duża fotografia filmu Iluzja
Miniatura plakatu filmu Iluzja

Iluzja

2022 | Polska | Dramat | 90 min

Hades na ziemskim padole

Film Marty Minorowicz to jeden z dwudziestu tytułów nominowanych do tegorocznych Złotych Lwów na 47. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Nagrodę dla Najlepszej drugoplanowej roli kobiecej otrzymała Małgorzata Hajewska-Krzysztofik za znakomitą kreację Janiny, komisarz wspierającej Hankę (w roli głównej wystąpiła Agata Buzek) w śledztwie dotyczącym zaginięcia córki, Karoliny (Anna Paliga).

Kameralny dramat rodzinny rozgrywa się właśnie w tej części Trójmiasta, która została przedstawiona w sposób charakterystyczny dla ukazania lokacji w produkcji filmowej. Nie brak odwołania do gdyńskiej stoczni i plaży, cech wyróżniających nadmorskie miasto. To kolejne miejsce, po „Klangorze”  – fascynującym serialu kryminalnym z Arkadiuszem Jakubikiem w roli ojca poszukującego zaginionej córki – gdzie akcja rozgrywa się na polskim wybrzeżu. Pomimo tej zbieżności fabularnej w prologu, ze względu na stan psychiczny głównej bohaterki wymowa filmu bliższa jest „Fudze” Agnieszki Smoczyńskiej, zdobywczyni Złotych Lwów 2008 w Konkursie Młodego Kina za „Arię Divę” (2007), Nagrody Specjalnej – Kryształowej gwiazdy Elle za „Córki dancingu” w edycji 2015 oraz 2018 właśnie za „Fugę”, gdzie artystkę doceniono także w kategorii Najlepszy debiut reżyserski oraz ze strony sieci kin studyjnych i lokalnych (Nagroda Specjalna) – także za najnowsze „Silent Twins”, za które twórczyni otrzymała statuetkę w konkursie głównym. U Minorowicz można odnaleźć również klimat „Palimpsestu” (2006) Konrada Niewolskiego, a nawet stylistykę kojarzącą się ze znakomitą kreacją Shirley Henderson w równie przejmującym thrillerze „Chłód” (2005) Juliet McKoen.

Zdjęcia Pawła Chorzępy ukazują perspektywę pierwszoplanowej postaci kobiecej. Za tą tezą przemawia realizacja dźwięku, który jego reżyserka, Agata Chodyra, z pełnym profesjonalizmem, odejmowała w scenach, gdy postać Hanki zajmuje pełen kadr. Kiedy bohaterka jest obserwatorką kłótni męża, Piotra (Marcin Czarnik) z detektywem (Piotr Łukawski), głosy mężczyzn są przytłumione. Chodyrze udało się zniwelować stały problem ze słyszalnością dialogów, tak newralgiczny dla większości rodzimych produkcji. Co więcej, detal odgrywa ważną rolę nie tylko w skupieniu uwagi widza na takich szczegółach jak pęk kluczy czy wieloznaczne guziki zbierane przez główną rolę żeńską, ile w pojedynczych dźwiękach, np. czesanych włosów, filtra z akwarium czy kapiącej w piwnicy wody. Pojedyncze tony przywołują wspomnienia, kiedy rodzina Wróblewskich jest pełna.

Również muzyczna ścieżka dźwiękowa jest minimalistyczna. Napięcie wyrażone tonacją pojawia się podczas sceny okazania, a jednak we wszystkich sekwencjach dominuje przede wszystkim cisza budująca napięcie. Jest to także niewymowny brak głosu mówiącego o córce i relacjach w rodzinie, która rozpadła się, gdy zabrakło jednego z jej członków. Dowodzi tego kłótnia rodziców z powodu przygotowywania posiłków przez żonę dla trzech osób. Niepokojący nastrój wprowadza także efekt dźwiękowy w scenie znalezienia fotografii w biurku męża. Zagięcie spowodowane zalaniem kawą sprawia jednak wrażenia spalenia, potęgując nieprzyjemne wrażenia. Wymowa tych scen zbliżona jest do równie niespiesznie budującego nastrój grozy horroru Ariego Astera, „Dziedzictwo. Hereditary”. 

Jako przeciwwagę do dojmującej ciszy, Jerzy Rogiewicz wybrał utwory klasyczne. Oprócz suit angielskich Bacha i Vivaldiego, słyszymy klasykę polskiego rocka, czyli zespół Voo Voo. Muzyka instrumentalna przeważa w przestrzeni zamkniętej, natomiast hałas w lokalu, gdzie matka spotyka przyjaciółkę córki, Magdę (Sandra Drzymalska), symbolizuje barwne i treściwe życie, podczas gdy egzystencja Hanki powoli staje się coraz bardziej jałowa. Taniec pośród  młodych, bawiących się ludzi to próba odreagowania na sytuację przewlekłego stresu, z jakim zmaga się matka zaginionej.

