Miniatura plakatu filmu Sierota

Sierota

Orphan

2009 | USA | Horror | 123 min

Synalek w spódnicy

Michał Ćwikła | 12-10-2009

Z małą Esther, tytułową sierotą, ewidentnie jest coś nie tak. Motyw dziecka, któremu do normalności wiele brakuje, nie jest w kinie nowy. Pomijam tu już nawet nadmierne wręcz eksploatowanie małych, ciemnowłosych dziewczynek we wszelkiej maści horrorach, bo to inna para kaloszy. Z thrillerów, które za główny czarny charakter obierają sobie z pozoru niewinne dziecię, najbardziej znanym tytułem jest prawdopodobnie „Synalek” Josepha Rubena z 1993 roku, i to skojarzenia z tym filmem towarzyszą oglądaniu „Sieroty” niemal przez cały czas.

Choć życie nie szczędziło Kate i Johnowi problemów, oboje decydują się na adopcję. Ma to być dla nich pewnego rodzaju terapia po utracie trzeciego, nienarodzonego jeszcze dziecka. W pobliskim sierocińcu ich uwagę przykuwa dziewięcioletnia Esther, wyjątkowo bystra i spokojna jak na swój wiek dziewczynka. Nie mija wiele czasu, a Esther wraz z nowymi rodzicami pojawia się w swoim nowym domu. Szybko okazuje się jednak, że ciemnowłose dziewczę nie jest tak niewinne jak się z pozoru wydaje, a ze swoimi rówieśnikami ma niewiele wspólnego...

Jaume Collet-Serra zbudował swój film według podręcznikowych zasad kręcenia thrillerów. Najpierw powoli zawiązuje akcję, następnie próbuje straszyć i utrzymać klimat niepokoju, a w końcu zaskoczyć niespodziewaną, przynajmniej w teorii, końcówką. I choć z tym zaskoczeniem może być różnie, a akcja toczy się schematycznie, jak po sznurku, muszę przyznać, że „Sierota” całkiem udanie trzyma w napięciu. Fabuła nie jest oryginalna, Collet-Serra nie sięga po niekonwencjonalne metody jej ukazania, ale za to z rzemieślniczą precyzją i konsekwencją dąży do jedynego słusznego zakończenia. Film ogląda się po prostu dobrze, nawet pomimo kilku uproszczeń fabularnych i skojarzeń ze wspomnianym już we wstępie „Synalkiem”. Reżyserowi pomogła też obsada – Vera Farmiga i Peter Sarsgaard to gwarancja pewnego poziomu, ale tym razem i tak zadowolić musieli się drugim planem. Na pierwszym jest bowiem przez cały czas dwunastoletnia Isabelle Fuhrman, która mimo młodego wieku, stworzyła bardzo dobrą kreację, nie mniej diaboliczną niż 16 lat temu Macaulay Culkin. Oby tylko już od dziecka nie utknęła w podobnym repertuarze, bo do dreszczowców nadaje się znakomicie i zapewne otrzyma jeszcze niejedną propozycję zagrania przerażającej sierotki.

Z wymienieniem wad „Sieroty” nie byłoby większych problemów. Schematyczność, wtórność, przewidywalność... A jednak mimo tego, jest coś w obrazie Colleta-Serry, co przykuwa uwagę i sprawia, że film ogląda się z zainteresowaniem, napięciem i przede wszystkim przyjemnością. Na tle innych podobnych obrazów wyróżnia się zdecydowanie, dlatego też z czystym sumieniem mogę go polecić wszystkim fanom gatunku. Pomijając jedynie młode pary, które rozważają adopcję...

Dystrybutor
Warner Bros. Enteretainment Polska
Premiera
21-07-2009 (Świat)
3,9
Ocena filmu
głosów: 10
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
swomma
Mikez
Radosław Sztaba