Miniatura plakatu filmu Cube 2

Cube 2, Cube 2 - hipersześcian, Cube 2 - hipersześcian

Cube 2: Hypercube

2002 | Kanada | Horror, Sci-fi, Thriller | 95 min

Piekło quantum

Jola | 27-06-2007
    Ludzie lubią narzekać. Meteoropaci narzekają na pogodę, niezależnie od pory roku i aury, ludzie starsi na młodzież, obywatele na rząd, natomiast kinomani piętnują filmowców, niemal jak zwyrodnialców, za upodobanie do sequeli. Niesłusznie, skoro często bywa tak, że kolejna wersja jest lepsza od oryginalnej.

    Tym razem pomysł „Cube 2” jest o tyle uzasadniony, że przy poprzednio wykorzystanym wzorze na sześcian dopisany jest kolejny wymiar. Otrzymujemy dzięki temu tesserakt, jego 4-wymiarowy odpowiednik, model oparty na teorii względności pochodzącej z mechaniki kwantowej, zakładającej istnienie świata, w którym prawa fizyki podlegające mechanice Newtona dostają konwulsji. W tym hipotetycznym piekiełku umieszczono osiem osób, których rozpaczliwe wysiłki wywikłania się z opałów obserwujemy przez półtorej godziny.

    Dla tych, którzy znają pierwszy „Cube” będzie oczywiste, że tych ośmiu nieszczęśników nie znalazło się tam przypadkiem. Niebawem okazuje się co ich łączy: zostali oni zesłani za "grzechy", jakich dopuścili się wobec "Izonu", tajemniczego koncernu zbrojeniowego, żywo zainteresowanego nowoczesnymi technologiami. Sytuacja uwięzionych jest o tyle beznadziejna, że z hiperprzestrzeni uciec nie sposób inaczej, jak tylko z powrotem w konwencjonalne trzy wymiary, czyli prosto w ramiona swoich oprawców.

    Wędrówkę „dusz czyśćcowych” po zakamarkach kwantowego piekiełka obserwujemy aż do chwili, gdy scenarzysta uznał, iż każdy, nawet niezbyt bystry widz zdołał już ogarnąć rzeczywistość i poznać przyczynę, dla której nasi bohaterowie popadli w niełaskę, po czym akcja w sposób dość bezceremonialny gwałtownie ulega przyspieszeniu, aż do finalnego stretta w zakończeniu, gdzie zaskoczony  i zdezorientowany widz może dostać mentalnej zadyszki.

    Czy jest możliwe, by przybliżyć prawa rządzące hiperprzestrzenią przeciętnemu człowiekowi poruszającemu się w trzech wymiarach? Nie. Stąd reżyser (Andrzej Sekuła, również autor zdjęć) rozsądnie porzuca próbę przekonania widza do tego pomysłu za pomocą efektów specjalnych, opierając koncept raczej na zasugerowaniu widzowi jak mogłaby wyglądać egzystencja w takim wymiarze - co mu się niewątpliwie udało, bo aż ciarki przebiegają po plecach na myśl o tym, że z punktu widzenia fizyki teoretycznej jest możliwe istnienie wielowymiarowych, równoległych rzeczywistości.

    I to już koniec tego, co dobre, bo reszta elementów składających się na tę produkcję nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z filmem niskobudżetowym. Gra aktorów, scenografia i animacja komputerowa, będące na poziomie etiudy w szkole filmowej oraz wspomniany wcześniej scenariusz wystawiają bowiem cierpliwość widza na ciężką próbę.

    Czy więc warto ten film zobaczyć? O ile ktoś jest entuzjastą zagadnień fizyki kwantowej - może spróbować na własną odpowiedzialność.
Reżyseria
Premiera
29-07-2002 (Festiwal Filmów Fantasy w Monachium)
25-06-2004 (Polska)
29-08-2002 (Świat)
2,9
Ocena filmu
głosów: 17
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
swomma
Yasha