Miniatura plakatu filmu Przypadek 39

Przypadek 39

Case 39

2009 | USA | Horror, Thriller | 109 min

Przewidywalnie, ale z dreszczykiem

Marta Suchocka | 02-10-2010
Przyznam, że znając dorobek Renée Zellweger nie spodziewałam się, że będzie można ją zobaczyć w filmie z gatunku tych strasznych. A jednak... I żeby było zabawnie rumiana Bridget Jones (choć wychudzona) wypada w „Przypadku 39” Christiana Alvarta nie najgorzej.

Emily Jenkins (Renée Zellweger) jest pracownicą opieki społecznej i to bardzo zaangażowaną, która bardzo przejmuje się losem swoich małoletnich podopiecznych. Pewnego dnia  szef jej komórki przydziela zawalonej robotą Emily tytułową sprawę nr 39. Przypadek Lilith, którą próbują zabić psychopatyczni rodzice . Niestety dla Emily sprawa okaże się dużo bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Wystarczy, że Lilith znajdzie się pod jej dachem, a w niewyjaśnionych okolicznościach zaczną ginąć jej najbliżsi.

Od obrazu  Christiana Alvarta nie wieje świeżością, a mimo to film potrafi się obronić. Mam wrażenie, że niemiecki reżyser opierając się na konwencji , ba nawet bardzo mocno tkwiąc w schemacie charakterystycznym dla gatunku, stworzył całkiem niezłą produkcję. Bo o co chodzi w horrorach czy thrillerach? A no o strach, niepewność, napięcie... I to wszystko, w mniejszym lub większym stopniu w filmie Alvara jest obecne.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na warstwę dźwiękową obrazu. Dobre efekty,  modulacje głosu Lilith i w końcu muzyka Michla Britscha. To wszystko potęguje napięcie, kto wie, może u co wrażliwszych widzów wywoła strach?

Przyzwoicie wypadają również aktorzy. Zellweger (Emily Jenkins) i Jodelle Ferland (Lilith Sullivan) wywiązują się  ze swoich niełatwych (patrząc na wiek, czy dorobek aktorski) ról. Jednak największe wrażenie robią psychopatyczni rodzice Lilith: wyśmienity Callum Keith Rennie i partnerująca mu Kerry O'Malley. Ta dwójka niezwykle wiernie oddała przerażenie ocierające się o granice zdrowego rozsądku, które rodzi psychozę.

Scenariuszowo natomiast jest w sumie nudno, ale fakt ten ginie trochę w wyżej wymienionych plusach obrazu. Jest groźnie i z dreszczykiem, do pewnego momentu nawet nieprzewidywalnie, bo nie do końca wiadomo gdzie czai się zło. I najważniejsze, że „Przypadek 39” całkiem miło się ogląda. Trudno więc w pierwszych chwilach wyczuć scenariuszową wtórność, a później można po prostu przymknąć na nią oko. Tak samo należy zresztą przemilczeć zakończenie, które w sumie trochę rozczarowuje.

Muszę przyznać, że „Przypadek 39” jest filmem schematycznym i wtórnym, ale Alvart mądrze czerpie z tradycji i zgrabnie dobiera elementy tworząc całkiem dobry obraz. Może więc i od pewnego momentu jest przewidywalnie, ale nie zmienia to faktu, że jest i dreszczyk emocji , który towarzyszy działaniom Emily. „Przypadek 39” warto obejrzeć, choćby dla chwili niepokoju i nowego wcielenia  Renée Zellweger.

Reżyseria
Dystrybutor
United International Pictures Sp. z o.o.
Premiera
13-08-2009 (Świat)
3,0
Ocena filmu
głosów: 6
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
vaultdweller
swomma
Marta Suchocka
Mikez
Radosław Sztaba