscy używają słów takich jak "czarnuch", czy "je**ny Żyd". Dodaje, że Gibson mówiąc to był pijany.

Aktor przywołał również historię Aleca Baldwina, który idą ulicą, nazwał śledzącego go dziennikarza "fag" ("pedał"). Za swoje zachowanie aktor został mocno skrytykowany w Hollywood.

Wywiad z Oldmanem szybko rozszedł się po mediach amerykańskich. Czy za swoje odważne słowa, aktora spotka podobny los, jak Gibsona i Baldwina?
POWIĄZANIA Gary Oldman