Obok często subtelnego wyrazu gry aktorskiej, dyskretne są również kadry Chorzępy oraz scenografia Katarzyny Sikory i Dominiki Kobylińskiej. Pozornie prosta, w szerokim ujęciu pokazuje symboliczne sceny (jak chociażby tę z obrączką odbitą w lustrze), które pełnią tu funkcję zwierciadła wskazującego tropy bohaterce. Sama Hanka pojawia się w odbiciu lustra w knajpie, gdzie zostawia ulotki o zaginionej córce. Zdjęcia odzwierciedlają stan emocjonalny bohaterki.

Równie ciekawym motywem są klucze do domu, które podczas gry w piłkę na plaży zgubił jeden z chłopców. Nauczycielka obserwuje grupę z boku, mniej niż pedagog, bardziej jako matka, która tęskni za utraconą pociechą oraz kobieta, która cierpi z powodu straty, a musi patrzeć na to, jak świat toczy się dalej. Skupienie na detalu przez pryzmat nieostrych, rozmytych konturów sugeruje niepokój, niemal obłęd. Guziki zbierane przez główną postać żeńską symbolizują rodzinę – każdy z nich należy do jednego z jej członków. Symboliczny pochówek w piasku wskazuje trop do interpretacji tytułu. Gdy kobieta wraca zimą znaleźć zakopane metaforyczne obole, nie znajduje ich: ponieważ nie ma już Karoliny i Piotra, a Hanka została sama. „Iluzja” zyskuje wymiar filmu o samotności. 

Prowadząc własne śledztwo, rodzicielka próbuje poznać świat swojego dziecka. To dążenie do uchwycenia śladu córki przypomina determinację Sylwii, bohaterki powieści Jarosława Kamińskiego, „Psy pożrą ciało Jezebel”. Literacka matka wchodzi w świat wirtualny, aby zrozumieć postępowanie Mili, Hanka grzebie w śmieciach na osiedlu. Niczym detektywka z twórczości noir, przepytuje sąsiadów o zdjęcie Karoliny, które nieoczekiwanie znalazło się przyczepione do kubła. W akcie desperacji wchodzi do ich piwnicy, gdzie znajduje bezdomnego. Za pokazanie mu majtek dostaje trop, którego doszukuje się w kolejnej napotkanej bezdomnej. Poświęcenie sięga zenitu, gdy bohaterka zasypia w aucie pod portowym zakładem opieki zdrowotnej. Dociera do kobiety posługującej się językiem migowym, a tłumaczeniem rozmowy zajmuje się jej syn. Matka przemierza różne światy, lecz w żadnym nie znajduje córki.

Podejrzanym w sprawie zaginięcia jest Adam (Karol Bernacki), chłopak Karoliny. Gdy przychodzi do mieszkania, dwie osoby najbliższe nieobecnej, dzielą rozpacz, leżąc obok siebie na łóżku. Ta bliskość to tylko pozory relacji. Adam przyniósł ze sobą płytę, jednak Hanka jej nie odsłuchuje, chłopak córki przypomina o jej śmiechu, a dźwięczne wspomnienia uzupełniają krzyki mew. Biblijne imię partnera nie znajduje tutaj większej realizacji, chociaż nie brak wątków nadnaturalnych. Pojawia się postać prorokini, która miała sen o Karolinie. Siła kobiecej prekognicji okazała się silniejsza niż męska. Jasnowidz, który współpracował ze służbami, kierował podejrzenia w stronę Piotra. Sceptyczna Hanka ostatecznie sama doświadcza wizji i znajduje ciało, choć nie  należące do jej dziecka. 

Dominująca w garderobie kobiety czerwień jest znacząca. Krew wywołuje wizję i zarazem panikę Hanki, co budzi daleko idące domysły odnośnie do jej reakcji na ranę. Barwa związana z aktywnością zostaje przytłumiona przez czerń noszoną podczas wizyty na komisariacie, gdzie bohaterka reaguje agresją na brak rozwiązania sytuacji, w jakiej się znajduje.  Przeciwwagę podkreśla mrok, w jakim bohaterka bierze prysznic, przypominając strzygę. Otulona w luźne, wygodne, lecz zarazem bezkształtne ubranie, Hankę spowija niebieskie tło z telewizora, co budzi skojarzenie w pogrążoną w rozpaczy Juliette Binoche w „Niebieskim” Krzysztofa Kieślowskiego.

