Miniatura plakatu filmu Colombiana

Colombiana

2011 | USA, Francja | Akcja, Przygodowy, Dramat, Thriller | 107 min

Wyginam śmiało ciało (dla mnie to mało)

Ula Jagodzinska | 29-08-2011
Ulicą idzie osobliwa para: mała, chuda dziewczynka z charakterystyczną fryzurą, jakby ktoś obciął jej włosy wkładając na głowę rondel i wysoki mężczyzna o twarzy bagiennej żaby, a przynajmniej żabich, wyłupiastych oczach. Dziewczynka w dłoniach ściska mocno roślinę w doniczce. Tę scenę mam przed oczami, widzę ją wyraźnie jakbym oglądała ów film przed chwilą. I fakt, rzeczywiście kilka godzin temu miałam okazję przebywać w kinie. Tyle że z filmu „Colombiana” najbardziej wyraźnym wspomnieniem jest widok idealnie wyrzeźbionej sylwetki głównej bohaterki, która sprawia wrażenie jak gdyby bez problemu mogła przejść przez otwór wentylacyjny w moim mieszkaniu. Do tego dochodzi oczywiście jeszcze mocne postanowienie uczęszczania na siłownię siedem razy w tygodniu, które towarzyszy widzowi przez cały czas trwania seansu.

Co łączy „Leona Zawodowca” z  filmem „Colombiana”? Przede wszystkim osoba Luca Bessona, który w wypadku „Colombiany” jest współautorem scenariusza. Dodatkowy punkt styczny to ukochany przez kino motyw zemsty. Małe dziecko jest świadkiem śmierci swoich rodziców, sióstr, braci, babci, wujka, kota i psa, a gdy dorośnie i stanie się już umięśnionym, wysportowanym, przystojnym/przystojną mężczyzną/kobietą postanawia dokonać krwawej (bezkrwawa jest tu nie na miejscu) zemsty. Nie inaczej jest także w wypadku bohaterki „Colombiany”, Cataleyi. Co ciekawe w filmie znalazł się także wątek polski, jeden z bohaterów wypowiada słowa, które rozbawiły całą salę: „Chodźmy na hot dogi do Polaków”. Jak widać naród polski potrafi śmiać się sam z siebie, a Polacy to ludzie z ogromnym dystansem do własnej narodowości. Mnie natomiast rozbawił pewien szczegół: na ścianie pokoju, w którym zamieszkała mała bohaterka po śmierci rodziców, wisi plakat z kultowego „Człowieka z blizną”, z bezkonkurencyjnym Alem Pacino. „Colombiana”, w której wątek mafii i porachunków między jej członkami jest dość znaczący ma się jednak do wspomnianego „Scarface”, jak Mohito z Kuby do tego z KFC.

Po co więc powstają filmy, które nie wnoszą nic nowego do historii kina? Zapewne po to, ażeby widz mógł przez prawie dwie godziny oglądać Zoe Saldanę, która z dumą prezentuje tutaj swe smukłe ciało. Ja radzę jednak włączyć płytę z zestawem ćwiczeń, trochę ruchu nikomu nie zaszkodzi, a napięcie podczas oglądania porównywalne. Choć w pierwszym przypadku jest przynajmniej szansa na przyspieszone bicie serca pod wpływem emocji. 
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
02-09-2011 (Polska)
27-07-2011 (Świat)
3,8
Ocena filmu
głosów: 4
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
Radosław Sztaba