"Redacted" jednym z faworytów ?
Mateusz Michałek | 2007-09-05Źródło: onet.pl
Jiang Wen wczoraj na festivalu pokazał swój startujący w konkursie romantyczny film fantasy "The Sun Also Rises".Jako faworytów do Złotego Lwa wymienia się m.in. "Redacted" Briana De Palmy, "In the Valley og Elah" z Charlize Theron i "Michaela Claytona" z Georgem Clooneyem.
 
"The Sun Also Rises", trzeci film Wena, to opowieść składająca się z kilku połączonych ze sobą historii, rozgrywających się w różnych strefach czasowych w Chinach lat 70. - pomiędzy wioską Yunnan, kampusem a pustynią Gobi. To film pełen zmysłowych, wysmakowanych obrazów.

W pierwszej sekwencji oglądamy samotną matkę (w tej roli Zhuo Yun), która poszukując spokoju, poprzez szalone zachowanie odziera z niego swojego syna (Jaycee Chan). W kampusie natomiast widzimy dwóch dobrych przyjaciół (Anthony Wong i Jiang Wen), których relacje zostają wystawione na próbę, kiedy zaczynają rywalizować o tę samą kobietę (Joan Chen). W ostatnim epizodzie pojawiają się wszystkie postacie w przypominającej sen oprawie. Film spotkał się w Wenecji z dobrym przyjęciem.

Tymczasem wśród faworytów do Złotego Lwa wymienia się dwa filmy traktujące - w różny sposób - o wojnie w Iraku: "Redacted" Briana De Palmy i "In the Valley of Elah" Paula Haggisa. Nowy film De Palmy wywołał w Wenecji wstrząs. Szokujące i pełne okrucieństwa sceny z wojny były głównym tematem dyskusji wśród krytyków w trzecim dniu festiwalu. Film oparty jest na prawdziwym wydarzeniu, jakim było zgwałcenie 14-letniej Irakijki przez patrol amerykańskich żołnierzy.

Brian De Palma niezwykle, jak się podkreśla, drobiazgowo opowiada o straszliwej codzienności w Iraku: o ginących w punktach kontrolnych mieszkańcach kraju, zabijanych dlatego, że są analfabetami i nie potrafią odczytać znaków nakazujących zatrzymanie się, ale także o przepełnionych strachem amerykańskich żołnierzach, którzy obsesyjnie filmują wszystko, co się wokół nich dzieje. Krytycy zauważają, że w filmie nie brakuje odniesień do potworności irackiej wojny, przekazywanych przez Internet, przede wszystkim scen egzekucji zakładników, zamieszczanych na stronach islamskich fundamentalistów.

Natomiast "In the Valley Elah" z Charlize Theron i Tommy Lee Jonesem (o którym się już mówi, że będzie nominowany do Oscara) to spojrzenie na psychologiczne rany, które zostawia na żołnierzach wojna oraz komentarz na temat tego, jak społeczeństwo traktuje weteranów i ich rodziny. Jones gra w dramacie Hanka Deerfielda, ojca amerykańskiego żołnierza, który znika na kilka dni po powrocie z Iraku. Sam będąc byłym żołnierzem, zjeżdża cały kraj w poszukiwaniu syna. Gdy dowiaduje się trudnej prawdy o jego działaniach, musi zrewidować swoje idee. Theron gra policyjnego detektywa, który prowadzi śledztwo.

Krytycy spekulują, czy jury pod przewodnictwem chińskiego reżysera Zhanga Yimou nagrodzi film polityczny. Jego członkowie są ponoć bardzo podzieleni. Oprócz dwóch wymienionych obrazów, mówi się jeszcze o francuskim dramacie "Les Amours d'Astree et de Celadon" oraz "Michaelu Claytonie" z Georgem Clooneyem, thrillerze w reżyserii debiutanta Tony'ego Gilroya. Clooney wciela się w nim w wypalonego nowojorskiego prawnika, który zajmuje się rozwiązywaniem niewygodnych problemów swoich potężnych klientów - wielkich korporacji. Po 17 latach pracy dla swojej kancelarii, Clayton ma na koncie hazardowe długi, rozwód i nieudany biznes. W filmie grają także Tilda Swinton, Tom Wilkinson i Sydney Pollack.

"Historia zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" z Bradem Pittem także zostało dobrze przyjęte, tak jak i "La Graine et le Mulet" Abdellatifa Kechiche.

W kategoriach aktorskich mocnymi faworytami są Casey Affleck ("Zabójstwo..."), Jude Law i Michael Caine ("Sleuth"), oraz Tony Leung ("Lust, Caution") i Clooney. Jeśli chodzi o kobiety, wymienia się Kierston Wareing ("It's a Free World..."), Keirę Knightley ("Pokuta") i Cate Blanchett ("I'm Not There").
Zwycięzców poznamy w sobotę, 8 września.