Rozwikłanie zagadki zniknięcia dziewczyny okazuje się niemożliwe dla służb. Podejmowane działania prowadzą jedynie do wizji lokalnej z podejrzanym, który niemal staje się lejtmotywem. Śledztwo grzęźnie, a ojciec Karoliny decyduje się na drastyczny krok. Oskarżany przez jasnowidza, przyznaje się w liście do zabójstwa jedynie po to, aby nie zamknięto sprawy. Jego zgon pod komendą, ostatecznie nie jako samobójstwo, a wskutek udaru, to cios wymierzony w system, który zawodzi. Galimatias związany z rzeczywistą przyczyną śmierci, komplikuje więcej zagadnień niż tylko sprawę zaginięcia Karoliny. To także podjęta kwestia depresji oraz ból osoby, która została sama. 

Iluzoryczną rzeczywistość otaczającą nauczycielkę dopełnia zachowanie dzieci w trakcie lekcji.  Gwałtowna reakcja Hanki na widok zdjęcia Karoliny i konfrontacja z uczennicą to reakcja kompletnie nierzeczywista, mająca na celu podkreślenie kolejnego momentu implozji emocji. Ta scena wybija widza z rytmu, bowiem w dobie smartfonów cisza, jaką zachowała zdumiona klasa bez natychmiastowego nagrywania zdarzenia i głośnych protestów stanowi przypomnienie, że przedstawiana historia to tylko film.

Agata Buzek jest oniryczna w kreowaniu postaci, nierzeczywista, wręcz wynaturzona z otoczenia, choć tak związana z przyrodą. Aktorka świetnie operuje mimiką, poprzez minimalizm w wyrażeniu emocji, osiągnęła maksymalny efekt ekspresji. Najlepiej oddaje to scena reakcji na wieść o śmierci męża – poprzez stonowaną wizualnie grę twarzą, Buzek przekazała wszystkie emocje, jakie targały postacią. Artystka doskonale oddała rozpacz w scenie odkrycia zapisków męża. W tym samym stopniu, odtwórczyni roli Hanki wyraziła emocje więzi łączącej bohaterkę z matką ofiary, którą znalazła. Ten uścisk wyraża swego rodzaju siostrzeństwo, a wyraz ulgi, że pewien rozdział został zamknięty, pozwala wierzyć, że dla postaci istnieje jeszcze życie po stracie.

Mąż ukazywany jest na zasadzie dychotomii. Małżeństwo tkwi razem w trudnej sytuacji, ale nie  stanowią dla siebie oparcia, są obok siebie, dlatego aktor często gra w kontrze do stonowanej Buzek. W scenie oczekiwania przez żonę na telefon, to on jest na pierwszym planie. Marcin Czarnik nie tyle został przyćmiony przez ekranową żonę, ile umiejętnie stworzył postać stanowiącą tło, punkt odniesienia dla głównej bohaterki.

Anna Paliga, która wystąpiła w epizodycznej, choć zarazem jakże znaczącej, roli Karoliny zagrała poprawnie, lecz bez większych szans na ukazanie talentu. Kreacja córki jest okrojona ze względu na  skrawki wspomnień matki, brakuje wprowadzenia bohaterki do fabuły na zasadzie przedstawienia postaci, jak ma to miejsce choćby w serialowej ekranizacji powieści Wojciecha Chmielarza, „Żmijowisko”.

Wśród postaci drugoplanowych, które mają szansę wybić się obok genialnej gry Buzek, bryluje nagrodzona Hajewska-Krzysztofik. Janina to oddana, zaangażowana w sprawę śledcza, która ma do dyspozycji o wiele mniej kompetentny zespół. Aktorka nie do końca wykreowała wiarygodną policjantkę, jednak w charakterystyce tej postaci szczegóły nie dotyczą obowiązujących procedur. Hajewska-Krzysztofik stworzyła portret interesujący w stopniu domagającym się rozwinięcia. 

Wprowadzenie do akcji rozpoczyna informacja przekazywana klasie przez nauczycielkę o pando – największym żywym organizmie. Następne ujęcie Hanki podczas jazdy autem ukazuje, jak po jej stronie w szybie odbija się widok drzew. Reżyserka z powodzeniem stworzyła uniwersalną opowieść o kondycji człowieka w obliczu straty. U Minorowicz relacja matki i córki reprezentuje przemijanie niczym w micie o Demeter i Korze. 
Reżyseria
Dystrybutor
Aurora Films
Premiera
09-09-2022 (Polska)
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba