Dziś media obiegła smutna wiadomość o śmierci słynnego aktora Jeana-Paula Belmondo. Francuz miał 88 lat.

Belmondo urodził się w miejscowości Neuilly-sur-Seine, stanowiącej przedmieścia Paryża. Po krótkiej przygodzie z boksem, pobierał lekcje aktorstwa w szkole prywatnej. Podczas służby we francuskiej armii stacjonował w Algierii. Następnie rozpoczął studia aktorskie w Narodowym Konserwatorium Sztuk Dramatycznych w Paryżu, które ukończył w 1956 roku.

Na początku grał małe role postaci komediowych, aż do 1958 roku, gdy zagrał w filmie „Oszuści”, który to spowodował, że do swojego filmu wybrał go znany reżyser Francuskiej Nowej Fali – Jean-Luc Godard. Film nosił tytuł „Do utraty tchu” i stał się sztandarowym przykładem kina Nowej Fali. Po występie u Godarda, Belmondo zyskał popularność. Pracował nad wieloma filmami, co podsumował w wydanej w 1963 roku autobiografii: „30 lat, 25 filmów”. Następnie grał w innych cenionych filmach Godarda, a także u takich reżyserów jak Claude Chabrol czy François Truffaut, oraz towarzysząc innym słynnym aktorom jak Alain Delon czy Catherine Deneuve. Nazwany został francuskim Jamesem Deanem, a nawet był porównywany do Humphreya Bogarta.

W 2016 roku otrzymał Złotego Lwa za osiągnięcia w karierze na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. „Nigdy nie myślę o przeszłości” – powiedział reporterom – „naprzód, naprzód, naprzód”.

Platforma Arte.tv przygotowała krótki materiał pod tytułem: „La Nouvelle Vague: Gimnastyka”, dostępny z polskimi napisami. Opowiada on o kulisach powstawania „Do utraty tchu”.