Miniatura plakatu filmu Pandorum

Pandorum

2009 | USA, Niemcy | Akcja, Przygodowy, Horror, Sci-fi | 108 min

Kiedy Ziemi już nie będzie

Bogdan Koziara | 18-11-2009

Zastanawialiście się kiedyś, jak będzie wyglądał świat, powiedzmy za jakieś sto pięćdziesiąt lat? Przypuszczam, że niewielu z nas wybiegało tak daleko w przyszłość, kiedy teraźniejszość sprawia tak wiele problemów. Jak by na to nie patrzeć, to ona determinuje to, co się wydarzy i jak potoczą się losy ludzkości. Poruszam ten temat w odniesieniu do filmu „Pandorum”, który miałem okazję niedawno obejrzeć. Twórcy tej produkcji, może świadomie, a może nie, poruszyli problem, jakim może się stać przeludnienie, co z kolei doprowadzi do szybkiego wyczerpywania się wszelkich dóbr naturalnych i walki o nie. Problemy te to jednak zaledwie przyczyna późniejszych wydarzeń przedstawionych w filmie.

W roku 2174 walka o ograniczone ziemskie zasoby osiąga punkt krytyczny. Z tego powodu w przestrzeń kosmiczną zostaje wysłany statek Elysium, którego celem jest skolonizowanie planety Tanis. Na jego pokładzie umieszczonych zostaje sześćdziesiąt tysięcy pasażerów oraz próbki genetyczne całego ziemskiego ekosystemu. Krótko mówiąc, Elysium staje się nową Arką Noego, o czym jeszcze dobitniej świadczy odebrany przez załogę komunikat: „Jesteście wszystkim, co po nas zostało. Powodzenia. Niech was Bóg błogosławi.” Niestety na pokładzie statku zaczyna dochodzić do nieprzewidzianych wydarzeń, w środku których budzi się z wieloletniej hibernacji kapral Bower (Ben Foster). Skołowany, zagubiony nie ma pojęcia, co zrobić i co się stało z resztą załogi. Odkrywa jedynie kolejne puste komory hibernacyjne, z jednym jednak wyjątkiem – komorą, w której znajduje się porucznik Payton (Dennis Quaid). Kapral próbuje wybudzić go ze snu, niestety bez większych rezultatów. Kiedy jednak niesprawne systemy pokładowe wywołują kolejne spięcie, kapsuła porucznika sama się otwiera. Payton dochodzi do siebie o wiele szybciej, niż wcześniej Bower i sugeruje, że powinni dostać się na mostek dowodzenia. Prowadzące do niego drzwi są jednak zablokowane. Kapral sugeruje, że wyruszy do pomieszczenia reaktora, by ręcznie go zresetować, co powinno przywrócić sprawność wszystkich systemów i otworzyć im drogę na mostek. W trakcie wędrówki przyjdzie mu jednak zmierzyć się z ohydnymi, człekokształtnymi potworami niewiadomego pochodzenia. Bardzo silne i szybkie bestie urządziły sobie na statku prawdziwe żerowisko. Bowerowi z pomocą przyjdą rolnik i pani naukowiec, którzy również chcą przeżyć całą tę historię. W tym samym czasie prawdziwą walkę z samym sobą stoczy porucznik Payton, coraz bardziej popadający w chorobę zwaną przez pilotów Pandorum.

 

Reżyserem filmu oraz współautorem scenariusza jest Christian Alvart, który w swoim dotychczasowym dorobku nie miał żadnych znaczących dzieł. Powiedziałbym nawet, że do tej pory znany był raczej z produkcji bardzo wątpliwej jakości. Zatem nie powinien nikogo dziwić fakt, że do „Pandorum” podchodziłem z ogromnym dystansem. Taka postawa sprawiła jednak, że poczułem się w miarę pozytywnie zaskoczony tym, co zobaczyłem. Na pewno można cieszyć się z postępu, jaki poczynił reżyser, jednak według mnie, to wciąż trochę za mało, by mówić o dobrym filmie. Scenariusz obrazu nie jest najgorszy, ale z jakiegoś powodu historia w nim przedstawiona zupełnie mnie nie wciągnęła. Oglądałem żeby obejrzeć, bez większego zaciekawienia. Byłem jedynie pod wrażeniem osiągniętego klaustrofobicznego klimatu. Z kolei potwory, z którymi mierzył się kapral Bower, zupełnie nie przypadły mi do gustu, mimo iż wyglądały całkiem realistycznie, to jednak zbyt dużo podobnych poczwar pojawia się w coraz większej liczbie produkcji i chyba najzwyczajniej w świecie już mi się przejadły. Jeśli zaś chodzi o grę aktorów, to w tym wątku można jedynie mówić o niezłej postawie Dennisa Quaida. Pozostała część obsady zwyczajnie rozczarowuje.

W tej chwili nie mówi się o polskiej premierze filmu. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Fani gatunku sci-fi mogą być na pewno zaciekawieni tym tytułem i myślę, że wielu z nich może się spodobać. Niestety mnie film nie zachwycił i mam tylko nadzieję, że kolejna z produkcji Alvarta, którą zamierzam zobaczyć, a mianowicie „Przypadek 39”, zaskoczy mnie jeszcze bardziej niż „Pandorum” i zasłuży sobie na wyższą ocenę.

Reżyseria
Premiera
25-09-2009 (Świat)
3,0
Ocena filmu
głosów: 6
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
swomma
Mikez
Radosław Sztaba
ColeDunham