Miniatura plakatu filmu Sex Pistols: Wściekłość i brud

Sex Pistols: Wściekłość i brud

The Filth and the Fury

2000 | Wielka Brytania, USA | Biograficzny, Dokumentalny, Historyczny, Muzyczny | 108 min

Punk’s not dead?

Sylwia Nowak | 10-10-2013
Punk wraz ze swoją nihilistyczno-obrazoburczą ideologią może wydawać się subkulturą o jednowymiarowym charakterze. Ale to błędne założenie, na co dowodem jest film „Sex Pistols: Wściekłość i brud”. Dokumentalny film Juliana Temple’a z roku 2000 na przykładzie historii zespołu Sex Pistols ukazuje punk, po pierwsze jako zjawisko zależne od sytuacji polityczno-społecznej, po drugie jako indywidualne przeżycie młodzieży drugiej połowy lat 70. XX wieku.
 
W „Sex Pistols: Wściekłość i brud” daje się odczuć, iż narodziny subkultury punku były nieuniknione. Scena rozpoczynająca film to pogodowa zapowiedź nasilających się burz i opadów deszczu. Burza zwana punkiem nadciągała nad błękitne niebo Wielkiej Brytanii. Jednakże ten błękit nieba był tylko iluzją i oszustwem. Temple kontrastuje świat imaginacji kreowany przez polityków i media ze zdjęciami ulic Królestwa pełnych śmieci, szczurów oraz protestujących ludzi rozgramianych przez jednostki policyjne. Wielka Brytania w drugiej połowie lat 70. drążona jest przez ogromny kryzys polityczno – ekonomiczny. 13 listopada 1973 rząd ogłasza stan wyjątkowy. Kryzys paliwowy, który był konsekwencją wojny arabsko – izraelskiej, pociągnął za sobą wzrost inflacji do poziomu 25% w 1975 roku. Następstwem tej sytuacji było rekordowe bezrobocie i strajki związków zawodowych, którym przewodził Arthur Scargill (w tym także strajki służb porządkowych). Na już tak złe nastroje oddziaływał niekorzystnie zaostrzający się konflikt w Irlandii Północnej. Powstawały coraz silniejsze podziały społeczne. Rosła nienawiść do obcokrajowców. Nasilały się nastroje rasistowskie. Działalność bojówek National Front nabierała siły. Ich marsze nienawiści stały się powszedniością Wysp Albionu. O tym wszystkim nie zapomina Temple w swoim obrazie. Stara się na ekranie zrekonstruować atmosferę tamtego okresu. Wielka Brytania pogrążyła się w „brudzie i wściekłości”. Klasa robotnicza zatraciła się w tym chaosie. Straciła swój punkt odniesienia, którym była praca i towarzyszące jej wartości. Reżyser mocno podkreśla, że zespół, który jest najważniejszym przedstawicielem punku, pochodził z klasy robotniczej. Służy temu umieszczenie w filmie charakterystyki środowiska, w którym wychowali się Pistolsi. W filmie członkowie Sex Pistols mają możliwość opowiedzenia historii punku ze swojego punktu widzenia. Z zaciemnionymi twarzami, by nie niszczyć iluzji powrotu do lat 70., opowiadają o krótkim okresie, który zmienił ich życie oraz cały świat. Snują opowieść o pokoleniu pustki (Blank Generation). Z ich perspektywy punk to indywidualistyczne przeżycie. Czym był punk dla członków Sex Pistols? Dla Steve’a Jonesa i Paula Cooka punk to czas hedonistycznego spełnienia marzeń. Glen Matlock realizował swoją muzyczną pasję. Sid Visious mógł grać ze swoimi idolami. Zaś Johnny Rotten był wstanie wykrzyczeć na scenie swoje rozczarowanie otaczającą rzeczywistością. W punku każdy miał znaleźć sposób realizacji siebie. Każdy mógł być kim chciał. Symbolizowała to muzyka punk rock, oparta na trzech podstawowych akordach. Każdy mógł tworzyć muzykę i stać się idolem. Punk miał pokazać młodym ludziom nową drogę samorealizacji. Miał pokazać, że z odpadów kultury można stworzyć coś twórczego, mającego samoistną wartość. Punk promował indywidualizm.
 
