Tele-Hity Filmosfery (2.01-8.01.2015)
Katarzyna Piechuta | 2015-01-03Źródło: Filmosfera
Sobota (3.01), TVP 1, 20:25

Alicja w Krainie Czarów (2010)

Produkcja: USA
Reżyseria: Tim Burton
Obsada: Johnny Depp, Mia Wasikowska, Helena Bonham Carter, Anne Hathaway, Alan Rickman

Opis: Kiedy Alicja była małą dziewczynką, pobiegła za Białym Królikiem, wpadła do jego nory i niespodziewanie znalazła się w fantastycznym i nieco dziwacznym świecie, gdzie żyją bajkowe stwory, mówiące zwierzęta i śpiewające kwiaty, a mieszkańcy obchodzą nie-urodziny. Teraz Alicja ma już 19 lat i powraca do tej niezwykłej krainy, by ponownie spotkać dawnych znajomych.

Rekomendacja Filmosfery (Marta Suchocka): „Alicja w Krainie Czarów” to Burton w czystej postaci, pełno w niej absurdu, specyficznego poczucia humoru, tak charakterystycznego dla reżysera oraz swoistej makabry. I nie ma się co dziwić. Zakręcona, pełna zagadek i niespodzianek, lekko narkotyczna powieść Lewisa została niemalże stworzona na kanwę filmu Burtona. Nie ma wielkiego znaczenia, że w przypadku „Alicji w Krainie Czarów” mamy do czynienia z niezbyt wierną adaptacją, wszystko co najważniejsze tak dla powieści, jak i dla twórczości Burtona, jest obecne. Świat pełen dziwolągów, fantastycznych miejsc, okrucieństwa i na dokładkę Johnny Depp w roli Szalonego Kapelusznika i wyborna Helena Bonham Carter jako Królowa Kier... czy trzeba chcieć czegoś więcej?


Poniedziałek (5.01), TVP 1, 20:25

Jak zostać królem
(2010)

Produkcja: Wielka Brytania, USA, Australia
Reżyseria: Tom Hooper
Obsada: Colin Firth, Geoffrey Rush, Helena Bonham-Carter, Guy Pearce

Opis: Fascynująca opowieść o człowieku, który uratował królestwo i w przełomowym momencie historii mężnie poprowadził Anglików w walce przeciwko najeźdźcy. Po szokującej abdykacji Edwarda VIII książę Albert (Colin Firth) musi, pomimo wielkich oporów, objąć tron Anglii jako Jerzy VI. Ogromną przeszkodą w wypełnianiu monarszych obowiązków jest dla niego… jąkanie. Jedyną osobą, która może pomóc Jerzemu w odnalezieniu własnego głosu i stawieniu czoła groźbie inwazji hitlerowskiej, okazuje się australijski specjalista o wielce nieortodoksyjnych metodach pracy nad wymową (Geoffrey Rush). Wkrótce rodzi się przyjaźń, która odmieni życie dwóch niezwykłych ludzi i zadecyduje o losach największej z wojen.

Rekomendacja Filmosfery:
Biografie władców z różnych krańców świata i odmiennych epok już nieraz stawały się materiałem na scenariusze filmowe. Jerzy VI, król Wielkiej Brytanii, w końcu również doczekał się swojego filmu biograficznego. I to jakiego! Oscar dla najlepszego filmu, reżysera, aktora pierwszoplanowego, za najlepszy scenariusz oryginalny oraz osiem nominacji w innych kategoriach – tak duża liczba zdobytych statuetek oraz nominacji z pewnością może stanowić zachętę do obejrzenia filmu. Jak wiadomo, nagrody nie zawsze są wyznacznikami jakości, niemniej „Jak zostać królem” jest naprawdę dobrym filmem biograficznym, a warto zaznaczyć, że obrazy zaliczane do tego gatunku często są mocno krytykowane. W tym przypadku jest inaczej – „Jak zostać królem” to film z ciekawą, niebanalną fabułą, świetną grą aktorską Colina Firtha i Geoffrey’a Rusha oraz pięknymi zdjęciami i muzyką. Jest to nie tylko historia człowieka, który został królem, ale też, a może przede wszystkim, historia prawdziwej przyjaźni. Pozycja obowiązkowa.


Poniedziałek (5.01), TVP 2, 22:55

Oszukana (2008)

Produkcja: USA
Reżyseria: Clint Eastwood
Obsada: Angelina Jolie, Gattlin Griffith, John Malkovich, Michelle Gunn

Opis: Los Angeles, marzec 1928: pięknego sobotniego ranka, na zamieszkanym przez klasę robotniczą przedmieściu, samotna matka Christine Collins żegna się z 9-letnim synem Walterem i idzie do pracy na centrali telefonicznej. Kiedy jednak Christine wraca do domu, musi stawić czoła najgorszemu koszmarowi każdego z rodziców: jej syn zniknął. Zostaje przeprowadzone wyczerpujące i bezowocne śledztwo - Walter zniknął bez śladu. Sytuacja zmienia się, kiedy 5 miesięcy później, pławiąc się w blasku sławy policja zwraca matce chłopca, który twierdzi, że jest jej synem. Oszołomiona przez tłum policjantów, reporterów, fotografów i własne emocje, Christine zostaje przekonana do zabrania chłopca do domu. Ale w głębi serca wie, że to nie Walter…

