opis
Zadowolone krowy pasące się na pachnących górskich łąkach, rolnik z troską rozgniatający kłos zboża w dłoniach na tle zachodzącego słońca. Obrazki, jakimi karmi nas reklama produktów żywnościowych, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Żywność, coraz tańsza, coraz szybciej produkowana – powstaje w laboratoriach, na taśmach fabryk, przy pomocy super zaawansowanych maszyn i technologii. I to obrazy tej rzeczywistości prezentuje Geyrhalter we wstrząsającym dokumencie "Nasz chleb powszedni".
Obrazom nie towarzyszy komentarz – mówią same za siebie. Cykl produkcji, aseptyczne, gigantyczne przestrzenie, automatyzacja każdego etapu – od wysiewu, przez zbiór i przetworzenie rośliny, od poczęcia, przez hodowlę, po śmierć zwierzęcia. Coraz więcej, coraz szybciej, coraz taniej. Ludzie, którzy uczestniczą w tym technologicznym procesie, są zaledwie małym trybikiem w wielkim mechanizmie. Są takim samym jego elementem, jak wytwarzane produkty. Geyrhalter mógł zalać nas wstrząsającymi danymi na temat szkodliwości stosowania nawozów chemicznych, konsekwencjach manipulacji genetycznych, wyjałowienia gruntów rolniczych. Ale tego nie zrobił. Pokazał nam system. System, który jest taki, jaki jest, bo prawdopodobnie jest optymalny. I nie da się go zatrzymać. Budzi przerażenie, ale i fascynację.
Film został wielokrotnie nagrodzony na prestiżowych festiwalach filmów dokumentalnych, w tym m.in. na IDFA w Amsterdamie, gdzie otrzymał Nagrodę Specjalną Jury.