Miniatura plakatu filmu Intruz

Intruz

Efterskalv

2015 | Francja, Szwecja, Polska | Dramat | 102 min

Kultura liberalna - triumf czy przekleństwo?

Anna Szczesiak | 06-10-2015
„Intruz” Magnusa van Horna – debiut fabularny szwedzkiego reżysera, który edukację filmową zdobywał w Polsce, w prostej linii przywodzi na myśl inny szwedzki film, „Zło” Mikaela Hafstroma, którego motywem przewodnim także było zło pojawiające się w społeczeństwie liberalnym i rodzinne relacje mające duży wpływ na działania głównego bohatera. 
W społeczeństwach liberalnych ludzie naiwnie wierzą, że zło można okiełznać i przy pomocy właściwego psychologicznego podejścia wytrzebić z człowieka. 

Film Magnusa van Horna to chłodna relacja z powrotu 17-letniego Johna (znakomity Ulrik Munher) z poprawczaka. John dostaje drugą szansę – życie na wolności. Wraca w rodzinne strony i sytuacja zdaje się rozwijać normalnie, dopóki wszyscy dokoła zachowują się normalnie. Nie bez powodu na akcję filmu reżyser wybrał rodzinną Szwecję, choć sam mieszka w Polsce od wielu lat. W jednym z wywiadów tę sytuację przedstawia tak: „W Polsce, gdy popełnisz tego rodzaju zbrodnię, po osiągnięciu pełnoletności trafiasz do więzienia, w Szwecji po spędzeniu kilku lat w poprawczaku wychodzisz na wolność. W Szwecji teoretycznie mamy dobre chęci. W praktyce to się nie zawsze sprawdza. Morderca, który wraca do swojej wsi, swojego miasteczka, zaczyna uwierać. Ludzie, którzy chcieliby o nim zapomnieć, nie mogą tego zrobić. Staje się trochę ich odbiciem. Oni muszą wybrać stronę, po której chcą się znaleźć – czy wierzą w drugą szansę dla niego, czy chcą, żeby zniknął. I przez to tak naprawdę wszyscy są odsłonięci – widać co przeżywają i kim są. Z drugiej strony to jest bardzo ludzkie – gdybym był nauczycielem, dyrektorem, czy kolegą bohatera filmu, to też nie wiedziałbym, jak się zachować. Nikt z tych bohaterów w moim filmie nie jest zły – każdy z nich zachowuje się po ludzku. Cała ta sytuacja jest bardzo dramatyczna, bo nie ma z niej dobrego wyjścia. To jest dla mnie najciekawsze – nie ma odpowiedzi na to, jak poradzić sobie z tą sytuacją. Poza tym oni się go boją, bo nie jest tak, że tylko John jest winien, winne jest w jakimś sensie całe społeczeństwo. Młody facet zabija dziewczynę, ma 15 lat. Pytania nasuwają się same: na ile winny jest ojciec, szkoła, znajomi? Nie można się od niego odciąć, każdy ma z nim coś wspólnego i właśnie dlatego woleliby nie być w pobliżu niego”.

Obecnie ważniejsza od prawdziwych przekonań jest poprawność polityczna. Ludzie w społeczeństwach liberalnych noszą maski, pod którymi skrywają się skrajne emocje. Ale emocje to nie powietrze i nie wolno ich lekceważyć – to silne zjawisko i im bardziej jest tłumione, z tym większą siłą wybucha. W jakimś stopniu mówi o tym inny ciekawy film – „Fala”, ale także znakomita norweska komedia kryminalna „Obywatel Roku”, gdzie uczciwy i spokojny mężczyzna dokonuje niewyobrażalnych zbrodni w akcie zemsty za śmierć własnego syna.

Czy naprawdę jest tak łatwo przyjąć do wiadomości, że ktoś, kogo blisko znamy, zabił kogoś, kto też był nam bliski? Czy jesteśmy w stanie spędzać z tym kimś większość czasu, siedzieć przy jednym stole, jeść wspólne posiłki i wmawiać sobie, że każdy ma prawo na drugą szansę? Tak każdy powinien dostać drugą szansę, ale nikomu nie powinno się dawać szansy, by zabić po raz drugi. Reżyser tłumaczy, że John zabił pod wpływem skrajanych emocji, których zabójca nie potrafi logicznie wytłumaczyć, w takim razie czy te skrajne emocje pod wpływem negatywnego bodźca nie pojawią się po raz drugi?

