Miniatura plakatu filmu Bella mia

Bella mia

2013 | Czechy | Dramat, Familijny | 93 min

O krowach po czesku

Barbaria | 15-05-2014
„Ranczo” i „Ojciec Mateusz” z krowami napędzającymi akcję i wszechobecnym „ahoj”, czyli film ciężkostrawny jak ta wołowina ze „Szwejka”. I nie to, że „Bella Mia” jest film całkiem złym. Po prostu fakt, że do produkcji wmieszali się Polacy jest bardzo widoczny.

Bohaterowie są z papieru, nie sposób im uwierzyć i nie ma się ochoty ich lubić – w związku z czym od początku do końca z pełną obojętnością podchodzi się do ich perypetii. A sposób nagrywania jest tu rodem z opery mydlanej: wypowiedź – kamera w zbliżeniu patrzy na mówiącego, przeskok na drugą osobę w tym samym planie – i tak w kółko. To wszystko znamy z naszych rodzimych seriali i innych telenowel. W dodatku wizualnej całości nie ratują nawet ładne zdjęcia przyrody, bo są one jedynie konfekcyjnym ozdobnikiem, który nic nie wnosi do samej historii. A ta jest drętwa.

Weterynarz oznajmia, że pięć krów ma ewidentne objawy BSE (choroba wściekłych krów), należy je zatem natychmiast odstrzelić. Mądre krowy (jedyny urok filmu) uciekają przed złymi ludźmi do lasu. I w tym momencie film naprawdę nabiera rozpędu. Zacznijmy od tego, że krowy to nie są gazele. Dogonienie nawet rozpędzonej krowy to nie jest wyczyn, można to spokojnie zrobić na nogach. Tymczasem nasi bohaterowie wsiadają w swoje auta i gonią krowy przez pole. Ale tak je gonią – że krowy sobie spokojnie wtruchtują do lasu.
W dalszym etapie rozpoczyna się nagonka na krowy. Zjeżdża się chyba pół wsi ze strzelbami i wszyscy chcą strzelać do krów. Ogólna mobilizacja, militaryzacja i zebranie kwiatu męskiej połowy wsi – po to, żeby wytropić pięć brązowych krów w zielonym lesie. Nawet nasze krówki wydawały się być zażenowane. Najgorsze jest to, że czasami, z wielkim mozołem, ale jednak – udaje się je wyśledzić i wówczas oddany zostaje tylko jeden strzał do jednej z krów. Bo reszta stada rozpierzcha się niczym diabły tasmańskie i naprawdę nie sposób wcelować w tak żwawo odtruchtujące krowy.

Śmierć krów pokazywana jest dość różnorodnie: przesadnie realistycznie, przesadnie patetycznie lub ni tego, ni z owego: slapstickowo. Dużym zarzutem w stosunku do twórców jest jednak coś innego: to, że nie potrafili w stosunku do tych zwierzaków wzbudzić emocji większych niż „ojej”. Tym bardziej, że – jak już mówiliśmy – krówki i ładne zdjęcia przyrody to jedyne zalety filmu. Zwłaszcza kiedy okazuje się, że historia krów to tylko pretekst do tego, by bohaterowie na dwóch nogach mogli poukładać sobie swoje życia. Ale do tego, by poznać ich dramatyczne perypetie, nie trzeba oglądać filmu „Bella Mia”. Wystarczy włączyć sobie którąkolwiek z polskich telenowel.
Reżyseria
Dystrybutor
Fundacja Magellan
Premiera
15-05-2014 (Polska)
21-11-2013 (Świat)
2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Radosław Sztaba