duża fotografia filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara
Miniatura plakatu filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales

2017 | USA | Akcja, Przygodowy, Komedia, Fantasy

Średni powrót sławnego kapitana Jacka Sparrowa

Marta Suchocka | 01-06-2017
Po sześcioletniej przerwie wracamy do uniwersum Piratów z Karaibów. Dla wielu powrót to bardzo oczekiwany, dla mnie dosyć obojętny. I niestety obojętność ta przełożyła się na odbiór kolejnej części przygód Jacka Sparrowa i „Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara” zupełnie mnie nie porwała.

Kapitan Jack Sparrow stracił parę, co gorsza opuściła go też fortuna. Niby dobrze żre, ale na końcu wszystko zdycha. Kiedy opuszczają go resztki załogi, aby zaciągnąć się u Barbossy, pozostaje mu już tylko butelka. Pirat jednak nie wie, że jego dawny wróg (Salazar) uwolnił się z Trójkąta Bermudzkiego i płynie, aby dokonać krwawej zemsty. W międzyczasie młody syn Willa i Elizabeth – Henry Turner pragnie odnaleźć trójząb Posejdona, by zdjąć klątwę z ojca, który nadal pływa na Holendrze. Drogi tych dwojga się krzyżują, a duet ten uzupełnia piękna i niezwykle inteligentna Carina Smyth, która również pragnie odnaleźć legendarny artefakt... I tak wszyscy trafiają na morze i to w drodze w nieznane...

Aktorsko jest bardzo poprawnie. Po Johnnym Deppie wszak wiemy czego się spodziewać, bo postać kapitana Jacka Sparrowa przyrosła do niego jak druga skóra. Depp w tym przypadku jest po prostu wyborny, jak zawsze (pomijam oczywiście polski dubbing, gdzie głos Cezarego Pazury nijak nie pasował mi do oglądanej postaci). Podobnie jest w przypadku Geoffreya Rusha (Barbossa) i Kevina McNally (Gibbs). Dobrze spisuje się też Javier Bardem w roli nowego, czarnego charakteru. Nie można również niczego zarzucić młodemu pokoleniu, czyli Brentonowi Twaitesowi i Kayi Scodelario.

Nowi „Piraci z Karaibów” są też bardzo efektowni. Mam wrażenie, że wszystkiego jest dużo więcej i wszystko jest dużo bardziej niż w częściach poprzednich. Dużo wybuchów, dużo bijatyk, a sceny walki na morzu robią piorunujące wrażenie. Jedyny minus, że wiele dzieje się o zmierzchu, w ciemnościach, albo pod wodą i czasem po prostu męczy moje stare oczy. Niemniej jednak to, co możemy podziwiać na kinowym ekranie, przynajmniej jeśli chodzi o efekty specjalne, zdecydowanie robi wrażenie.

Twórcy „Zemsty Salazara” robią bardzo duży ukłon w stronę fanów serii. Powrót do znanych z wcześniejszych części elementów fabuły i grupy bohaterów — niby odświeżonych dwójką nowych postaci, ale jednak niezwykle podobnych do tria z „Klątwy Czarnej Perły”. I niby fajnie, że obraz wraca na właściwe, znane wszystkim tory, bo rozrywka jakby z zasady jest zagwarantowana. Mamy kino rozrywkowe pełne akcji, dużo efektów specjalnych, ale twórcy nie zapominają o sensownej fabule, gdzie bohaterowie zmierzają do określonego jasno celu. Z drugiej strony mam jednak wrażenie, że seria zjada już swój ogon i odcinając kupony od kolejnych części, wprowadza przesyt i lekką nudą, prowadząc serię do nieuchronnej klęski. I pewnie stąd moje lekkie znudzenie i obojętność.

W „Zemście Salazara” wszystko niby jest super. Pojawiają się nowe, ciekawe postacie, jest sporo walk na morzu i zwykłych bijatyk, jest nawet trochę śmiechu, ale jakoś trudno dać się porwać trójce głównych bohaterów... a zakończenie (zgodnie ze słowami sławnego kapitana Jacka Sparrowa) piękne aż do obrzydliwości. Cóż... fani serii pewnie będą zachwyceni, moja obojętność przemawia natomiast za słabą tróją i to z dwoma.
Dystrybutor
Disney
Premiera
26-05-2017 (Polska)
26-05-2017 (Świat)
Inne tytuły
Pirates of the Caribbean 5
3,5
Ocena filmu
głosów: 4
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
Agnieszka Janczyk