Mówi o sobie, że jest dzieckiem szczęścia. Jeszcze na czwartym roku studiów trafił na deski warszawskiego Teatru Powszechnego, gdzie zaangażował go sam Andrzej Wajda. Do tej pory jest wierny tej scenie. Za to film jednak nie rozpieszcza. Zwykle trafiają mu się role Kaziów, Heniów i Zdzisiów lub po prostu grabarzy, rybaków i dezerterów. Zarówno przed kamerą, jak i w teatrze to komedia jest jego żywiołem.Sapryk ukończył stołeczną PWST w 1990 roku. W kwietniu tego samego roku zadebiutował na scenie rolą Tybalta w „Romeo i Julii” w reżyserii Wajdy. Z czasem na jego dorobek złożyły się także m.in. inne role szekspirowskie…