opis
Marksistowsko-leninowski dokument muzyczny? Jim Finn, samozwańczy partyzant sztuki propagandowej, tym razem rozprawia się z północnokoreańskim konceptem juche równie przewrotnie, co spektakularnie.
Juche (czyt. dżucze), termin ukuty w 1955 r. przez wielkiego wodza, Kim Il-sunga, oznacza z grubsza tyle, co "samowystarczalność". O ile początkowo miał znaczenie wyłącznie polityczne (jedynymi sojusznikami Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej były Chiny i Albania), to pod koniec lat 60. dzięki następcy Kim Il-sunga, zyskał kontekst kulturowy. Kim Dzong-il, fanatyczny kinoman, napisał traktat, w którym juche stała się obowiązującą postawą w północno-koreańskiej kinematografii.