duża fotografia filmu Mistrz
Miniatura plakatu filmu Mistrz

Mistrz

2020 | Polska | Biograficzny, Dramat | 91 min

Dramat sportowy w Auschwitz?

Wiktoria Kowalska | 01-09-2021
W „Mistrzu” Maciej Barczewski opowiada historię Tadeusza „Teddy’ego” Pietrzykowskiego. Film jest długometrażowym debiutem reżysera (profesora prawa, mocno zainspirowanego kinem amerykańskim), w którym główną rolę zagrał Piotr Głowacki. Pięściarz został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz w początkowej fazie istnienia obozu i walczył, by przeżyć, ku uciesze żołnierzy niemieckich. Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach i książce autorstwa córki Pietrzykowskiego.

Pięściarz w obozie stara się nie wychylać, jego głównym celem jest przeżyć, przywiązuje się jedynie do Janka, młodego chłopaka, który przypomina mu utraconego syna. Sprowokowany przez strażników, ujawnia swoje umiejętności i staje do walki. Otrzymuje mało wyczerpującą pracę, jedzenie, odzyskuje siły. Wygrywając, zdobywał produkty dla całego obozu i dawał nadzieję w piekle na ziemi. Bił się jako rozrywka dla Niemców, ale zachował własną dumę i pomagał współwięźniom tak, jak potrafił – na przykład narażając własne życie, dostarczał leki.

Co bardzo ciekawe, film podąża schematami klasycznego, przewidywanego dramatu sportowego. Wszystkie schematy są zachowane - mamy wprowadzenie, przygotowania, chwilową porażkę, wielki triumf. Ale w Auschwitz. I nagle coś, co widzieliśmy wiele razy, nabiera innego wydźwięku, bowiem cały czas giną ludzie. Kolejne transporty podążają do komór gazowych, współwięźniowie umierają z powodu chorób i wyczerpania, Mistrz nie walczy o honor swój czy nawet swojego kraju, on walczy o nadzieję i choć częściowe człowieczeństwo. Czy to jest film ku pokrzepieniu serc? Zdecydowanie tak. Czy jest wzniosły i patetyczny? Nie do końca. Ludzie nadal są tylko ludźmi, zarówno więźniowie, jak i strażnicy.

Reżyser bardzo inteligentnie buduje postać głównego bohatera. Jego przemiana z przejmującego się tylko własnym przetrwaniem samotnika do zdeterminowanego zwycięzcy jest wciągająca, ale nie do końca płynna. Aktorsko Piotr Głowacki był niesamowity, przygotowywał się do roli z poświęceniem, zarówno fizycznie jak i psychicznie. W jego wykonaniu bokser miał hipnotyzującą charyzmę. Jak pojawiał się na ekranie, skupiał całą uwagę widza, inni aktorzy znajdowali się na jego orbicie. Również grali dobrze, jednak zostali przyćmieni. Inni więźniowie obozu praktycznie nie mieli znaczenia w „Mistrzu”. Większe możliwości popisu mieli Niemcy pilnujący obozu.

Przemoc, ta cała beznadzieja obozu koncentracyjnego jest przedstawiona umiejętnie. Nawet gdy widzimy zwęglone ciała czy umierających ludzi, cały ten horror jest przedstawiony dość subtelnie. Czuć, że znajdujemy się w najgorszym miejscu na ziemi, ale nie jest to oczywiste. Pojawiają się momenty, które rozjaśniają tragiczną rzeczywistość. Pierwsza nastoletnia miłość, bawiące się dzieci, wyznania w rogu baraku więźniów schowanych przed światłem reflektorów wież strażniczych. Istotnym elementem filmu są dzieci. Reżyser przyznał, że ich los w obozach był dla niego bardzo ważny. „Mistrz” genialnie obrazował konspekt ludzi lepszych i gorszych. Oficerowie wraz ze swoimi żonami słuchają fortepianowego koncertu w doskonałych ubraniach, a na scenie, gdzie zawieszone są lampki, powiewają szubienice. Sam Pietrzykowski, mimo że był więźniem, stanowiąc źródło rozrywki Niemców, był uprzywilejowany. Mógł chodzić po nocy i za przewinienia, które strażnicy karali natychmiastową śmiercią, on dostawał słowną naganę.

To, co działo się na ekranie, w żadnym stopniu nie było zaskakujące. Jednak niezwykle charyzmatyczny główny bohater przyciągał uwagę, a tragedia Auschwitz zawsze będzie ważnym punktem historii Polski. Elementy, które film wyrażał subtelnie, udały się doskonale, ale to, co najważniejsze i kulminacyjne miało wstęp, który zapowiadał wielką, potężną scenę, a okazywało się zaledwie dobre. Są to jednak tylko szczegóły, które mi przeszkadzają. Ogólnie „Mistrz” wypada nieźle. Nie jest łatwy w odbiorze, co oczywiste, ale pojawiają się momenty, które podnoszą widza na duchu.
Dystrybutor
Galapagos Films
Premiera
27-08-2021 (Polska)
4,7
Ocena filmu
głosów: 3
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Radosław Sztaba
Arkadiusz Chorób