Miniatura plakatu filmu Gran Torino

Gran Torino

2008 | USA | Dramat | 116 min

Spowiedź starego twardziela...

Tomasz Świtała | 24-03-2009

Walt Kowalski, główny bohater filmu „Gran Torino”, to nieprzyjemny gość. Weteran wojny w Korei, który od lat żyje traumatycznymi wspomnieniami z wojennej przeszłości. Walt nie lubi ludzi, jest rasistą i ksenofobem. Od lat nie umie także znaleźć wspólnego języka ze swoją najbliższą rodziną, od której oddala się jeszcze bardziej po stracie ukochanej żony. Jedyną rzeczą, o którą dba i na której mu zależy, zdaje się być stojący w garażu samochód Ford Gran Torino (rocznik 1972), wyprodukowany w tej samej fabryce w Detroit, w której przed emeryturą przez lata pracował Kowalski. Tak w skrócie można scharakteryzować głównego bohatera obrazu Clinta Eastwooda, który sam wcielił się w główną postać produkcji.

Czy można zrobić dobry film o osobie, która na pierwszy rzut oka wydaje się być tak nieprzyjemna, że aż odpychająca? Oczywiście, że tak – jeśli znajdzie się na to dobry sposób. I to właśnie udało się Clintowi. A jego przepis na bardzo dobry film był niezwykle prosty. W pierwszej części przedstawił nam głównego bohatera ze wszystkimi jego wadami, w drugiej natomiast, siłą sprawczą wydarzeń uczynił wprowadzenie się do sąsiedniego domu rodziny skośnookich (dla Walta po prostu „szczurów bagiennych” lub „żółtków”) z grupy etnicznej Hmong, by poprzez relacje z nowopoznanymi ukazać wewnętrzną przemianę postaci. Początkowo niechętny nowym sąsiadom, nawet tak zatwardziały konserwatysta jak Walt Kowalski przekona się, że czasem okazanie komuś odrobiny pomocy i dobrego serca może dawać więcej radości niż samotne sączenie ulubionego piwka na ganku własnej posiadłości...

Bardzo ciekawie Eastwood wplótł także w fabułę wątek sensacyjny. Otóż rodzina Lor nękana jest przez osiedlowy gang. Gdy poczynania grupy dzielnicowych wyrostków stają się coraz bardziej brutalne i pozbawione skrupułów, do akcji musi wkroczyć największy twardziel w okolicy w osobie Walta Kowalskiego, który niczym Brudny Harry, nie bacząc na konsekwencje, będzie chciał zaprowadzić w okolicy spokój i porządek. Po kilku spokojniejszych rolach bardzo miło jest po raz kolejny zobaczyć Clinta w roli miejscowego, twardego jak głaz, mściciela.

Jeśli chodzi o aktorstwo to jest to typowy „one man show”. Eastwood dwoi się i troi, występuje niemal w każdym ujęciu, i trzeba obiektywnie stwierdzić, że jest fantastyczny. Jego głos, charakterystyczne spluwanie czy warczenie gdy jest zły, sprawiają, że nie umiemy przejść obojętnie wobec losów tej postaci. Spojrzenie natomiast hipnotyzuje do tego stopnia, że od początku zaczynamy kibicować poczynaniom bohatera i po prostu nie umiemy go (mimo setek wad) nie polubić. Wielkim nieporozumieniem jest, moim zdaniem, nieprzyznanie aktorowi nominacji do Oscara w kategorii „najlepszy aktor”. Wielki Clint swoją rolą bije na głowę choćby miałkiego i bezbarwnego Benjamina Buttona, kreowanego przez Brada Pitta.

Nieprzypadkowo „Gran Torino” to najbardziej kasowy film reżysera. Znajdziemy w nim zarówno dobre sensacyjne kino, opowieść o starości i wiążącej się z nią samotności, jak i niepozbawioną humoru historię o przyjaźni i pojednaniu. Bardzo ważny jest także wątek księdza kilkukrotnie namawiającego Walta do spowiedzi. Dzięki niemu otrzymujemy także swego rodzaju przypowieść o winie i próbie odkupienia swoich, najbardziej skrywanych, grzechów. Clint jako reżyser po raz kolejny nie zawiódł i z mistrzowską precyzją stworzył jeden z najważniejszych filmów mijającego roku. A że nie doceniła tego Akademia? To nie ma większego znaczenia. Przecież wszyscy doskonale wiemy, że oni się nie znają...

Reżyseria
Dystrybutor
Warner Bros. Entertainment Polska
Premiera
27-03-2009 (Polska)
17-12-2008 (Świat)
5,0
Ocena filmu
głosów: 44
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
vaultdweller
swomma
mientus
Marta Suchocka
Mikez
panparanoja
artmiel