Miniatura plakatu filmu Kot jaki jest, każdy widzi

Kot jaki jest, każdy widzi

Un chat un chat

2009 | Francja | Komedia | 105 min

Brak akcji każdy widzi

Ula Jagodzinska | 22-11-2010
Już w grudniu do kin trafi film o wdzięcznym tytule „Kot jaki jest, każdy widzi”. Nie jest to wbrew pierwszym skojarzeniom film przyrodniczy o zwyczajach kotów, ani też animacja o superkocie, bohaterze przestworzy. Tytuł niewiele pomoże nam w ustaleniu o czym ów film może opowiadać, gdyż (i tu użyję modnego zwrotu) jest niepodobny do niczego. Ale żeby nie przedłużać tego, niedającego się znieść napięcia, przejdźmy do fabuły.

Bohaterką filmu jest Celimene, pisarka przeżywająca aktualnie zanik weny, natchnienia, tudzież ogólnej chęci do życia. Do tego dorzucamy jeszcze zmęczenie obecnym związkiem i problemy finansowe. Na jej drodze nie staje jednak (jak zapewne miałoby miejsce w kolejnej polskiej superkomedii) żaden opalony miliarder o twarzy Brada Pitta. Rzeczywiście dochodzi do spotkania, choć w wersji francuskiej, bo takowej produkcji jest „Kot jaki jest, każdy widzi”, lecz zamiast amanta mamy psychofankę, Anais. Ponadto życie głównej bohaterki upływa na prowadzeniu wysublimowanych dialogów, lunatycznym pieczeniu ciasta czy też innych równie dziwnych rzeczach.

Nie wiadomo tak naprawdę, czy „Kot jaki jest, każdy widzi” to dramat, czy też może właśnie komedia. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać nad losem głównej bohaterki. Nie wiadomo jednak przede wszystkim do czego ma prowadzić rozwijająca się akcja, może dlatego, że tej akcji w ogóle nie ma. Brak filmowi najmniejszej choćby dramaturgii, wszystko jest tu płaskie, jak Polesie Lubelskie. Do serii głównych zarzutów należy także na pewno dorzucić tzw. „przegadanie”, nasycenie zbyt wielką ilością dialogów, które wybrzmiewają jakby brały udział w zawodach na najbardziej oryginalną i bogatą w treść wypowiedź. Brak tu umiaru, a przesada w każdej dziedzinie prowadzi do kiczu. 

W filmie „Kot jaki jest, każdy widzi” jedynie odtwórczyni głównej roli jest w jakiejś mierze przekonująca, choć  zachowanie bohaterki, którą kreuje jest irytująco ekscentryczne. Chiara Mastroianni doskonale operuje mimiką twarzy, a także całym ciałem, dzięki czemu niejako podtrzymuje cały film na swych barkach. Reszta fundamentów jest niestety wykonana z wątpliwej jakości materiałów, co powoduje, że film bez głównej bohaterki posypałby się jak domek z kart. 

Dystrybutor
Premiera
08-02-2009 (MFF w Berlinie)
03-12-2010 (Polska)
25-03-2009 (Świat)
3,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
Radosław Sztaba