Miniatura plakatu filmu Terminator: Ocalenie

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation

2009 | USA, Niemcy, Wielka Brytania | Akcja, Przygodowy, Sci-fi, Thriller | 130 min

"There’s no fate but what we make for ourselves"

Bogdan Koziara | 04-06-2009

Po sześcioletniej przerwie na ekrany kin wchodzi kolejny już film z serii „Terminator” o podtytule „Ocalenie”. Tym razem, dla odmiany, skupiono się na wydarzeniach dziejących się w bliskiej przyszłości, które w poprzednich częściach stanowiły zaledwie tło całej akcji. Sprawia to, że na najnowsze dzieło reżysera McG spogląda się w zupełnie odmienny sposób, a mimo to nie odczuwa się oderwania od wykreowanego wcześniej klimatu.

Film rozpoczyna się sceną, w której poznajemy Marcusa Wrighta, więźnia skazanego na śmierć, który na minuty przed egzekucją podpisuje dokumenty oddające jego ciało na cele naukowe. Dr Serena Kogan, która go do tego przekonuje, nie mówi jasno do czego ono posłuży, zbywając Marcusa słowami, że to dla sprawy wyższej wagi. Kiedy więc Wright pojawia się na ekranie później łatwo się domyślić, że przynajmniej częściowo jest maszyną. Poza tą jedną sceną cała akcja filmu dzieje się w 2018 roku, kiedy to Skynet ma władzę nad całym światem i przeciwstawiają się mu jedynie niedobitki rasy ludzkiej skupione w ruchu oporu. Głównym bohaterem filmu jest John Connor. Prowadzi on walkę przeciw maszynom, jednocześnie starając się znaleźć Kyle'a Reese'a (swojego ojca), który jeszcze jest nastolatkiem i którego, gdy dorośnie, odeśle w przeszłość, by chronił Sarę Connor (pierwszy „Terminator”). W tym samym czasie do akcji wraca Marcus, który chce odnaleźć doktor Kogan, aby odpłacić jej za to, co mu zrobiła. Nie wie jednak, że wszystko co robi jest częścią wielkiej intrygi zaplanowanej przez maszyny, a mającej na celu zakończenie wojny, czyli krótko mówiąc zniszczenie całej ludzkości.

Efekty specjalne w tego typu filmach są jedną z najważniejszych rzeczy i trzeba przyznać, że ekipa za nie odpowiedzialna spisała się na medal. Walki są widowiskowe, a różnorodność robotów naprawdę zachwyca (mamy tu Hydroboty, T-100, T-600 oraz ścigacze) i, co najważniejsze, nie cierpi na tym fabuła. Całość stworzono w bardzo zrównoważony sposób i jedyne, co drażni, to brak większych emocji w scenach, w których aż się o nie prosi. Należy jeszcze zwrócić uwagę na zdjęcia postapokaliptycznego świata przyszłości, które wywołują niemały podziw. Wracając jeszcze do fabuły filmu, bardzo cieszą nawiązania do wcześniejszych części i odpowiednie wpasowanie obrazu w całą historię, nie wychodzące poza wcześniej ustalone ramy, a równocześnie zapowiadające kontynuację całej historii. Z ciekawostek należy dodać, że nie zabrakło najsłynniejszej kwestii serii, czyli słów „I’ll be back”. Niestety trochę zawiodłem się na grze Christiana Bale’a. Mam wrażenie, że to poniekąd wina reżysera, który nie potrafił wydobyć z obrazu większych emocji i skupił się przede wszystkim na samej akcji, jednak jak to się mówi, nikt nie jest bez winy, toteż nie będę usprawiedliwiał samego aktora.

McG stworzył film przynajmniej tak dobry, jak pierwsze dwie części (o ile nie lepszy), co wydaje się być dobrym prognostykiem przed pojawieniem się kolejnych. Przeniesienie akcji w przyszłość było świetnym pomysłem i wyznaczyło nowy kierunek serii. A jeśli w następnej części, zapowiedzianej na 2011 rok, reżyser poprawi niedociągnięcia obecnej, to czeka nas murowany hit.

Reżyseria
Dystrybutor
United International Pictures Sp. z o.o.
Premiera
05-06-2009 (Polska)
21-05-2009 (Świat)
Inne tytuły
Terminator 4, Terminator Salvation: The Future Begins
4,0
Ocena filmu
głosów: 22
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Przemo
arcio
vaultdweller
droo
swomma
mientus
Mikez