Współczesna kultura często stara się szukać przyczyn i wytłumaczenia zła. Źródła często szuka w wychowaniu, predyspozycjach psychologicznych, a także wpływie środowiska zewnętrznego. Czy zło w ogóle zasługuje na zrozumienie? Czy powinniśmy się starać zrozumieć je i usprawiedliwić? Czy można za nie winić inne przesłanki niż samego sprawcę? Tę sytuację znakomicie pokazuje sytuacja Johna. John wychowywany jest przez surowego ojca. Nie ma matki. Świat bohatera to świat mężczyzn. Reżyser o tym świecie mówi tak: „Ciekawią mnie męskie agresje. To jest małomówny świat, gdzie emocje trzyma się w środku. W tej rodzinie nie ma kobiet. Dlatego te dziewczyny, te kobiety, które spotykają, są dla nich takie obce. John, podobnie jak jego ojciec i dziadek, boi się kobiet. Dla nich kobiety to uczucia, miłość, może seks i oni się tego boją. John też zabił z powodu tych emocji”.

W tym męskim świcie ojciec Johna to zapracowany rolnik, który stara się wykonywać swoją pracę solidnie, a także nauczyć jej synów. Zapewnia godziwe warunki życia swoim dzieciom. Sam nie potrafi okazywać im serdecznych uczuć, ale jest człowiekiem wartościowym i zdyscyplinowanym. Chce dobrze wychować swoich synów i zapewnia im godziwe warunki życia. W tym domu panuje ścisły ład i porządek. To nie jest patologiczny dom. Tym bardziej że drugi, młodszy syn rozwija się prawidłowo, jest wesoły i nie widać w nim żadnych ukrytych oznak agresji, choć jak każde dziecko ma swoje odchyły.

Najbardziej rozbrajającą sceną w filmie jest dla mnie ta, w której po bójce Johna z kolegą, dyrektorka wzywa ich do siebie. W obecności grona pedagogicznego oraz rodziców zwaśnionych chłopców każe im się przeprosić i podać ręce oraz zapewnić, że więcej do tego nie dojdzie. Naiwna wiara w to, że zło można tak łatwo udobruchać i załagodzić całą sytuację dobrym słowem, prowadzi do jeszcze większego spustoszenia moralnego. Zupełnie jak w tej bajce o żabie i skorpionie. Podchodzi skorpion do żaby w sadzawce i prosi, by przeniosła go na drugi brzeg na własnym grzbiecie. Żaba wzbrania się. Mówi, że tego nie zrobi, bo boi się, że skorpion ją ukąsi. Skorpion przysięga, że nie zrobi jej krzywdy. Wtedy przekonana żaba bierze skorpiona na swój grzbiet i płynie z nim na drugi brzeg. Na środku sadzawki skorpion śmiertelnie kąsa żabę. Ostatnim tchnieniem, żaba pyta: - Dlaczego to zrobiłeś? - Bo jestem skorpionem. Odpowiada skorpion.

Infantylizujemy zło. Staramy się mu nadać ludzką twarz. Sprowadzając jego przyczyny do niewłaściwego wychowania czy zaburzeń psychicznych. Przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Przestaliśmy oddzielać ziarno od plew. To jest mętna woda. I to jest bardzo niebezpieczne. Przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, ale przyzwolenie na przemoc jest jeszcze bardziej niebezpieczne i to zagraża równowadze społecznej. Dziś, gdy to społeczeństwa konserwatywne, a nawet radykalne stopniowo przejmują kontrolę nad światem – co zrobimy, gdy staniemy wobec zagrożenia z ich strony? Czy wyciągniemy do nich rękę i będziemy próbować udobruchać psychologiczną gadką? Współczesne społeczeństwa liberalne nie mają żadnego jednolitego kodeksu postępowania. Pozorna wolność słowa i sumienia spowodowała, że zamknęliśmy się w ciasnej klatce myślowej, gdzie wolno tylko mieć zdanie, które jest poprawne społecznie, a nie słuszne.

„Intruz” to film bardzo skupiony i obiektywny. Chyba reżyser – nawet jeśli miał taki zamiar, nie stara się narzucić swojego zdania w tej sprawie. Myślę, że świadomie zostawia wolne pole do subiektywnej interpretacji dzieła. Jest to film cichy i wizualnie surowy. Za zdjęcia odpowiada nasz znakomity operator, Łukasz Żal – autor zdjęć do „Idy”. Sam reżyser użył określenia, że chciał, żeby kamera w filmie zachowywała się jak kot, a nie jak pies. I faktycznie kamera skrada się do tego szczelnie zamkniętego świata wiejskiej społeczności jak kot. Można powiedzieć, że ma kocie ruchy. Zachowuje się tak, jakby bała się rozjuszyć głównego bohatera.

W filmie (prócz wspomnianego operatora) pojawia się wiele polskich akcentów, bo nasz kraj jest także koproducentem filmu i znaczna część ekipy pochodzi z Polski. Warto nadmienić, że dziadka chłopca gra Wiesław Komasa. Jednym z koproducentów jest także Zentropa Larsa von Triera.

„Intruz” to dobry film i to film potrzebny, który wciąż wzbudza świeżą dyskusję na temat miejsca zła we współczesnych społeczeństwach liberalnych.

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
21-05-2015 (Festiwal Filmowy w Cannes)
09-10-2015 (Polska)
20-11-2015 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
vaultdweller
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk