Miniatura plakatu filmu Pieta

Pieta

Pieta

2012 | Korea Południowa | Dramat | 104 min

"Czcij Matkę Swoją"

Paweł Marek | 12-11-2013
Kino z Korei Południowej, jak i w ogóle azjatyckie, jest w naszym kraju bardzo mało popularne. Nie za sprawą kiepskich filmów, które w zasadzie się tam nie zdarzają, ale bariery geograficznej i kulturowej. Zupełnie inne spojrzenie na człowieka, otaczający nas świat i nasze przeznaczenie, może wzbudzić u człowieka z zachodu zakłopotanie. Nie ma się czemu dziwić, jeśli zrozumiemy, że w kulturze tamtego regionu religią dominującą jest buddyzm. Stworzyło to filozoficzną przepaść w odniesieniu do życia. Nie jest to jednak przepaść nie do przeskoczenia, jeśli tylko podejdziemy do tematu z otwartym umysłem, wyzbywając się naszego codziennego myślenia.

„Pieta” jest filmem bardzo ciężkim w odbiorze. Jeśli zasiądziemy przed ekranem z wewnętrznym spokojem, okaże się bardzo głębokim dziełem, studium nad ludzką psychiką, którego wcześniej na pewno nie doświadczyliśmy. Wynika to właśnie z wcześniej wspomnianej różnicy kulturowej. Z początku może się to okazać trudne i szokujące, czego sam doznałem podczas seansu, jednak finalnie, pozostawia nam bardzo wiele do przemyślenia i przez długi czas po obejrzeniu „Piety” człowiek wraca myślami do tego, co widział i czuł podczas filmu.

Główny bohater para się „przypominaniem” dłużnikom o ich zaległościach. Cechuje go przy tym wyjątkowa brutalność, która szokuje nawet obeznanego kinomana. Nie za sprawą lejącej się na wszystkie strony krwi, bo tego tam nie zobaczymy, ale podejścia głównego bohatera do swojej pracy. Wyrachowanie i brak emocji, które nim kierują, tworzą pomiędzy nim a widzem mur, który nie pozwala w żaden sposób dotrzeć do miejsca, w którym przez moment chociażby zapałalibyśmy do niego sympatią. Całą fabułę komplikują dodatkowo jego relacje z własną matką, która pojawia się nagle, po latach w jego życiu. Brutalność, która obrazuje tę relację przeraziła mnie w ogromnym stopniu. Tym bardziej jest to przerażające jeśli dodamy do tego milczenie matki na doznawane poniżenia. Z uporem maniaka stara się, by jej syn znów był jej synem. Można powiedzieć, że matka jest w stanie wybaczyć wszystko, ale to, z czym w tym filmie przychodzi jej się zmierzyć stawia to stwierdzenie pod ogromnym znakiem zapytania.
   
Psychologia postaci przedstawionych w filmie jest tak różna od tej, którą serwują nam produkcje z zachodu, że widz czuje się zszokowany niemal każdą sceną przedstawioną w „Piecie”. Pomostem, który łączy świat wschodniej i zachodniej kultury, jest przemiana głównego bohatera. Nie jest to tak oczywiste jak w naszym kinie, przemiana nie jest radykalna, ale kosmetyczna. Ciekawym atutem filmu jest to, w jaki sposób do wizyty głównego bohatera podchodzą dłużnicy. Jedni płaczą, inni błagają, a jeszcze inni bez żadnych emocji przyjmują „karę”. Ani jeden z nich nie próbuje walczyć, co jest dość niespotykane. Właśnie w tym upatruję kwintesencji wschodniego stylu życia. Jak coś przeskrobałeś to poddajesz się karze jak mężczyzna, nie zrzucasz winy na przypadki losu.

Koreańczycy w swoich filmach pokazują bardzo wiele przemocy i ludzkich słabości w sposób, do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Nie bawią się w delikatność tam gdzie jej nie powinno być. Uważam że jest to bardzo mocny atut ich produkcji. To co ma boleć, boli, tam gdzie widz z Europy spodziewałby się końca, brnie się dalej w scenę. Jest to szokujące, ale dzięki temu prawdziwe. Pozostawia w człowieku wiele przemyśleń.

Film "Pieta" jest wyśmienitym dramatem, który należy zobaczyć, jeśli chcemy obejrzeć coś co pozostanie w nas na dłużej, da do myślenia - w mojej opinii podobnie rzecz ma się z innymi  dziełami z Korei Południowej.
Reżyseria
Dystrybutor
Aurora Films
Premiera
01-11-2013 (Polska)
16-09-2012 (Świat)
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk