opis
Jak wyglądają Chiny po zachłyśnięciu się zeszłoroczną olimpiadą w Pekinie? Czy twarz, jaką pokazały światu – oblicze mocarstwa, które nie boi się wyzwań i pragnie dyktować innym warunki - jest prawdziwa? Co kryje się pod propagandową fasadą? Ile jest prawdy w słowach o nieludzkiej cenie, jaką płacą Chińczycy i ich środowisko naturalne za wzrost PKB?
Na te pytania stara się odpowiedzieć Guo Xiaolu, jedna z najbardziej utalentowanych reżyserek nowej fali chińskiego kina, której „Betonowa rewolucja”, była prezentowana parę lat temu na PDR. W ubiegłym roku Xiaolu zdobyła nagrodę w Locarno za fabułę „She, Chinese”. To właśnie podczas powstawania zdjęć do tego filmu postanowiła nakręcić dokument – panoramę współczesnych Chin uchwyconą w procesie burzliwych przemian.
Jej bohaterowie to beneficjenci przemian: biznesmeni wymieniający uwagi o wzrostach akcji i nowo przybyłych do miasta rosyjskich prostytutkach, pracownik fabryki broni wspominający z nostalgią czasy przewodniczącego Mao, który „nie starał się przypodobać Zachodowi”, ochroniarze strzegący ociekających luksusem centrów handlowych. Ale z równą uwagą reżyserka portretuje tych, którzy nie załapali się na „chiński sen”: żyjącego w nędzy chłopa wspominającego czasy walki z „kontrrewolucjonistami”, młodych ludzi pracujących ponad siły, emerytów, dla których jedyną rozrywką są zbiorowe ćwiczenia w parku.
Film Guo Xiaolu to spojrzenie od „wewnątrz”, pozbawione zachodniego poczucia wyższości, uprzedzeń czy kalek kulturowych. Buduje zaskakujący obraz Chin przesiąkniętych chciwością, nostalgią za czasami rządów silnej ręki i spójnym systemu wartości. To świat, gdzie konfucjańska tradycja uległości wobec władzy współistnieje z pozbawionym moralnych skrupułów i nastawionym na zysk kapitalizmem.