Miniatura plakatu filmu Rechotek

Rechotek

Ribbit

2014 | Malezja | Animowany | 88 min

Żabi kłopot

W ostatnich latach na ekranach kin możemy zaobserwować coraz szybciej pojawiające się  familijne animacje komputerowe. Masowe produkcje w ekspresowym tempie zalewają kina. Jednak niestety wiele z tych produkcji jest albo graficznie, albo fabularnie niedopracowanych, przez co słuch o nich ginie szybciej, niż one same znikają z kinowych repertuarów. „Rechotek” tak jak wielu jego poprzedników, nie pozostanie zapamiętany przez widzów na dłużej. Średnio dopracowany, choć starający się przekazać dobre wartości film, to widowisko w sam raz na jeden seans. 

Rechotek jest żabą, jednak nie taką zwykłą, jaką mógłby się na pierwszy rzut oka wydawać. Nie lubi  skakać ani kumkać, a zabawy w wodzie z innymi żabami są dla niego niezwykłą mordęgą. Najlepiej czuje się zaś w towarzystwie wiewiórki Kitki, która jest jego najlepszą przyjaciółką. Rechotek czując się obco wśród żab, poszukuje swojego miejsca na świecie. Za sprawą przypadku i nieprzemyślanych słów nietoperza-wampira, którego przypadkowo spotyka na swojej drodze, zaczyna wierzyć, że tak jak w bajkach dla dzieci jest zaklętym przez czarownice księciem. Rechotek wraz ze sceptycznie nastawioną do pomysłu Kitką wyrusza na poszukiwania księżniczki, która go odczaruje. Przed nimi otworzą się wrota do tajemniczych, często niebezpiecznych przygód, a na swojej drodze spotkają wiele nieznanych dotąd zwierzaków, które mogą okazać się nie tylko przyjaciółmi, ale również niebezpiecznymi drapieżnikami. Podróż pozwoli Rechotkowi zrozumieć kim, tak naprawdę jest, a odpowiedź może okazać się dużo prostsza i łatwiejsza do odkrycia, niż mogłoby mu się wydawać.

 To miła animacja skierowana bardziej do dzieci niż do dorosłych czy młodzieży. Mamy tu kolorowe postacie, nowoczesną mowę typu: ziom, siema, joł, która dla mnie działa drażniąco i odpychająco. Wprawdzie założeniem twórców pewnie było zbliżenie się do dzieci i stworzenie świata wesołego i jak najbardziej podobnego do ich szkolnego środowiska, to jednak co drugie „ziom” działało na mnie jak płachta na byka, potęgując uczucie tworzenia „modnego” slangu na siłę.  

Jest to historia nieodnajdującej się w swoim środowisku żaby, szukającej życiowej drogi, dookoła czego krąży cały film. Historia przypominać może bajki z dzieciństwa o odmienianych  pocałunkiem księżniczki żabach, jednak sam Rechotek też wydaje się być wychowanym na tych bajkach. Pomijam już oczywiście fakt, że mieszka on w dżungli, a tam raczej telewizji czy kina nie mają. Cała fabuła jest przewidywalna, nie ma tu nic zaskakującego, a kolejne ruchy głównego bohatera są łatwe do odgadnięcia. Opowieści brakuje również oryginalności  –  występuje tu wiele zapożyczonych gagów dobrze znanych z innych produkcji czy nawiązań, jak choćby wmówienie sobie przez Rechotka, że w żabę zamieniła go zła czarownica o dziwnie zbliżonym imieniu do Diaboliny znanej z disnejowskiej „Śpiącej Królewny”. Brak oryginalności, dłużące się sceny oraz niedopracowana grafika wyglądająca jak animacja pomiędzy levelami w grze komputerowej, znacznie ujmują widowisku. Jednak warto zwrócić uwagę na usiłowanie poruszenia przez twórców tematów ważnych dla dzieci jak choćby tolerancja, odmienność czy nieumiejętność odnalezienia się w środowisku. Tematy, które dla nas dorosłych mogą być błahe, dla nich, tak jak dla Rechotka, są ogromnymi problemami. Film stara się pokazać dzieciom, że warto być sobą niezależnie od środowiska, w jakim się znajdujemy. 

Dużym plusem animacji jest dubbing oraz przedstawienie odmiennych gatunkowo zwierząt z akcentem innych narodowości m.in. foki mówiące z niemieckim akcentem. Elementy te  uczą dzieci tolerancji, pokazując, że tak jak w „Rechotku” zwierzęta różnią się językiem i wyglądem, tak również jest i w świecie ludzi, a ten, kto mówi z innym akcentem, może okazać się przyjacielem niezależnie od państwa, z jakiego pochodzi.  Nie zachwyca również fakt niedopracowania fabuły i zbyt szybkie zmienianie postaci drugoplanowych.  Przypomina to krótką książeczkę dla dzieci, której bohater z każdą kartką robi inne zadanie i widzi kogoś innego, jednak w krótkiej książce jestem w stanie to zrozumieć, a w filmie animowanym już mniej. 

Animacja na pewno nie zapadnie w pamięci widzów na dłużej tak, jak  „Madagaskar” czy „Epoka Lodowcowa”. To film w sam raz na raz, ciepły, z wartościami, jednak za mało wyjątkowy, żeby się wyróżnić. Może nie jest to wybitny film, ale dobry na niedzielny wypad do kina z rodziną. Uczy, przekazuje wartości i nie jest aż nazbyt wulgarny, to bajka dla dzieci, typowo skierowana tylko pod małych widzów.
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
29-05-2015 (Polska)
04-09-2014 (Świat)
2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
vaultdweller
Agnieszka Janczyk