duża fotografia filmu Gra szpiegów
Miniatura plakatu filmu Gra szpiegów

Gra szpiegów

Ironbark

2020 | Wielka Brytania | Thriller | 111 min

Rozbrojenie przez doręczenie [recenzja DVD]

Dominic Cooke, po ekranizacji prozy Iana McEwana „Na plaży w Chesil”, przedstawił historię dwóch ludzi, od których postawy – w szerszej perspektywie – de facto zależały losy świata. W czasie zimnej wojny, Oleg Pieńkowski (Merab Ninidze) uzyskuje kontakt z Zachodem dzięki przypadkowym amerykańskim turystom. CIA wraz MI-6 podejmują decyzję o nawiązaniu kontaktu z potencjalnym szpiegiem. Łącznikiem ma zostać osoba nie związana z wywiadem. Handlowiec Greville Wynne (Benedict Cumberbatch) idealnie nadaje się do akcji; pomijając fakt, że jest kompletnym amatorem, od którego wiarygodności zależy, czy dojdzie do konfliktu nuklearnego.

Twórcy chętnie wracają do czasów, które stanowią dla nich okazję do przedstawienia biografii równie istotnej, co symbolicznej i wymownej w odbiorze po latach. Czas akcji można określić za pomocą filmografii: produkcja skupia się na wydarzeniach po „Moście szpiegów” Stevena Spielberga oraz „13 dni” Rogera Donaldsona. Kontekstem dla tytułowej postaci (w oryginale „The Courier”) może być również los Jana Nowaka-Jeziorańskiego (Philippe Tłokiński), sportretowany przez Władysława Pasikowskiego. Choć w kinematografii nie brak zbieżnych tytułów (choćby na przykładzie „Supernovej” - w zależności od gatunku: science fiction Waltera Hilla, obsypany nagrodami dramat Bartosza Kruhlika czy debiut reżyserski Harry'ego Macqueena), zastosowano jawne rozgraniczenie obu realizacji filmowych.

Zwykły człowiek został uwikłany w intrygę o światowym znaczeniu najwyższej wagi – taki obraz Wynne'a wyłania się na początku filmu. Jednak w miarę rozwoju akcji, biznesmen okazuje się rodzinnym mężczyzną ze słabością do płci pięknej (w przeszłości) oraz „szeregowcem, który nie liznął prochu” podczas II wojny światowej. Oba te czynniki stanowią winę wymagającą odkupienia. Zarys scenariusza Toma O'Connora wydaje się nieprawdopodobną satyrą na miarę samego Grahama Greene'a, którego „Nasz człowiek w Hawanie” został zekranizowany przez Carola Reeda. Jednak scenografia oraz narracja niwelują te założenia już na wstępie. Wymowa produkcji utrzymana jest w poważnym tonie.

Benedict Cumberbatch po roli Alana Turinga w „Grze tajemnic” (być może to trop odnośnie do przekładu tytułu) wciela się w kolejną ważną postać historyczną, której działania miały istotny wpływ na przebieg światowych wydarzeń. Jako Wynne Anglik w dużej mierze operuje mimiką tak istotną w szpiegowskich rozgrywkach oraz scenach ukazujących fizyczną przemianę jako osadzonego. Aktor z powodzeniem ukazał laika pozostawionego samemu sobie w świecie intryg dziejących się tuż obok życia codziennego. Greville reprezentuje wartości, jakie powinny przyświecać doświadczonym graczom takim jak Emily Donovan (Rachel Brosnahan) i Dickie Franks (Angus Wright): przyzwoitość, lojalność i co najważniejsze, humanitaryzm.

Kreacja Meraba Ninidze zachwyca. Aktor zagrał u Spielberga w „Moście szpiegów” w mniej znaczącej roli, po drugiej stronie barykady niż Pieńkowski; pojawił się także gościnnie w „Stacji Berlin”, serialu szpiegowskim. U Cooke'a jego bohater jest równie istotny, co tytułowa postać. Ninidze zagrał czytelnie motywację jego postaci. Strach o kolejno: rodzinę, kraj rządzony przez „niestabilnego” Chruszczowa oraz przyszłość, która mogłaby nie nastąpić, były wystarczającym powodem, aby zaryzykować życiem w imię nadziei na nowy początek w Montanie dla jego córki i żony. Talent pochodzącego z Tbilisi odtwórcy roli pułkownika imponuje i wybija się przed nie mniej zdolnego Brytyjczyka.

