Miniatura plakatu filmu Surogaci

Surogaci

Surrogates

2009 | USA | Akcja, Sci-fi, Thriller | 104 min

Bruce Willis ratuje świat... i ten średni film

Tomasz Świtała | 08-10-2009

Bruce Willis, jeśli chodzi o kino sensacyjne, jest klasa sam dla siebie. Swoją charyzmą oraz charakterystycznym dystansem do odgrywanych ról jest nierzadko w stanie podnieść przeciętną produkcję do rangi bardzo solidnego kina akcji. Wiedzieli o tym chyba także producenci „Surogatów” angażując w projekt Willisa, który ratuje ten momentami niedopracowany obraz.

Akcja „Surogatów” rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Już pierwsza sekwencja filmu w telegraficznym skrócie ukazuje nam zmiany zachodzące na naszym globie związane z wynalezieniem tzw. Surogatów. Są to mechaniczni „zamiennicy” ludzi, którzy mogą zastępować nas w każdej życiowej sytuacji. Chodzą zatem za nas do pracy, kina czy na randki. My w tym czasie możemy sterować naszym mechanicznym Surogatą wygodnie leżąc w ciepłych łóżkach. Świat stał się zatem całkowicie bezpiecznym miejscem, gdyż dzięki rewolucji związanej z masową produkcją Surogatów, prawie całkowicie udało się wyeliminować przestępczość czy śmiertelność ludzi w wypadkach. Pewnego dnia ten sterylny porządek zostaje mocno zachwiany, gdy dochodzi to serii tajemniczych zabójstw (ginie m. in. syn wynalazcy robotów-zastępców). Wtedy do akcji musi wkroczyć pracownik FBI, agent Greer (Bruce Willis). Nietrudno się domyślić, że wynik dochodzenia będzie miał wpływ nie tylko na życie głównego bohatera, ale także na bezpieczeństwo całej ludzkości.

Mam wrażenie, że najnowszy film Jonathana Mostowa, to jednak przede wszystkim świetny pomysł i niewykorzystany potencjał. Niby wszystko jest tu na swoim miejscu. Mamy sporo akcji, wybuchów i strzelanin. Jest także całkiem spójny i nieposiadający większych dziur scenariusz oraz niezłe efekty specjalne (aczkolwiek w dobie „Transformersów” wcale niepowalające). Nie udała się jednak reżyserowi sztuka „pogłębienia” całego przekazu (co miało miejsce np. w futurystycznym „Raporcie mniejszości” Spielberga) i zawarcia w filmie jakiś uniwersalnych spostrzeżeń. A film opowiadający o wynalazku, w założeniu mającym zapewnić ludzkości bezpieczeństwo, który w rzeczywistości zniewala ją do granic możliwości, byłby naprawdę dobrym punktem wyjścia do rozważań o skutkach postępującej technologizacji naszego codziennego życia.
   
Klasą dla siebie jest oczywiście Willis, prezentujący się doskonale, zarówno jako swój idealny, niestarzejący się Surogata, jak i realny człowiek - podstarzały, łysiejący pan po pięćdziesiątce, (przecinek) bojący się początkowo opuścić własne mieszkanie i wyjść (po latach spędzonych w domu) na ulicę. Nieźle prezentują się także James Cromwell w roli szalonego „ojca Surogatów” oraz Rosamund Pike (wciela się w rolę żony głównego bohatera), która z kolei wprowadza do filmu także wątek egzystencjalny i pytanie „czy za cenę kompletnego bezpieczeństwa warto zamykać się w świecie iluzji i rezygnować z własnego życia?”.

Z pełną odpowiedzialnością polecam „Surogatów” wszystkim fanom niezłego sensacyjnego kina science - fiction. Obraz ten zagwarantuje im z całą pewnością 90 minut dobrej zabawy. Szkoda tylko, że momentami filmowi brakuje odpowiedniego tempa, a reżyser nie wykorzystał w pełni potencjału niezłego scenariusza. Wszystkie te wady rekompensuje jednak Bruce Willis oraz ostatnia scena, która rozmachem wręcz wbija w fotel. Mimo wszystko „Surogaci” to niezłe kino.

Reżyseria
Premiera
25-09-2009 (Polska)
24-09-2009 (Świat)
3,1
Ocena filmu
głosów: 14
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
swomma
Mikez
Radosław Sztaba