Miniatura plakatu filmu Wróg

Wróg

Enemy

2013 | Kanada, Hiszpania | Mystery, Thriller | 90 min

Jesteś wrogiem samego siebie

Paweł Marek | 18-08-2014
Każdy z nas zastanawiał się kiedyś, czy gdzieś na świecie istnieje jego sobowtór. Nasze umysły rodziły różnorakie scenariusze takiej ewentualności. Jedne były pozytywnie nastawione, inne zdecydowanie mniej. Pomysł egzystencji dwóch identycznych osób jednocześnie nie jest ani nowy dla nikogo z nas, ani dla świata kinowego. Powstało wiele filmów, które chciały pokazać jak mogłaby wyglądać taka sytuacja. Były wersje komediowe, science-fiction, a także dramaty. Trudno dopowiedzieć coś nowego w tak rozlegle napisanym rozdziale kina, jednak twórcy „Wroga” postanowili sięgnąć raz jeszcze po historię o sobowtórach - z wyśmienitym skutkiem.

Adam Bell, główny bohater, prowadzi bardzo przeciętny żywot. Wykłada historię dyktatur na uniwersytecie, wieczorem spotyka się ze swoją dziewczyną, uprawiają seks. Schemat ten powiela się każdego dnia, na wzór dyktatur wykładanych przez Bell'a. Według jego nauk, mają one powtarzalny wzór, który prędzej czy później pojawia się ponownie. Dokładnie tak samo jest z jego własnym życiem. Jednak jeden dzień, w którym postanawia zerwać z rutyną, staje się dla niego początkiem drogi, w miejsce, którego istnienia nigdy nawet nie podejrzewał. Oglądając film polecony przez znajomego, natrafia na aktora trzecioplanowego, który jest jego lustrzanym odbiciem. Zaintrygowany i przestraszony zarazem swoim odkryciem, postanawia dowiedzieć się skąd tak uderzające podobieństwo u osoby, której nie zna. To co przyniosą mu owe poszukiwania jest tak samo zaskakujące i nieprzewidywalne dla niego samego, jak i dla widza.

Największym problemem filmów o sobowtórach jest ich utarty schemat. Zależnie od gatunku jaki przyjdzie nam obejrzeć możemy rozróżnić kilka typowych schematów. W komedii zwykle mamy do czynienia z dwójką dzieci/nastolatków, którzy odkrywając swoje istnienie doświadczają niesamowitych przygód. W sci-fi zwykle chodzi o eksperymenty genetyczne, które mają bardzo złe konsekwencje. W dramatach natomiast możemy obejrzeć łamiącą serca historie rozdzielonych przed laty braci/siostry. „Wróg” wybija się z tych schematów, nie dając jasno do zrozumienia o co właściwie chodzi, ani jaki jest cel samego filmu. Stawia to tym samym nowe zapytanie o to, co jest wyjątkowego w naszym istnieniu. Skoro sami nie jesteśmy w stanie zdefiniować własnego życia, własnego Ja, jak zatem zachowamy się w momencie, kiedy na naszej drodze pojawi się osoba identyczna pod każdym względem. W jaki sposób określić jej istnienie, jak i nasze samo. Złudnym wrażeniem, które towarzyszy widzowi przez długi czas, jest jakieś proste rozwiązanie. Za każdym razem, kiedy stawiamy jakąś tezę, która w naszym mniemaniu może być rozwiązaniem całej zagadki, nie otrzymujemy ani jej potwierdzenia, ani zaprzeczenia, przez co każda kolejna minuta filmu buduje coraz większe napięcie w oczekiwaniu na rozwiązanie. Mało tego - im dalej brniemy w całą historię, tym więcej tych zagadek się pojawia. Scenariusz filmu „Wróg” został napisany w wyjątkowo przemyślany sposób, przez co widz nie pozostaje ani przez chwilę sam sobie. Cały czas zmusza się widza do intensywnej pracy umysłowej, w poszukiwaniu rozwiązania. Tak dobrze zbudowanej układanki logicznej nie widziałem na ekranie od długiego czasu. „Wróg” podsuwa widzowi wiele wskazówek, niektóre błędne, niektóre kończące się ślepą uliczką. Symbolika jest tam wszechobecna, zmuszając do jeszcze większego wysiłku, który przynosi prawdziwą satysfakcję.

Twórcy „Wroga” postawili na wyjątkowo zawiłą formę fabularno-psychologiczną głównych bohaterów. Pomimo że jest ich tylko czworo i tak łatwo pogubić się w tym, co jest czym. Pomimo tego zagubienia, nadal łatwo rozpoznać, gdzie się znajdujemy. Jack Gyllenhaal - odtwórca podwójnej roli Adama i Anthony’ego , stworzył postacie, które tylko on mógł stworzyć. Posiadając doświadczenie w filmach psychologicznych, takich jak „Donnie Darko” czy „Kod Nieśmiertelności”  doskonale wiedział, jak zagrać dwie odmienne sobie postacie. Wyśmienicie odtworzył szarego nic nie znaczącego profesora, który boi się wszystkiego, czego nie zna, ale i mistrzowsko zagrał aktora, który jest pewny siebie do tego stopnia, że używa swoich aktorskich zdolności do manipulowania innymi. Zawsze twierdziłem, że aktor któremu przychodzi zagrać aktora musi podwójnie się wysilić. Gyllenhaal przez cały film wydawał się jakby nie musiał się do tego zmuszać, co tylko potwierdza jego niesamowity talent. Role kobiece zostały odsunięte, siłą scenariusza, na dalszy plan, jednak za jego sprawą stają się istotnym elementem tworzącym całość filmu. Niestety pojawiały się na ekranie sporadycznie, niewymagająco aktorsko, przez co wypadły blado w porównaniu z Gyllenhaal .

„Wróg” jest filmem wyśmienitym pod każdym względem. Całość historii jest świetnie poprowadzona, główny bohater, jak i jego sobowtór, pomimo że zupełnie różni od siebie, tworzą duet, który zapada w pamięć. Jednak największym atutem „Wroga” jest to w jak mistrzowski sposób skłania widza do wysiłku umysłowego. Wychodząc z sali kinowej na pewno jeszcze przez wiele dni będziecie wracać myślami do „Wroga”, starając się rozwiązać łamigłówkę, jaką ten film jest. Oby więcej takich filmów!

Reżyseria
Dystrybutor
M2 Films
Premiera
08-09-2013 (Festiwal Filmowy w Toronto)
15-08-2014 (Polska)
13-12-2013 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
vaultdweller
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk