duża fotografia filmu Avatar: Istota wody
Miniatura plakatu filmu Avatar: Istota wody

Avatar: Istota wody

Avatar: The Way of Water

2022 | USA | Akcja, Przygodowy | 192 min

Wymarzony, wspaniały świat. Bez ludzi.

Ewa Balana | 21-12-2022
James Cameron jako 19-latek miał sen, w którym nie tylko zobaczył charakterystyczne dla świata Avatara elementy, ale również poznał pomysł na niesamowitą opowieść. Reżyser tworzył długo uniwersum Avatara na podstawie tego snu, możemy zatem śmiało powiedzieć, że jest to wymarzone dzieło. Po ponad dekadzie Cameron zabiera nas z powrotem na Pandorę. Rzadko kiedy z łatwością przychodzi wytrzymanie w pełnym skupieniu seansu filmowego, który trwa ponad 3 godziny. W przypadku "Avatara: Istoty wody" jest to niemal niezauważalne. Cały czas na ekranie rozgrywają się ciekawe wydarzenia, ciągle utrzymywane jest napięcie, a towarzyszy temu niezwykły koncert - muzyka nie gaśnie, jest cały czas obecna, piękna i rożnorodna.

Akcja filmu „Avatar: Istota wody” w wielkim skrócie koncentruje się na walce Jake’a i Neytiri oraz ich dzieci o przetrwanie. Początkowo nie zapowiada się na tragedię. Jake Sully założył szczęśliwą rodzinę z Neytiri. Mają dwóch synów: starszego Neteyama i młodszego Lo'aka oraz dwie córki: adoptowaną Kiri i najmłodszą Tuk. Wiodą spokojne życie w lesie. Jake stara się wychowywać synów na dzielnych mężczyzn. Pewnego dnia obserwują z Neytiri niebo i przeraża ich widok na nim nowej gwiazdy, bo oznacza on jedno - powrót na Pandorę ludzi.

Faktycznie zbliża się nowa misja, przygotowana przez złowrogą korporację, ale jej uczestnikami nie są ludzie, lecz avatary z DNA czarnych charakterów, których poznaliśmy w pierwszej części. Po ich wylądowaniu zaczyna się pościg za Jakiem. On sam, nie chcąc narażać rodziny, decyduje się na wspólne uchodźctwo do innego obszaru Pandory, który przypomina nasze ziemskie "Malediwy". Żyje tam klan Na'vi o nazwie Metkayina. Poczatkowo wódz tego klanu niezbyt chętnie zapatruje się na przyjęcie przybyszy, słusznie przewidując problemy, jednak udziela im schronienia. Rodzina Jake'a dobrze sobie radzi w nowym miejscu. W pięknych okolicznościach przyrody uczą się życia w nowym miejscu. Tu następuje seria przygód nastolatków. Niestety sielanka nie trwa długo.

Klan Na'vi Metkayina podobnie jak Omaticaya (ich wodzem - Torukiem Makto stał się Jake) wiedzie życie w harmonii z florą i fauną Pandory, z oceanem. Mają rodzaj duchowej więzi z innymi organizmami Pandory oraz z Eywą (boginią matką), którą czczą. Na'vi mają swoją kulturę, w tym pieśni oraz język, który jest dość trudny. Na ekranie ich życie wyglada bajkowo, tak jakby byli na wiecznych wakacjach. Pływają pod wodą z pomocą niezwykłych zwierząt. Metkayina przyjaźnią się z wielkimi morskimi istotami - tulkunami, które są odpowiednikami ziemskich wielorybów. Podwodny świat jest przepiękny, zachwycający feerią barw i światełek. To prawdziwa uczta dla oczu.

W tym wspaniałym świecie są ludzie. Zniszczyli już swoją planetę i szykują sie na kolonizację Pandory. Mają swoją siedzibę w innej jej części. W bazie wojskowej trzymane są najnowocześniejsze pojazdy i sprzęty, w tym mechy. Dowodzi nią pani generał Ardmore. Ludzie są na Pandorze nazywani przez Na'vi demonami. W istocie są to w przeważającej mierze złe, okrutne istoty. Wyglada na to, że nic się w ich naturze nie zmieniło i od czasów konkwistadorów Pizzara i Corteza tak samo zdobywają nowe krainy. Są przedstawieni w sposób bardzo irytujący. Scena polowania na tulkuna pokazuje ich wyjatkowy egoizm, okrucieństwo i głupotę. Prawdopodobnie ludzie nigdy się nie zmienią, zawsze kierować sie będą chęcią zysku i będą siać zniszczenie, eksploatując kolejne tereny w kosmosie. Avatar 2 ma bardzo mizantropijną wymowę.

Historia jest ciekawie opowiedziana, ma wspaniałą stronę wizualną, dzięki efektom specjalnym (większość scen powstała przy użyciu komputera) i piękną oprawę muzyczną. Duże brawa należą się aktorom, którzy musieli nauczyć się grać pod wodą na wstrzymanym oddechu. Poza tym musieli przyswoić też język Na'vi. "Avatar: Istota wody" wydaje się na pierwszy rzut oka nie mieć słabych punktów. Jednak prosty, bazujący na schematach scenariusz je ma. Oparcie całej fabuły na chęci zniszczenia avatara Jake'a Sully, na motywie zemsty na dodatek zza światów, wydaje się mało przekonywujące. Wszak Pandora ma zostać skolonizowana przez ludzi. Tymczasem avatar pułkownika Quaritcha i jego banda sięja tam zniszczenie. Szukają zemsty, a właściwie guza za wielką kasę i wszelką cenę. Trochę naiwne wydają się też opowieści o niezwykłej inteligencji tulkunów, która przewyższa inne istoty, w tym ludzi. Nie zostało to udowodnione  na ekranie, więc widzom pozostaje w to uwierzyć. Takich przykładów jest więcej.

Film  niesie jednak dobre przesłanie. Po pierwsze jest pochwałą rodziny i wspólnoty  ("rodzina jest naszą fortecą"). Po drugie ma przesłanie proekologiczne. Pokazuje odwieczną walkę dobra ze złem. Dobro to natura, życie w zgodzie z nią. Zło to ludzie z nieba i cywilizacja, która nie zmierza w dobrym kierunku.

Długotrwała walka na ekranie dobiega końca. Wiadomo, że zwycięży w niej dobro. Zakończenie filmu jest skonstruowane pod kolejne części. Nie zostaje rozwiązana tajemnica Kiri, co pozostawia pewien niedosyt. Zapewne zostanie wyjaśniona w kolejnej produkcji. Tymczasem moc wrażeń po seansie sprawia, że oczekiwać będziemy z niecierpliwością na kolejne opowieści genialnego reżysera.

Reżyseria
Dystrybutor
Disney
Premiera
16-12-2022 (Polska)
16-12-2022 (Świat)
5,0
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk
Arkadiusz Chorób