Rachel Brosnahan w roli drugoplanowej zwraca uwagę angielskim akcentem. Te usilne starania aktorki odbierają jej postaci autentyczność, zważywszy na rolę przedstawicielki struktur CIA. Chociaż twórcy zadbali o realizm na poziomie językowym i sekwencje umiejscowione w czasach ZSRR zostały odegrane w języku rosyjskim, to trudno uwierzyć w swobodne spotkania agentki w klubie dla gentlemanów czy też jej zmienną postawę: od cynicznej, przekonanej o wyższości nad „brytolami” pracownicy, przez emocjonalny szantaż Wynne'a po agentkę operacyjną próbującą dokonać ekstrakcji Pieńkowskiego na Zachód. Bohaterka nie jest jednoznaczna i w tej kwestii Brosnahan świetnie zaakcentowała swoją postać, wykazując bezwzględność brytyjskiego wywiadu.

Również Jessie Buckley jako żona Greville'a, Sheila, stworzyła wyrazistą kreację. Irlandka w roli opanowanej Angielki oraz troskliwej matki sprawdziła się znakomicie. Pani domu jest świetnie zorientowana w meandrach globalnego kryzysu – na wieść o wyjazdach zagranicznych, żartuje, aby mąż nie trafił do gułagu. Trudno jednak stwierdzić, czy bohaterka nie miała na myśli łagru. Role w małżeństwie trafnie oddają zdjęcia Seana Bobbitta. Na jednym planie podzielonym przestrzenią kuchni i salonu wyraźnie widać stereotypowy podział zajęć, a zarazem pewne oddalenie pary od siebie. Ta relacja ulegnie zmianie podczas widzenia, kiedy małżonków będą dzieliły kraty, lecz funkcjonują one tylko jako fizyczna bariera – Wynnowie będą zwróceni twarzami ku sobie, zamiast obok siebie.

Muzyka Abla Korzeniowskiego podkreśla dwa światy Wschodu i Zachodu: klasyczna tonacja z utworu Piotra Czajkowskiego podczas wystawienia „Jeziora Łabędziego” w Teatrze Bolszoj, kiedy główne postaci odbywają spotkania w ramach oficjalnych kontaktów handlowych oraz symbol wolności, także w tańcu, wyrażony w amerykańskim utworze „Let's Twist Again” Chubby'ego Checkera podczas rewizyty Pieńkowskiego na West Endzie. Kompozytor starał się znaleźć harmonijne połączenie obu rytmów w ostatniej wspólnej scenie bohaterów. Efekt końcowy wydaje się jednak w większym stopniu dychotomiczny, pozostając brzmieniem o tym samym natężeniu.

Dalsze losy Wynne'a i Pieńkowskiego zostały przedstawione w formie napisów informujących o wymianie dokonanej w 1964 roku oraz straceniu. Fragment wywiadu z Brytyjczykiem stanowi zamknięcie. Nie ulega wątpliwości waga przedstawionych wydarzeń, jak i decyzja, którą podjął jeden z młodych turystów. Walka o informację, wzajemne przenikanie struktur wskazuje jednoznacznie na wykorzystanie zasobów ludzkich jako środka do osiągnięcia celu, choć jak wskazuje konkluzja konfliktu kubańskiego – nawiązanie łączności jest pierwszym krokiem ku komunikacji i zrozumienia. Współpraca dwóch ludzi: Wynne'a i Pieńkowskiego pokazuje przyjaźń  z dwóch światów, co idealnie obrazują odwiedziny u rodzin. Mimo że znane porzekadło przekonuje, aby zmianę zacząć od siebie, historia udowadnia, iż zmiana może zacząć się także z dwóch stron w tym samym czasie.

Tłumaczenie Martyny Łukomskiej pozostawia wiele do życzenia – jaki jest sens w określeniu czasu akcji na koniec lat 50, skoro napisy angielskie wyraźnie informują o 1960 roku? Trudno nie mieć również zastrzeżeń do zastosowania pejoratywnego określenia „brytole” z dodatkowym zapisem małą literą. Tłumaczka postanowiła także o przełożeniu zwrotu do Pieńkowskiego: w oryginale per „Colonel” jako „Towarzyszu”, choć kontekst służył podkreśleniu rangi wojskowej zatrzymanego. Kolejny przykład to sformułowanie: „głupieję w waszym świecie”, niejako słusznie oddaje przeżycia bohatera, któremu aczkolwiek zależało jedynie na dążeniu w uwiarygodnieniu, iż nie ma pojęcia, za co został aresztowany. Niech to będzie konkluzja dla zaangażowanego tłumaczenia, co autor miał na myśli.

Wydanie dvd zawiera zwiastun filmu oraz zapowiedzi innych produkcji.

Recenzja powstała dzięki współpracy z Monolith Video - dystrybutorem filmu na DVD.

4,0
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Arkadiusz Chorób