Film Michała Rosy "Rysa" pokazano wczoraj w Wenecji w ramach sekcji Venice Days, towarzyszącej 65. Międzynarodowemu Festiwalowi Filmowemu. Najnowszy obraz polskiego reżysera przyjęto bardzo entuzjastycznie.

W pokazie filmu, prócz reżysera Michała Rosy, wzięli udział odtwórcy głównych ról: Jadwiga Jankowska-Cieślak i Krzysztof Stroiński oraz przedstawiciele PISF - dyrektor Agnieszka Odorowicz i Maciej Karpiński, zaś licząca 450 miejsc Sala Perla w Palzzo del Casino, gdzie wyświetlano obraz, wypełniona była po brzegi. Film przyjęto gorącymi oklaskami, a podczas dyskusji, która odbyła się po projekcji, wśród ogólnych narzekań na poziom tegorocznego konkursu, chwalono wysoki poziom Venice Days. Na tym tle "Rysa" wyróżnia się szczególnie. Taką opinię podzielało wielu dziennikarzy zgromadzonych na pokazie.

"Rysa" to kameralne, rodzinne studium psychologiczne, które klimatem nawiązuje do dzieł Ingmara Bergmana. Akcja obrazu zaczyna się od podania w telewizji  informacji o rzekomej dawnej współpracy z SB 60-letniego naukowca (Krzysztof Stroiński). Podejrzenia stopniowo kładą się cieniem na związku Jana i stawiają przed jego żoną (Jadwiga Jankowska-Cieślak) pytania o wartość wspólnego życia: co jest prawdą, czemu należy wierzyć? W życiu dwojga dojrzałych ludzi pojawia się tytułowa rysa...

Polska premiera już 19 września.