Miniatura plakatu osoby Roberto Benigni

Roberto Benigni

Data urodzenia: 27-10-1952

Miejsce urodzenia: Misericordia, Włochy

biografia

Nie bez powodu Roberto Benigni okrzyknięty został jednym z najwybitniejszych współczesnych aktorów komediowych. Marzyciel, roztrzepaniec i niepohamowany gaduła o niskim wzroście, smukłej sylwetce i rzadkich włosach, a przede wszystkim twarzy-gumie, którą potrafi dowolnie przekształcać - umie rozbawić każdego. Powtarza: "Kiedy kręcę film, okazuje się, że jest w tym coś romantycznego". Sławę międzynarodową zawdzięcza przede wszystkim współpracy z amerykańskim reżyserem niezależnym - Jimem Jarmuschem oraz jednemu obrazowi - komedii o Holocauście "Życie jest piękne" (1997), na której planie pełnił potrójną funkcję: scenarzysty, reżysera i aktora. W swoich rodzimych Włoszech znany jest już od końca lat 70.

Roberto, syn farmera i murarza, byłego więźnia obozu koncentracyjnego, Luigi'ego, oraz inspektorki fabrycznej, Isoliny, swoje dzieciństwo spędził razem ze starszymi siostrami (Bruną, Albertiną i Anną) w słonecznej Toskanii. W swoim rodzinnym miasteczku zaczął występować jako komik uliczny. Przez jakiś czas myślał o tym, aby zostać księdzem. Dostał się nawet do seminarium duchownego we Florencji. Ostatecznie jednak ukończył szkołę dla księgowych w Prato. W wyborze drogi życiowej zwyciężyła jego największa pasja - sztuka.

 

Pod koniec lat 60. przeniósł się do Rzymu, gdzie szybko związał się z lokalnym środowiskiem artystycznym. Zaczął występować ze swoimi skeczami na deskach teatrów awangardowych. Około roku 1971 poznał Giuseppe Bertolucciego, brata Bernarda ("Ostatni cesarz"), z którym rozpoczął stałą współpracę. Razem, w przeciągu kilku dni, napisali monolog "Cioni Mario Di Giuseppe fu Giulia". W 1975 r. został on wystawiony na scenie teatru Alberichino, wywołując niemały skandal: jak na ówczesną awangardę za bardzo koncentrował się na słowie, jak na tradycyjny monolog komiczny posługiwał się nazbyt dosadnym językiem.

 

Jego kolejny monodram - "Kocham cię, Berlinguer!" ("Berlinguer ti voglio bene!") został najpierw zaprezentowany w teatrze, a następnie, w 1977 r., przeniesiony na ekran. Wkrótce twórca zaczął regularnie występować w telewizji. Można go było zobaczyć w programach takich, jak "Wolna fala" ("Onda libera"), "Telekrowa" ("Televacca") oraz "Inna niedziela". Grał także w filmach, m.in. u Marco Ferreri'ego w "Szukam schronienia" ("Chiedo Asilo"), u Bernardo Bertolucciego w "Księżycu" oraz u Costy-Gavrasa w "Clair de Femme" (wszystkie 1979). Popularność zdobył głównie jako scenarzysta, reżyser i aktor produkcji "Niepokoisz mnie" ("Tu mi turbi", 1983), która rozpoczęła jego stałą współpracę z późniejszą żoną - Nicolettą Braschi oraz "Pozostaje ci tylko płakać" ("Non ci resta che piangere", 1984).

 

W połowie lat 80. zaczął pracować w USA. Jim Jarmusch zaangażował go najpierw do roli Roberto - drobnego kanciarza i wiecznego pechowca, który nigdy jednak nie traci poczucia humoru w osadzonym na amerykańskim Południu "Poza prawem" (1986). Jeszcze w tym samym roku reżyser obsadził go w jednej ze swoich trzech etiud zatytułowanych "Kawa i papierosy". Po raz kolejny spotkali się na planie "Nocy na ziemi" (1991), gdzie Benigni wcielił się w rzymskiego taksówkarza, który swoją gadaniną doprowadza do śmierci pewnego cierpiącego na serce duchownego.

 

Występując u innych Benigni potrafił jednak znaleźć czas, aby realizować własne projekty, najczęściej gorąco przyjmowane przez widzów i krytyków. W 1988 r., znowu w potrójnej roli aktora, reżysera i scenarzysty, przedstawił publiczności komedię "Mały diabełek", w której partnerował mu Walter Matthau. Sam wcielił się w nieco fajtłapowatego diabła zesłanego na Ziemię, aby sprowadzać na złą drogę jej mieszkańców. W 1991 r. zaprezentował równie zabawny film - nagrodzonego przez włoskich dziennikarzy "Johnny'ego Wykałaczkę" ("Johnny Stecchino"), w którym zagrał kierowcę autobusu wziętego za groźnego mafioso, a w 1994 - "Il Monstro", gdzie pomylono go z psychopatycznym mordercą. Zanim odniósł sukces jako autor "Życie jest piękne", zagrał jeszcze u Blake'a Edwardsa w "Synu Różowej Pantery" (1993), nieudanej próbie odnowienia serii "Różowej pantery" o ciamajdowatym inspektorze Clouseau (Peter Sellers).

 

Wreszcie w 1998 r. odbyła się premiera "Życia...", rozgrywającej się w Arezzo tragikomedii o pełnym optymizmu Żydzie, Guido Orefice, któremu słowami "Witaj księżniczko" oraz z pomocą czerwonego dywanu i parasola z poduszki udaje się zdobyć kobietę swojego życia (Nicoletta Braschi) oraz, wymyślając grę o czołg, uratować małego synka (Giorgio Cantarini) przed śmiercią w obozie koncentracyjnym. Film rozpoczynający się słowami: "To prosta historia, ale trudna do opowiedzenia. Jak bajka jest chwilami smutna, ale również pełna cudów i radości", rozśmieszył i wzruszył jury licznych festiwali i konkursów filmowych. Benigni otrzymał Oscara dla najlepszego aktora oraz za najlepszy film zagraniczny (jego podziękowania należą najprawdopodobniej do najbardziej spontanicznych i radosnych w historii ceremonii) oraz nominacje do statuetki Akademii za scenariusz i reżyserię, wygrał Nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej (aktor), Cezara (najlepszy film) oraz zdobył dziesiątki wyróżnień od krytyków na całym świecie.      

Po zakończeniu zdjęć do francuskiej superprodukcji "Asterix i Obelix kontra Cezar" (1999), w której partnerował Gerardowi Depardieu, rozpoczął prace nad swoim kolejnym scenariuszem - "Pinocchio" (premiera zaplanowana na 2002 r.). Nigdy nie zrezygnował z występów scenicznych. Można go ciągle oglądać w nowych monodramach we Włoszech.

6,0
Ocena osoby
głosów: 1
Twoja ocena
dodaj do ulubionych
0 osób lubi tę osobę
obserwuj
0 osób obserwuje tę osobę

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

lep.