Oprócz sytuacji polityczno – ekonomicznej w filmie zauważa się, iż na punk miała wpływ także sytuacja, która wytworzyła się na muzycznej scenie w Wielkiej Brytanii. Glam rock stracił swoją moc oddziaływania na masy. Starzy idole przestali jawić się jako projekcja marzeń fanów, a zaczęli być kojarzeni tylko ze zaprzedaniem swoich wartości oraz swojego „ja” biznesowi rozrywkowemu. Punk miał być szczerą odpowiedzią na tę sytuację. Jedna z głównych zasad punku, odrzucenie tradycji i zastanego porządku, przypomina dadaizm, gdzie poczucie braku możliwości wyrażenia rzeczywistości, pociągało za sobą „wyzwolenie się od klasycznej estetyki”.
 
Jednak najciekawsze w dokumencie powstałym w roku 2000 jest fakt, że archiwalne nagrania z życia grupy; zapisy koncertów; fragmenty programów telewizyjnych; krótkie animowane historie, tego czego nie udało zapisać się kamerze; nawet powracający motyw kasy, która odlicza zarobione przez zespół pieniądze zostały już wykorzystane wcześniej przez reżysera w filmie „The Great Rock 'n' Roll Swindle” z roku 1980, który jest połączeniem zapisu dokumentalnego życia zespołu z autorską wizją menadżera Malcolma McLarena. Obydwa filmy mają zupełnie inny wydźwięk. W filmie z 1980 roku w fabularyzowanych scenach McLaren opowiada o swojej wielkości i kreuje się na twórcę punku. W „Sex Pistols: wściekłość i brud” członkowie zespołu głośno zaprzeczają w cudotwórczość swego menadżera i snują opowieść bliższą społecznej rzeczywistości. Pytanie, który film jest prawdziwą historią punku jest nie na miejscu. Obydwa filmy są kreacją reżysera. Reżyser posługuje się dokumentalnym materiałem, co jeszcze bardziej wskazuje na kreacjonistyczne możliwości kina. Nie osiągniemy statusu jedynej słusznej prawdy. Musimy być świadomi, że McLaren w swoim butiku na King’s Road nie mógł być sam odpowiedzialny za rewolucje obyczajową w Wielkiej Brytanii, ale także musimy pamiętać, że jego zdolności menadżerskie były bardzo użyteczne.
 
Twórca „Joe Strummer: Niepisana przyszłość” korzysta z wielu archiwalnych materiałów filmowych. Widz ma nieodparte wrażenie, że kamera towarzyszyła Sex Pistols w każdym momencie ich krótkiego istnienia. Ta niezliczoność materiału wskazuje, że istnienie punku było zależne w głównej mierze od mediów, które opisywały obrazoburcze zachowania nowych idoli (w przypadku Sex Pistols: podpisanie umowy z wytwórnią A&M przed pałacem Buckingham, koncert na statku płynącym wzdłuż Tamizy, występ w programie „Today” Billa Grundy’ego, itp.). Punkowcy stali się nowymi „ludowymi diabłami”. Punk był widowiskiem, a widowisko należy oglądać. Groteskowy charakter ma scena, gdy członkowie Sex Pistols plują wprost w obiektyw kamery, która jest ich wrogiem, a zarazem daje im siłę istnienia.
 
Na ostatnim koncercie John Rotten pyta siebie i publiczność: „Czy mieliście kiedykolwiek uczucie, że Was oszukano?”. Przemysł kulturowy zabił rzeczywistą pasję ludzi punku, ale także pomógł mu się narodzić. I to w piękny sposób ukazuje Julien Temple w swoim filmie. Pozycja obowiązkowa, by po seansie odpowiedzieć na pytanie czy punk’s not dead?
Reżyseria
Premiera
25-01-2000 (Festiwal Filmowy w Sundance)
01-12-2000 (Polska)
12-05-2000 (Świat)
5,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
Radosław Sztaba
ColeDunham