Miniatura plakatu filmu Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz

Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz

Captain America: The Winter Soldier

2014 | USA | Akcja, Przygodowy, Sci-fi | 128 min

Kapitan Ameryka vs Batman Nolana

Mateusz Michałek | 30-03-2014
Nic w kinie nie dzieje się przez przypadek. Sukcesy Batmanów Nolana, znacznie lepszy nowy „Thor” od przeciętnego „Avengers”, czy po prostu konkurencja ze strony DC Comics (zmierzającego do powstania „Ligi Sprawiedliwych”) zmusiły Marvel do poszukiwania w swoich sequelach czegoś więcej niż tylko charakterystycznego poczucia humoru, czy zapierających dech w piersiach efektów specjalnych. „Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz” to zdecydowanie jedna z najciekawszych propozycji Marvela, a zarazem niespotykane jak dotąd w ekranizacjach komiksów, pełne napięcia oraz zaskakujących zwrotów akcji, kino szpiegowskie na wysokim poziomie.

„Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" to kontynuacja filmów „Kapitana Ameryki: Pierwsze starcie” i „Avengers”. Steve Rogers próbuje odnaleźć się we współczesności oraz niemal jako jedyny dostrzega problemy trawiące TARCZĘ. Nieoczekiwane wydarzenia zmuszą Kapitana Amerykę do zmierzenia się z agencją Nicka Fury’ego oraz z tajemniczym wrogiem, który zdaje się mieć związek z przeszłością Kapitana.

„Kapitan Ameryka” szokuje niespotykaną w ekranizacji komiksów formą. Abstrahując od - być może nieco naiwnej - konwencji powieści graficznej, na ekranie obserwujemy niezwykle intrygujące kino szpiegowskie. Nic więc w tym dziwnego, że jedną z głównych ról gra legenda kinematografii - Robert Redford, a sam Steve Rogers przez większą część filmu, bez swojego bohaterskiego przebrania, usiłuje wraz ze swoją towarzyszką (każdy bohater robi to w duecie) rozwiązać tajemnicę TARCZY oraz zrozumieć, dlaczego został wrogiem publicznym. „Kapitanowi” co prawda daleko do rozwiązań fabularnych i klimatu rodem z produkcji Hitchcocka. Niemniej twórcy w iście hitchcockowskim stylu rozpoczynają obraz mocnym uderzeniem, by w dalszej części seansu umiejętnie podkręcić tempo oraz jeszcze bardziej zamieszać widzowi w głowie. Warto zauważyć, że bracia Russo umiejętnie łączą przy tym ideę kina rozrywkowego naładowanego wybuchami, kreatywnością oraz poczuciem humoru z intrygującą i złożoną fabułą. Scenariusz „Kapitana” wyróżnia się na tle produkcji Marvela. Jest bardzo Nolanowski. Film braci Russo oparty jest na niezwykłej realistyczności, wszelkie elementy fantastyki, czy sci-fi zostały odrzucone na bok. Dlatego wiele rozwiązań fabularnych z „Kapitana”, z powodzeniem można byłoby przenieść do innego, szpiegowskiego obrazu.

Niezwykle intrygujący jest fakt, że Marvel podziwia dzieła Nolana, podążając podobnymi ścieżkami, co twórca „Batmanów”. Już sama postać Zimowego Żołnierza jest mocno inspirowana Nolanowskim Banem, który jako postać tragiczna jest zarazem terrorystą, jak i marionetką w rękach organizacji. Bracia Russo nie wybierają najprostszej drogi, z pietyzmem budują relację pomiędzy bohaterami, poddają w wątpliwość współczesną politykę USA monitorującego swoich obywateli w słusznym celu. Jednak, czy cel uświęca środki? Z podobnymi dylematami spotyka się również Steve Rogers, szargany wątpliwościami, będący zarazem reliktem przeszłości, jak i ostatnim sprawiedliwym. Kapitan Ameryka, w oczach twórców, to żywa legenda, jednostka wybitna, motywująca obywateli do odwagi i patriotyzmu, jednak i postać tragiczna, nie potrafiąca zasymilować się w społeczeństwie.

Na uwagę zasługują genialne rozwiązania fabularne zaproponowane przez braci Russo, którzy pozbawiają swój film nachalnej retrospekcji, wysyłając swojego bohatera do muzeum poświęconemu Kapitanowi, dzięki czemu stali fani nie będą się nudzić, a nowi widzowie zrozumieją główne założenia produkcji. Innym doskonałym pomysłem jest przedstawienie Falcona, jako komandosa z nowoczesnym sprzętem wojskowym, z wyobraźnią broniąc się od patosu oraz pewnej naiwności wynikającej z pierwowzoru tej postaci. Scenariusz pełen jest również genialnego, sarkastycznego poczucia humoru, wielokrotnie wyśmiewającego wiek Kapitana.

Na uwagę zasługuje genialna strona wizualna produkcji, przepełniona mocno „klasycznymi wybuchami”, szaleńczymi pościgami, czy realistycznymi pojedynkami w stylu „Bourne’a”. Twórcy z zamysłem nie wynoszą efektów specjalnych ponad fabularny aspekt produkcji, kreując tym samym wyśmienitą równowagę.

W kontekście „Kapitana Ameryki” trudno nie wspomnieć o wysokim poziomie aktorstwa prezentowanego w obrazie. Chris Evans odnajduje się w roli „starego” człowieka (który też może), Scarlett Johansson oczarowuje widza seksapilem oraz wysokimi umiejętnościami, a Samuel L. Jackson po raz pierwszy jest kimś więcej, niż tylko groźnym manekinem, wypowiadającym swoje patetyczne kwestie. Warto zwrócić uwagę na Sebastiana Stana, który jest niezwykle intrygujący w roli tajemniczego Zimowego żołnierza (z pewnością jeszcze nie raz go będziemy podziwiać w obrazach Marvela).

„Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz” to kino najwyższych lotów, dorównujące fantastycznemu „Iron Manowi 3” oraz przewyższające pozostałe, wielokrotnie nijakie obrazy Marvela. Studio postanowiło wreszcie zatrudniać na stanowisku reżysera kreatywnych twórców, a nie rzemieślników realizujących wyłącznie polecenia swoich szefów. Konkurencja Marvela z DC Comics z pewnością w niedalekiej przyszłości przyniesie obrazy tak dobre jak nowy „Kapitan”, a być może jeszcze lepsze. Gorąco polecam!

Dystrybutor
Disney
Premiera
26-03-2014 (Polska)
13-03-2014 (Świat)
4,8
Ocena filmu
głosów: 5
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
Radosław Sztaba
Agnieszka Janczyk