Miniatura plakatu filmu Wielkie kino

Wielkie kino

Epic Movie

2007 | USA | Przygodowy, Komedia | 86 min

Mystique, Jack Sparrow, Borat i inni – wybuchowa mieszanka?

Artur Sarna | 11-05-2007

    W serii „Straszny film” zakręceni scenarzyści potrafili w wręcz genialny sposób sparodiować wiele kasowych filmowych hitów. W „Wielkim kinie” dwóch z tych panów postanowiło przedstawić swoją  wizję wysoko-budżetowych produkcji ostatniego roku. Dodatkowo starali się sparodiować konkretne postacie ze świata showbiznesu jak np. Paris Hilton czy Britney Spears co było swego rodzaju nowością w tego typu produkcjach. Dostało się też min. Melowi Gibsonowi którego niektóre bulwarówki określiły alkoholikiem – cóż, takie życie gwiazdy. Jaki to wszystko przyniosło efekt? Na pewno dużo słabszy niż oczekiwania widzów. Wierni fani tak znanych i dobrych produkcji jak „Piraci z Karaibów”, „Opowieści z Narnii”, „Harrego Pottera”, „X-man”, „Charlie i fabryka czekolady” czy „Kodu Leonarda Da Vinci” oraz innych kasowych produkcji liczyli raczej na coś więcej. Szczególnie razi mała liczba gagów, które zawsze były znakiem rozpoznawczym parodii, jak również niesmacznych żartów charakterystycznych dla Seltzera, Friedberga oraz Ich twórczych kolegów z „Strasznego filmu” czy „Komedii romantycznej”. Trzeba natomiast pochwalić twórców za bardzo przyzwoite odwzorowanie postaci z popularnych kinowych hitów, a szczególnie za Jacka Sparrowa, a właściwie Jacka Swallows’a. Zgrabnie pozmieniano imiona i nazwiska oraz nazwy miejsc co zresztą zostało zauważone w jednej ze scen. W momencie gdy Lucy chowa się magicznej szafie i dostaje się do krainy zwanej Gnarnią. Dlaczego akurat Gnarnia? Jak wyjaśnia Pan Tumnus – prawa autorskie muszą być! Dużym plusem dla parodii tego typu jest to, że każdy miłośnik kina może znaleźć fragment, który nawiązuje akurat do konkretnego dzieła. Przykładem jest chociażby scena pokazana w momencie końcowych napisów gdy mężczyzna tańczy z dzieckiem – dla mnie było to nawiązanie do „V jak vendetta”, a dla innego widza może to nic nie znaczyć – po prostu magia filmów tego rodzaju. Przykłady tego typu można mnożyć np. zapominalska Lucy, która przypomina Nam o filmie „50 pierwszych randek” czy tekst Białej Suki gdy wysiada z sań przypominający Nam o słynnej serii „American Pie”.

    Mimo swych zalet film nie zachwyca czego potwierdzeniem była słaba frekwencja min. w Naszym kraju (ok. 5 tys. widzów). Jest to jednak pewna gratka dla fanów sparodiowanych produkcji, gdyż pozwala zobaczyć ulubionych bohaterów z nieco innej strony. Myślę jednak, że nawet maniacy filmowi  zasługują na zdecydowanie lepszą komedię zwłaszcza, że uzbierała się dość spora liczba filmów, które odniosły sukces na światowych rynkach, więc jest z czego wybierać.

    Czy czasy „Nagiej broni”, „Hot shot” czy chociażby nawet „Strasznego filmu” już nie powrócą i jesteśmy skazani  na dobrze wypromowane średniaki? Liczę jednak, że tacy ludzie jak Jason Friedberg, Aaron Seltzer  i inni wrócą do formy i wkrótce zaserwują Nam komedię, która sprawi, że czas nie będzie zmarnowany.

Dystrybutor
Premiera
16-03-2007 (Polska)
26-01-2007 (Świat)
2,3
Ocena filmu
głosów: 30
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Przemo
arcio
MovieFreak
swomma
mikey89
Art
rdk