Rekomendacja Filmosfery:
„Oszukana” to jedna z ciekawszych produkcji hollywoodzkich ostatnich lat. Jest to film dopracowany w każdym szczególe: scenografia, kostiumy, charakteryzacja – wszystko to pozwala nam przenieść się w realia lat 20-tych i wczuć w klimat tamtego okresu. Niebanalna i intrygująca fabuła sprawia, że z każdą kolejną sceną coraz bardziej wciągamy się w opowiadaną historię. Na uwagę zasługuje kreacja aktorska Angeliny Jolie, wcielającej się w postać zrozpaczonej matki pragnącej odnaleźć swego syna. Nad całością czuwał nie kto inny, lecz Clint Eastwood – a to właściwie gwarancja jakości. Polecam obejrzeć „Oszukaną” każdemu, kto dawno nie miał okazji zobaczyć dobrego dramatu.


Wtorek (6.01), Polsat, 22:05

Siedem dusz (2008)

Produkcja: USA
Reżyseria: Gabriele Muccino
Obsada: Will Smith, Rosario Dawson, Woody Harrelson, Michael Ealy

Opis:
Ben Thomas ma chyba wszystko o czym marzyć może młody mężczyzna. Piękny dom przy oceanie, wspaniałą żonę i bardzo dobrą pracę. Niestety, wypadek samochodowy powoduje, że Ben zmienia się jako człowiek i popada w depresję. W ramach pokuty postanawia zmienić życie siedmiu nieznajomym osobom.

Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek): Każdy z nas popełnia w życiu wiele błędów, jednak na ogół trudno nam się do nich przyznać, a jeszcze trudniej przychodzi nam naprawianie ich. „Siedem dusz” uświadamia nam, że żyjemy przede wszystkim dla innych, czasami... dosłownie. Dzięki niezwykle interesującym pierwszym minutom produkcji, zostajemy niemal „wciągnięci” w świat przedstawiony przez reżysera. Zastanawiamy się, kim naprawdę jest Ben? Jednak to pytanie, prawie do końca filmu, pozostaje bez odpowiedzi. Poznając Bena widzimy w nim altruistę, niosącego dobrą nowinę dla potrzebujących i człowieka oddanego bez reszty innym, postać emanującą dobrem. Bohater wydaje się nam człowiekiem bez skazy, jednak po chwili zastanawiamy się, czemu on taki jest? Jest to bardzo trudne pytanie, na które nawet po seansie nie jesteśmy w stanie w pełni odpowiedzieć. Nie ma co ukrywać, że „Siedem dusz” to popis jednego aktora. Will Smith po raz kolejny wybija się ponad przeciętność, potwierdzając swoje aspiracje do najważniejszych nagród. W „Siedmiu duszach” dokonał niezwykłej sztuki – przygnębia nas i doprowadza do płaczu, by następnie zmusić nas do uśmiechu poprzez łzy. Sądzę, że „Siedem dusz” można polecić każdemu. Jest bowiem jeden niekwestionowany powód, by zobaczyć ten film. Nazywa się... Will Smith.


Czwartek (8.01), TVN 7, 20:00

Podaj dalej 
(2000)

Produkcja: USA
Reżyseria:
  Mimi Leder
Obsada: Kevin Spacey, Helen Hunt, Haley Joel Osment, Jay Mohr, James Caviezel

Opis:
Pewien chłopiec jako zadanie domowe tworzy projekt, którego celem jest niesienie pomocy. Rozpoczyna od trzech osób, z których każda pomaga trzem innym osobom, te pomagają następnym trzem, aż w końcu każdy dla każdego robi coś dobrego. Wprowadzony w życie plan chłopca działa, ale nie tak jak tego oczekiwał. Jego świat zmienia się radykalnie.

Rekomendacja Filmosfery:
Największą zaletą „Podaj dalej” jest ciekawy scenariusz, który powstał na podstawie książki Catherine Ryan Hyde. To właśnie oryginalna fabuła jest tym, co sprawia, że o filmie pamięta się długo po jego obejrzeniu. Pomysł małego chłopca na to, jak zmienić świat na lepsze, przypomina widzowi, że czasem niewiele potrzeba, by komuś pomóc i odmienić jego życie. Film zdecydowanie skłania do refleksji, niesie pozytywne przesłanie, ale przy tym nie jest to obraz wesoły – potrafi wywrzeć mocne wrażenie nawet na widzach, którzy rzadko wzruszają się na filmach. Ponadto seans umila świetna gra aktorska – w swoich rolach dobrze sprawdzili się Kevin Spacey i Helen Hunt, a także 12-letni wówczas Haley Joel Osment.